wjeb.. się na wydmy w Słowińskim Parku Narodowym {zdjęcia nie dodało oczywiście :()

Gdyby nie to ze silnik dostosowany jest do gazu mocno bym się rozczarował jego żarłocznością. Puki co pali tyle co mój Rav z dwa razy większą pojemnością/mocą :[

porównując z toyotą/ravem koleżanki małżonki: - fotele wydaja się być wygodniejsze i nie grzeją tak niemiłosiernie w dupę ;) - w przeciwieństwie do zagłówków w/w toyoty w Aveo można regulować kąt pochylenia!!! - cdn

mam nadzieje ze jak się "dotrze" to apetyt mu opadnie. W Ravie nastąpiło to dopiero po 10000km, podejrzewam ze komputery są tak zaprogramowane... Poza tym "spożycie" jest na razie w dużym przybliżeniu, potrzeba więcej danych.

lekka odwilż skłoniła mnie do ostrego mycia "bezdotykowego" tak, że sam byłem prawie tak mokry jak samochód!

jestem miłośnikiem zimowej jazdy ;) a teraz zapanowały super warunki. Ale jazda...

najpierw wezwanie, potem modyfikacja, trwała 15 minut ale siedziałem w serwisie godzinę bo nie zauważyłem, że to już po... ;)

skrzypienie jak nagle się pojawiło tak nagle się skończyło, może to na zmianę pogody...

przy tym przebiegu to raczej dziwne, z tylnych kół dochodzi skrzypienie jak za przeproszeniem z wozu drabiniastego. Ale tylko rano, przy pierwszym ruszaniu. Boże, do czego to doszło, tak nisko upaść...

poniewaz koledzy mnie popedzaja: W poprzednim modelu od poczatku cos z ukladem kierowniczym nie bylo tak, kierownica minimalnie przekrecona w prawo przy jezdzie na wprost. Pozniej doszly jakiws stuki przy hamowaniu. Serwis gwarancyjny na jakis czas wyeliminowal "przekret" i stuki. Obecny model o dziwo tez ma cos nie tak, wyczowa sie minimalny luz w kierownicy, jeszcze z tym nie bylem w serwisie (bo sie zalamia ;)

no i zaczelo sie... niby duzo kasy = dobre auto, ale, ale... to be continued

wreszcie odebrany z salonu, a miał być tydzień wcześniej, wiadono jak to bajerują dilerzy ;)