przegląd okresowy w punkcie na Obszernej w Łodzi wykazał: przepalone żarówki świateł postojowych, ręczny nie hamuje jednego koła. Swoją drogą tym razem zależało mi na dokładnym sprawdzeniu auta ale gość nie przyłożył się za bardzo. W praktyce wydałem 169zł za sprawdzenie czy hamulce są ok reszte obejrzał bardzo pobieżnie.

Odszyfrowane z faktur, raportów przeglądowych, książki serwisowej co to ja niemiec prowadził. Może kogoś zainteresuje - z tego co się zorientowałem to dość popularne usterki jeśli chodzi o Astre G: -przepalone żarówki -końcówka drążka stabilizatora -wspornik wydechu -pęknięta sprężyna z tyłu Pierwszy właściciel w Polsce już do ASO nie zaglądał - jakiś lokalny mechanik wpisał do książki jedynie standardowe wymiany (hamulce,pasek itp) i co dziwne ...

Astra została zagazowana w łódzkim NAGAZ-ie. Instalacja 2giej gen. : reduktor Landi, sterowanie Bingo S. Pierwsze wrażenie - rozpędza się identycznie (czyli nadal bez szału;)) ale obroty biegu jałowego falują +/-5%. Koszt (1600zł) wróci do kieszeni (trzymam AC za słowo) po około 15tyś km czyli plus minus za rok z hakiem.