Witam!

Korzystając z pierwszych oznak wiosny (która i tak jak na razie nie przyjdzie bo część z nas wymieniła już opony na letnie :-P )odwiedziłem swe rodzinne strony gdzie swą służbę u moich rodziców pełni mój dawny Polonez.


Niestety po upływie wielu miesięcy autko powoli zaczyna przypominać statystycznego 19 letniego Poloneza...- początki ponownej korozji, połamane elementy wnętrza, niedziałające elektryczne szyby i świetlista choinka na zegarach po przekręceniu kluczyka. Silnik powoli zaczyna puszczać niebieską chmurkę.. Dla moich rodziców auto jest tylko przedmiotem codziennego użytku więc nie rozczulają się nad nim. Na plus nowe opony zimowe- aż szkoda, że tej zimy nie mogły się wykazać. Szkoda mi tego auta, serce kocha lecz rozum mówi, że drugi pojazd nie ma u mnie racji bytu. Ech...

Stara miłość nie rdzewieje i w jej ramach korzystając z pogody postarałem się przynajmniej ogarnąć furkę wizualnie, czego efekty przedstawiam.