Szyba naprawiona otwiera się i zamyka bez najmniejszych przeszkód. Autko dziś zostało umyte może w niedziele uda się posprzątać go w środku ... W najbliższym czasie czeka mnie wymiana oleju i filtrów ale to na spokojnie. Dziś również dostał "pić" do pełna na kolejny miesiąc miejmy nadzieję wiernej eksploatacji.

Awaria podnośnika przedniej szyby kierowcy ... linką się zerwała i szybka trochę opada ... cóż trzeba zainwestować w nowy podnośnik auto trochę już ma :) więc parę złociszy trzeba w niego zainwestować ... Cała blacha z mechanizmem podnoszenia szyby 105 PLN ... będzie jutro i znowu wszystko będzie sprawne.

Dzisiejsze popołudnie zostało poświęcone w 100% dla Helmuta ... wizyta w serwisie a tam wymiana oleju (ciągle Mobil 1 Longlife 5w30 ESP formula 1) + filtr, filtr powietrza, filtr kabinowy oraz filtr paliwa. Dodatkowo autko gruntownie umyte i nawoskowane z zewnątrz i posprzątane w środku. Może za tydzień lub dwa umówimy się na pranie tapicerek bo trochę po tej budowie zakurzony... Efekt podoba mnie się, i jemu też ... lśni, pachnie i cichutko pracuje ... Należało się jemu za ...

Od początku ... jak pisałem wczoraj rozjebłem se helmuta ... no moja wina ale z dobrego serca ... Chciał ja po prostu ustąpić miejsca kolegowi przed bramą i zapiździłem w skrzynkę na listy która to wyposażona w uchwyt na ulotki reklamowe schowała mnie się za zagłówkiem pasażera tylnego rzędu... Oszołomiony dzwiękiem pękającego szkła zamiast sie zatrzymać to potoczyło się auto jeszcze i przydymalo w klinierowy słupek ogrodzeniowy ... i w pizdu i szyba i klapa i zderzak ...

Na spot zgadaliśmy się przypadkiem tydzien temu okazalo sie ze Debrek przemierza dosc czesto droga do domku biegnaca przez moje okolice. Tydzien temu spot mial byc pozno wieczorem ale to raczej nie mialo by sensu ... zmeczenie, pozna pora itp itd wiec ugadalismy sie na dzis i tak w drodze do celu zrobil sobie postoj na Wyrazowie... W miedzy czasie omylkowo chcialem mu podrzucic Kaski matrixa na wymiane rozrzadu ale to sie wytnie ... Dzis w niedziele ugadalismy sie konkretnie na miejsce ...

Zaczeło się przypadkiem wizytą na myjni, jutro szykuje się spot więc nie wypada jechać takim flejtuchem ... mniejsza o to goscie posprzatali w "chlewie" umyli + wosk na mokro zaplacilem 30 zeta wsiadlem do helmuta ... chce dosunac fotel a tu nie da sie go zablokowac ... Wysiadlem zebalem gosci wyrwalem za uszkodzenie fotela kasiore porzycalem troche miesem i postanowilem wracac na baze ... Troche lipa bo ja mu w gaz ... a moja jedzzzzie z fotelem do tylu ... przy hamowaniu do przodu ... ...

Co jest dobre na stres ? Odrobina zabawy :))) Z racji przedwczorajszej wymiany końcówek drążków kierowniczych i informacji od mechanika ze do wymiany nadają się jeszcze wahacze dolne zawieszenia przedniego postanowiłem skorzystać z okazji i ładnej pogody aby to zawieszenie sprawdzić ... tak wybrałem się trochę autem pośmigać po pracy na torze Wyrazów :))) Auto prowadzi się świetnie, precyzyjnie reaguje na kierownice, nic nie stuka, nie puka nie ściąga a system ESP ...

Helmutowe zawieszenie przednie czyli ten jakże urokliwy wielowahaczowy wynalazek od czasu do czasu lubi sie zdolic. Jakieś cztery miesiace po zakupie auta postanowilem calosc bez zbednego sprawdzania wymienic na nowe biorac pod uwage wyjazd na wakacje w dosc daleka trase ... rok 2010. Zakupilem caly zestaw czyli po cztery wahacze na strone plus koncowki drazkow i laczniki stabilizatora ... lacznie 12 elementow. Z racji ekonomii wybrałem zamienniki. Wszystko zostalo wymienione a "stare" ...

Dziś z racji trochę wolniejszego popołudnia popatrzyłem trochę w historię eksploatacji mojego Hitlerwagena ... Auto zakupione na koniec marca 2010 roku jak wspominałem wielokrotnie bez zbędnych emocji, ani euforii oraz zachwytu zadając sobie ciągle pytanie ... qwa na uj mnie ten woldzwagen :) toż to brzydkie. I tak w tej chwili nasza "przyjaźń" trwa dokładnie 703 dni. Czy uroczych ? nie wiem mieszane uczucia... jakie maja byc przy tak nudnym aucie ... Trochę cyferek z ...

Pierwszy wpis na ten rok miał być podsumowaniem roku ubiegłego ale jakoś tak nie bardzo mi się chce :> i może o minionym 2011 napisze kiedyś przy okazji. Do rzeczy ... Od kilku tygodni jakoś tak miałem wrażenie że coś mu dolega, takie jakieś coś że jakiś taki niemrawy ociężały i zdziadziały Helmut zaczął się robić ... myślę sobie no cóż swoje lata ma, w kościach pracy też nie mało ale jakoś tak nie bardzo miałem ochotę zaglądać pod maskę no bo przecież ...