W końcu znalazłem trochę czasu żeby zamontować tylne chlapacze. Całość zajęła mi ze 30 minut, ale to dlatego, że najpierw dokładnie czyściłem część błotnika, na którą chlapacz "wchodzi". Mam nadzieję, że komuś się to przyda ;) Operację robiłem kilka miesięcy temu i mogę potwierdzić, że tylni zderzak jak i przednie progi znacznie mniej się syfią, więc warto. Koszt całkowity 120zł. Pozdrawiam

No i stało się karwa :( jakiś burak nie potrafiący parkować zarysował mi tylny zderzak! Zawsze myślałem, że sam sobie pierwsze rysy zrobię, takby mniej bolało :(( Nawet wiem który to, bo jest tylko jedno białe auto na całej długości ulicy, ale niestety cymbał ma na każdym zderzaku po kilka rożnych kolorów otarć + połamany i poklejony przedni zderzak wiec byłoby bardzo ciężko coś udowodnić :(((( Foty postaram się wrzucić później, choć nie ma się czym chwalić.

Dziś odwoziłem moją lepszą połowę na lotnisko - 50km w jedną stronę. Była 4 rano, więc brak ruchu. W aucie była jeszcze córa, 2 torby podróżne i wózek. Po dojechaniu na lotnisko komputer wskazywał spalanie 6,7l. Klima była wyłączona. Po powrocie do domu (czyli auto lżejsze o jakieś 100kg) komputer wskazywał 6l. Czyli jeśli dobrze liczę to spalanie w drodze powrotnej wyniosło 5,3l. Żeby było śmieszniej klima była cały czas włączona. Czyżby te ekstra prawie 100kg ...

Dziś 6óste tankowanie do pełna. I kiedy spojrzeć na statystyki 1.4TSI pali mniej podczas zrównoważonego stylu jazdy niż ekonomicznego. Przyczyny mogą być dwie - 1. auto było na dotarciu i mogło więcej palić. 2. Oskubali mnie na stacji w Niemczech, bo spalanie wyszło najwyższe (7,4l) lub zatankowałem jakiś szajs na Orlenie w Bogatyni. Tak czy owak średnie spalanie spadło do 7,15 l/100km wiec jest .

Tak mi się przypomniało... zjeżdżam z promu (Dunkierka-Dover), autka jadą jeden za drugim i w pewnym momencie przejeżdżają pomiędzy grupką 10 celników(?), pięciu po każdej stronie. Zatrzymują mnie i koleś się pyta czy to moje auto, mówię że tak, a on aha to zapraszam na bok :) Akurat miałem trumnę w bagażniku (nie chciało mi się pustej telepać na dachu przez 2kkm). Oczywiście kazali ją otworzyć i torbę i pytania poco na co jadę itp itd. Ale nawet dokumentów nie ...

Miałem okazje dopiero kilka razy "przejechać" się po stolicy WB - tragedia. Potwierdza to tylko moje poprzednie obserwacje - tutaj każdy ma Cie GŁĘBOKO w dupie (sorry za wyrażenie) i pilnuje wyłącznie własnego nosa. Stawanie autem w najbardziej absurdalnych miejscach, bardzo utrudniających przejazd innym pojazdom to tylko wierzchołek góry lodowej. Ruch w Londynie i tak jest wystarczająco powolny, ale kierowcy z jakiegoś nieznanego mi bliżej powodu (nawet jak jest pusta ...

No i przyjechało się do Londynu i już pierwszego dnia OOOPS! - Skradziono mi dokumenty do auta wraz z prawem jazdy (nieszczęśliwie miałem je wraz z dowodem i ubezpieczeniem). W sumie wielka strata to nie była - dowód był tymczasowy, a prawko i tak musiałem zmienić ze względu na zmianę adresu a tutaj można nawet beknąć Ł1000 za niedopełnienie tego obowiązku. Niestety w związku z zaistniałą sytuacją, auto było unieruchomione przez 3 tygodnie :((( No ale kila dni temu w ...