Tak, wiem. Tytuł budzi dziwne skojarzenia ale cóż poradzić jak jest prawdziwy. Toyota takie przezwisko dostała lata temu i nie wnikajmy dlaczego
A powrót jak najbardziej prawdziwy. Auto w zasadzie od 13 lat stoi i uruchamiane jest sporadycznie. Bierze je tu i ówdzie korozja i ciągle nie miałem weny na doprowadzenie jej do stanu pierwotnego. A to w końcu mój pierwszy własny samochód, więc mam do niego sentyment.
Rozrząd był wymieniany gdzieś koło 2003-4 roku więc po 16 latach wypadałoby go wymienić choć silnik 3S-FE jest rzekomo bezkolizyjny
Niespodzianką okazała się 33 letnia oryginalna pompa wody made by Toyota Japan, która nie ma absolutnie żadnego luzu i zatrzymuje się z takim lekkim zablokowaniem jak nowy produkt. Tak czy siak została wymieniona wraz z paskami napędzającymi. Dodatkowo nowe rolki i uszczelniacze wału, wałków rozrządu i pompy oleju.
Niestety przegapiłem jakieś 10 lat temu moment kiedy jeszcze były części do tego modelu, obecnie nie ma nic i bardzo trudno cokolwiek dostać. Nawet ASO Toyoty rozkłada ręce.
Rdzawy żur to "płyn chłodniczy" który się wylał przy ściąganiu pompy. Chłodnica i tak jest do wymiany, własnie negocjuję z jednym producentem czy by mi nie sprzedał jakiejś bo stany magazynowe wszystkich hurtowni pokazują zero.

Enyłej, the bitch is back!