jakis pacan z BMW wyjechal mi z bocznej drogi. tym samym ja znalazlem sie w rowie a on pojechal dalej,nawet sie nie zatrzymujac. nie mialem duzej predkosci gdyz bylo slizgo... chcial nie chcial musze rozbierac auto. ale juz teraz zaczne je przygotowywac do wiosny , a bede jezdzil clio ;)

Dzisiaj stało mi sie cos czego nie potrafie opisac ;) jechalem jak codzien do domu i nagle zapalila sie kontrolka od komputera-silnika (pomaranczowa z lewej strony - w oplu) i czerwony wykrzyknik obok tamtej kontrolki. auto zgaslo. odczekalem chwile , popchnelismy i autko ruszylo dojechalem do domu ale dopoki mechanik mi nie zobaczy nie wyjezdzam. do wymiany od dawna mam silniczek krokowy i nie wiem czy to nie jest jego wina gdyz autko ma rozne obroty...

Po ochłonięciu spróbuje przybliżyć wam co tak naprawdę stało się w niedziele :)Wieczorem,jechałem sobie (jak to się robi w niedziele) do kuzyna w odwiedziny :P. Gęsta mgła,a na dodatek oryginalne światła Cali które nie zdają egzaminu nocą. Nagle zobaczyłem w lusterku samochód, który jedzie tuż za mną. Postanowiłem go przepuścić gdyż jechałem prędkością patrolową ( ok 50km/h). Gdy dałem mu znak żeby mnie wyprzedził zobaczyłem włączone migawki ... i dalej już ...