Z wielkim bolem musze oznajmic ze wlasnie dzis sprzedalem moje kochane autko :( Pozostaje mi tylko zyczyc nowemu nabywcy miliona km :) nie wiem jak wytrzymam pustke w garazu, jeszcze w sumie to do mnie nie dociera, ale mam caly czas przed oczami jak odjechala z pod domu ;( Kiedy sprzedawalem 1 moje auto to tak tego nie przezywalem, moze dlatego ze niezbyt bylem zadowolony z tamtego Fiata, za to teraz czuje sie jakby czastka mnie odeszla razem z tym autem. Nigdy mnie nie zawiodla i zawsze moglem ...

Wczoraj sie wybralem moja kochana Corsa do znajomej na kawe. Przejechalem cale 51 km w jedna strone no i spowrotem :) Nawet po drodze uruchomilem klimatyzacje. Wycieczka odbyla sie bez zadnych przygod, chociaz po drodze spotkalismy taka sama Corse tylko czarna. Posmigalismy troszke na pelnym gazie a potem mrygnelismy sobie awaryjkami i kazdy pojechal w swoja stronke :) Juz niemoge sie doczekac kolejnego wyjazdu :)