Dziś przyszła pora na lampki. Jakiś czas już siedziały na autku, ale plexi szybko matowieje więc trzeba się tym zając. Przy okazji pomodzę troszkę przy "ringach" bo słabo świecą.Efekty ukarzą się przy następnej sesji po kilku modach które już zimą siadły w mojej głowie ;) Na krótką chwilę Cabs odzyskał stare oczenta (dramat)

Cały czas coś się modzi :) jak wiadomo piękno tkwi w szczegółach i na tym się aktualnie skupiłem ;) Oczywiście w planie mam troszkę konkretniejsze mody, lecz póki co budżet skromniutki :(

Korzystajac z okazji braku konkretnego zajecia w pracy, wykombinowalem sobie takie oto cos :) Pokrywka docelowo bedzie polerowana na lusterko :) Prace trwają, krok po kroku ale do przodu ;)

Dziś w końcu znalazłem odrobinę czasu na porządki pod maską po swapie serduszka. Było grubo oleju i brudu, skutki odpalania bez pokrywy zaworów, jazdy bez zamontowanych nadkoli itp. Przy pomocy odpowiednich środków, szmatki i odrobinie cierpliwości można zdziałać cuda ;) No oczywiście towarzyszyli mi "Heniek" i "Leszek" :):)

Po wymianie jednostki napędowej przyszedł czas na coś co przeniesie tę niewiarygodną moc 90 rumaków na asfalt ;p Zakupione nowe oponki firmy "Sunew" (Chińskie wypociny) Z dolnej półki ku mojemu zdumieniu spisują się nawet nieźle. Tak więc dla osób nie śmigających wyczynowo, a preferujących raczej spokojny styl jazdy mogę polecić takie oponki. Nie są drogie a nowe to zawsze nowe ;)

Jesienią zeszłego roku zdarzyło się nieszczęście, spowodowane moją głupotą, ale nie o tym teraz. Autko stało całą zimę w garażu a w tym czasie poszukiwałem zdrowego serduszka dla Cabsa. W zeszłym miesiącu po raz pierwszy po wymianie jednostki napędowej wyjechałem swym autkiem na drogi. Muszę przyznać że silniczek spisuje się znakomicie. A dla potomnych "nigdy ale to prze nigdy nie odpalajcie escortów na holu !!!"