Remont zakończył się szczęśliwie, znaczy się pełnym sukcesem. W maju. Kilka dni po ostatnim wpisie w dzienniku. Chyba ze szczęścia zapomniałem podzielić się tą radosną nowiną. Choć nie obyło się bez przygód. I nerwów... Od tamtego czasu zdążyłem wlać do baku prawie 500 litrów i przejechać ponad 8 tysięcy kilometrów. W międzyczasie zainwestowałem parę złotych w zawieszenie wymieniając jeszcze przed wakacyjnymi wojażami sworznie, tuleje i inne drobiazgi. No i ...

Ufff... nie, nie to jeszcze nie koniec, ale już prawie. Wszelkie znaki na niebie i ziemi wskazują na to, że jutro Leon powinien zamruczeć. Po wielu dniach walki, szukania części, dorabiania tulejek, przebojach z uszczelkami, po wylaniu litrów potu, wypiciu kilku skrzynek piwa i zużyciu kanistrów benzyny ekstrakcyjnej - jeżeli jutrzejszym popołudniem nie wydarzy się nic niespodziewanego - rekonwalescent powinien o własnych siłach opuścić garaż... Dzisiaj trochę fotek, a jutro ...

Dzisiaj będzie jeszcze krócej, niż poprzednio, bo... już wszystko jasne i przyczyna nierównej pracy zimnego silnika i puszczania porannego bąka została zlokalizowana ---> patrz: zdjęcie.

Dzisiaj będzie szybko, krótko i zdjęciowo --> dostałem trochę urlopu, nigdzie dalej nie wyjeżdżamy, więc postanowiłem doprowadzić Leona do stanu w jakim powinien się znajdować. Póki co głowica poszła do góry, a turbina wylądowała na stole. Przy okazji rozbiórki silnika okazało się, że trzeba będzie wymienić plecionkę wydechu. Jutro zakup potrzebnych gratów i dalsze prace badawcze ;-)

Pojawiła się możliwość przytulenia na ten sezon letni innych felg alu do mojego Lełona. Rozmiar ten sam, czyli 16', koszt w zasadzie żaden (musiałbym zdjąć jedynie z felg opony, które aktualnie się na nich znajdują i założyć swoje), przeprowadziłem więc szybką symulację zakładając jedno koło i... chyba zostanę przy tym co mam, czyli oryginałach. Dobrze myślę, czy jestem w błędzie i jednak Ronale wyglądają lepiej ?

Skoro mamy dziś leniwą niedzielę, to postanowiłem kilka słów skrobnąć, by podsumować pierwsze przed-wiosenne działania podjęte przeze mnie w Leonie. Temat niedziałającego ABSu i kontroli trakcji potraktowałem w sposób priorytetowy (samochodem jeździ głównie moja żona) i zająłem się nimi w pierwszej kolejności. Zgodnie z przewidywaniami nie była to zbyt skomplikowana operacja, przetarty kabel został wymieniony i sytuacja wróciła do normy. Kontrolki po odpaleniu silnika ...

Prognoza na nadchodzącą wiosnę: - wymiana (naprawa ?) kabla od ABS w przednim prawym kole - zapaliła się kontrolka ABSu i kontrolka trakcji. po podłączeniu VAGa pokazał się błąd (zwarcie) w przednim prawym kole, a po zdjęciu koła okazało się, że jedna żyła kabla jest najzwyczajniej w świecie urżnięta. ja się pytam, jak to się stało panie premierze ? - zamiana aktualnie siedzącego w samochodzie radia Sony, na oryginalne, używane, seatowskie radyjko Aura. Sonacz trafi ...

Wczoraj: VAG, klucz płaski 22, klucz nasadkowy 13 i zapłon skorygowany do właściwych wartości. A było co poprawiać... Dzisiaj: 240 PLN - 100 PLN miska olejowa, 90 PLN olej półsyntetyk motul, 35 PLN płukanka motul, 15 PLN filtr oleju, piwo, kilka godzin w garażu i temat uszkodzonej miski i związanego z tym wycieku zamknięty. Przy okazji sprawdzone świece żarowe i kilka innych drobiazgów.

Zgodnie z obietnicami nie zabrałem się za samochód, bo zawsze coś. Brak czasu, brak kasy, brak możliwości... Dzisiaj z rańca postanowiłem jednak poświęcić chwil kilka srebrnej strzale mojej żony i podjechałem do serwisu Seata, by zapytać o możliwości i koszty zbadania szczelności cylindrów. Jak to bywa w pracujące soboty - operacja okazała się niemożliwa, pan z serwisu zaprosił mnie na poniedziałek na 11:00. Oczywiście. Tyle, że w poniedziałek, to pracują już ...

Zima dobiegła końca, ociepliło się, więc z przyjemnością zabrałem się za konieczne wymiany, które powinny mieć miejsce kilka miesięcy wcześniej, a które z lenistwa zaniechałem. Ale do rzeczy i od początku: po ustaniu mrozów i ustabilizowaniu się temperatur w okolicach +5, A. poinformowała mnie, że samochód co prawda odpala bez problemu tak jak dotychczas, ale trzęsie się i kopci. I tak do momentu rozgrzania się silnika, po którym wszystko wraca do normy. Trochę mnie ...