Witam! Dawno nie pisałem nic w dzienniku Nissana, a szkoda, bo miał przez ten czas trochę wzlotów i upadków (właściwie to jeden upadek). Zacznie się pozytywnie – od wzlotu. Otóż pod koniec października Nissan przeszedł dzielnie i sprawnie badania techniczne – pierwszy raz odkąd jest w moich rękach. Pan diagnosta pochwalił go za to, że ma tak wiele nowych części (sworzeń, wydech itp.), ale również przestrzegł, że jeżeli chce nim jeszcze trochę ...

Witam! Dwa dni temu wróciłem z jak na razie najdłuższej podróży Nissanem, która obejmowała trasę Warszawa - Jastrzębia Góra, oczywiście razem z powrotem. Zacznę może jednak od początku, a nawet trochę przed początkiem czyli od przygotowań. Otóż z naprawy wydechu został do zrobienia przed wyjazdem jeden mały pikuś, czyli wymiana rury wydechowej łączącej kolektor z katalizatorem (swoją drogą katalizator okazał się być jednak sprawny). Była ona urwana przy spawie ...

W zeszłym roku Nissan rocznikowo był trzynastolatkiem. Kierując się, więc przesądami wydawać by się mogło, że będzie to dla niego pechowy rok. Całe szczęście było wręcz przeciwnie. Do naprawy była właściwie tylko prawa osłona przegubu (przy okazji badań technicznych), poza tym wymieniony był akumulator i cięgno wycieraczek (oleju jako kosztu stałego nie liczę). Razem około 400 zł - malutko jak na cały rok. Idylla nie mogła jednak trwać wiecznie. Ze trzy tygodnie ...

Rzecz miała miejsce 30.09.2010r, kiedy to miałem w planach przewieźć kilka większych gabarytowo rzeczy. Rano zadowolony po ponad 24 godzinnej przerwie wsiadłem do nissana. I tu mnie zaskoczył. Po przekręceniu kluczyka ledwie kaszlnął, przygasły kontrolki i... Nie ruszył. Wina: akumulator. Zadowolony nie byłem, ale można było się tego spodziewać - w końcu akumulator miał już 8 lat (mam paragon w książce serwisowej). W planach i tak miał być wymieniony na zimę. Aby nie ...

Nie tak dawno temu, idąc dróżką przy moim bloku zauważyłem samochód ze zdjęcia. Na początku pomyślałem "co to za Nissan do jasnej ciasnej?!". Po chwili jednak w samochodzie rozpoznałem model marki Daewoo. Zauważyłem również, że znaczek nissana, nie dość, że wyglądał jakoś dziwnie, to jeszcze nie był na środku tylko przesunięty nieco w prawo. Być może ktoś po prostu marzył o Nissanie. W każdym razie nawet jeśli tak było, to już mu raczej przeszło, ponieważ ...

Tydzień temu jadąc kochaną dróżką osiedlową po którymś z kolei progów usłyszałem dźwięk obijającego się metalu. Na następnym to samo. Zatrzymałem się więc i zerknąłem pod samochód (przy okazji taplając się w błocie). Moim oczom ukazała się część widoczna poniżej wisząca w pionie... Podczepiłem ją więc jako tako, doprowadzając do poziomu. Niestety, gdy przejechałem kilka metrów zacząłem słyszeć blaszane "trytyty", które ustało po zrobieniu zakrętu. ...