Od końca kwietnia do dzisiaj remontowałem etapami Golfa. Zaczęło się od przeglądu wszystkiego, skończyło na kompletnym remoncie zawieszenia, na silniku kończąc. A więc tak: - nowa chłodnica - przewody paliwowe - węże - kable, świece - uszczelka pod pokrywą - uszczelka pod głowicą + planowanie - olej, filtr oleju (2 krotnie, bo uszczelka poszła), rozrząd, pasek klinowy, pompa wody - jakieś blaszki w silniku (od zaworów) - pare rzeczy przy gaźniku, ale ...

Fachury za wymiane kabli, filtrow i regulacje wzieli 150 zł. Chodzi jak złoto na gazie i co najwazniejsze - spalanie na gazie wyszło 11.1 l w trybie mieszanym :)

W tym miesi?cu w bak wesz?o 470 z? a wcale pe?nego nie mam :) Przy spalaniu 20 litr?w na 100 km ciezko jest je?dzi? w dalekie trasy. Da?em auto fachurowi, wyregulowa? ga??ik, twi?rdz?c ze go zalewa?o. Kopa ma wi?kszego i spalanie troch? zmala?o, tak do 11 litr?w. Teraz pora naprawi? instalacj? gazow? :)

Dzień po zakupie się okazało, że nie działa wentylator chłodnicy, przez co przy lekkim przegrzaniu węże strzelały. Jakoś dojechałem do pracy naprawiając węże metodą durango i czekając na ostygnięcie. Na szczęście mój szef obejrzał przewody i znalazł winowajcę :) Kabel się posypał :) Więc zainwestowałem tylko w zmianę węża (15 zł)