Podczas dzisiejszego rozjazdu (spokojna regeneracyjna jazda) po parku, niespodziewanie zza krzaków wyjechał mi dzieciak (na oko 10-11 lat) a że jechał dość szybko bo z górki to nie zdążył wyhamować i wjechał mi dokładnie w moje przednie koło (z lewej strony) przy okazji waląc głową w mój kask. Mi nic się nie stało, jemu owszem. Spadł z roweru przecierając sobie kolana, łokcie itp ;) Jego rower natomiast wyszedł bez szwanku, mój niestety nie. Skrzywił mi tarczę ...

Nadszedł czas na kolejne zmiany. Stare siodełko nadaje się jedynie do wywalenia, przyszedł czas na nowe białe Ritcheya model WCS. No i wreszcie rogi na kierownicę, przydają się przy podjeżdżaniu pod górę, można wtedy przenieść ciężar bardziej na przód żeby zapobiec upadkowi na plecy (przy stromych górkach), a także na długich prostych gdzie trzeba zachować bardziej aerodynamiczną pozycję. Przy okazji do wymiany poszły jeszcze: chwyty (zastąpiła ją owijka stosowana ...

Ponieważ poprzednią rozcięło mi szkło leżące na ulicy. Kupiłem Michelina AT, dość dobrze trzyma na zakrętach. Ciekawe ile mieszanka wytrzyma. Koszt oponki 120 zł. Foto oczywiście że będzie :D

Sprowadzony z Niemiec na indywidualne zamówienie.

Kierownica z włókna węglowego RITCHEY WCS CARBON, 120 gram Mostek aluminiowy, cieniowany KCNC TEAM ISSUE, 105 gram.