Moja wiara w uczciwych ludzi została przywrócona :) Wulkanizator nie wziął ani grosza (!!!).. stwierdził co prawda, że gwarancji nie daje bo opony są już w kiepskim stanie.. ale naprawił mi koło GRATIS.. żebym to była stałą klientką.. ale nie jestem.. weszłam niejako z ulicy :) Mąż w międzyczasie kupił (ponoć okazyjnie) nowe opony zimowe SAVA ESKIMO S3 79T za 100 zł od sztuki.. więc jutro jadę wymienić. Następny był gazownik.. nauczona przykrym doświadczeniem ...

Mam nadzieję, więcej takich dni już nie będzie.. że już teraz tylko z górki :( Rankiem samochód nie odpala.. akumulator kręci i.. nic.. Całe szczęście mąż ma dziś wolne więc.. idzie na poszukiwanie najbliższego warsztatu. Samochód trafia na warsztat i.. zaczyna się "cyrk".. najpierw okazuje się, ze diagnoza nie będzie ani szybka ani tania.. ponoć komputer jest do "D".. trzeba sprawdzać na piechotę (jak to określił majster).. a to może potrwać.. idę do domu ...

Pierwsze odpalenie po mroźnej nocy.. bezproblemowe.. jak marzenie.. jeden ruch kluczyka i mruczy jak kot łaszący się do nóg właściciela - właściwie ze względu na nazwę jaką otrzymał powinnam powiedzieć, że rży jak koń ;).. ale.. .. coś niepokoi.. woń gazu(?) lub spalin (nie mam pojęcia) zaczyna drażnić nozdrza we wnętrzu.. niepokoi.. trzeba będzie posłać "ogiera" do warsztatu by ktoś z doświadczeniem i zręcznymi raczkami pogrzebał pod maską :).. .. gaszę ...

No cóż.. wiedziałam, że samochód to skarbonka w której ktoś sprytnie usunął dno.. wiedziałam.. eeee tam.. nie wiedziałam.. teraz się dopiero przekonuję.. .. niby drobiazgi.. niby potrzebne.. niby tanie.. wszystko niby.. tylko kasa z portfela wycieka nie na niby ;) .. eeech.. dobrze, że nie z mojego :P tylko z portfela męża :)

.. Punciak kupiony ze świadomością, że będzie trzeba w niego co niecoś zainwestować, a więc.. trzeba było dotoczyć się do serwisu i sprawdzić od czego zacząć.. .. całe szczęście mam zaufanych ludzi którzy, chociaż nie najtańsi na świecie, robią dobrą robotę :) .. kilka złotych trzeba było zainwestować w układ hamulcowy i zawieszenie.. ale bez boleści.. trzeba to trzeba.. sama nie zrobię ;) .. mam nadzieję, że do wiosny dojadę już bez większych kosztów.. ...