Opony zimowe zakładałem zawsze dopiero jak spadł pierwszy śnieg, i do tego jak prognozy zapowiadały utrzymanie się tego śniegu. W tym roku jednak zimówki założyłem w piękny słoneczny dzień, bo prognozy były bezlitosne - nie mogłem mieć złudzeń, że zima przyjdzie później... Tak więc w piątek założyłem zimówki, a dzisiaj z politowaniem patrzyłem na kierowców na letnich oponach. Wprawdzie we Wrocławiu jakiejś tragedii nie było (boczne drogi białe, ale przejezdne, ...

Prognozy są nieubłagane więc nie było już dłużej na co czekać. Moim zdaniem w najbardziej odpowiedniej chwili wymieniłem opony na zimowe. Wczoraj wymieniłem je przy pięknej pogodzie i 5 stopniach na plusie, dziś za oknem troszkę biało i około zera. Jak zwykle u wulkanizatora (przynajmniej kiedy ja zmieniam opony), żadnych kolejek. Zdecydowana większość kierowców już je zmieniła, więc od razu zostałem obsłużony. Wyważenie, i zamiana kół z letnich na zimowe. Koszt 50 ...

Postanowiłem pomierzyć sobie przyspieszenie mojej Tigry. W tym celu posłużyłem się programem RaceChrono - podobno wykonuje bardzo wiarygodne pomiary (jak ktoś ma jakieś doświadczenia z tym programem to proszę pisać). W sumie wykonałem ponad 50 pomiarów przyspieszenia od 0 do 100 km/h. Było to w kilku miejscach i w sumie w ciągu kilku dni. Asfalt suchy, poza ostatnimi próbami, kiedy troszkę pokropiło. W samochodzie byłem tylko ja. Ruszanie z około 3 tys. obrotów, zmiana ...

Niestety w tytule nie ma pomyłki. Kolejna zima za pasem a mi dopiero teraz udało się porządnie posprzątać auto po poprzedniej zimie. Brak czasu, również trochę chęci, i kilkumiesięczne używanie Tigry do przewożenie materiałów budowlanych, sprawiło, że dopiero teraz przyszedł czas na wiosenne porządki. Opróżnienie bagażnika (i nie tylko zresztą) z niepotrzebnych rzeczy, i przede wszystkim porządne odkurzenie całego auta - a nie tylko wyrzucenie piachu z dywaników :-). ...

Właśnie mijają dokładnie 4 lata odkąd staliśmy się posiadaczami Tigry. Jest to auto które było tym naszym wymarzonym - nie było żadnego przypadku w tym, że wybór padł właśnie na Tigrę. I ja, i żona zakochaliśmy się w tym aucie. 11 września 2006 roku to marzenie się spełniło. Jak to w miłości, były lepsze i gorsze chwile, ale trudności przezwyciężyliśmy i dalej jesteśmy razem :-). Lata mijają a Tigra dalej nas cieszy, i nasz związek będzie na pewno dalej ...

Taki właśnie miałem ostatnio dylemat. Z kasą kiepsko, i trzeba myśleć na czym by tu trochę zaoszczędzić. Tigra ma 13 lat, warta jest już niewiele, u złodziei nie cieszy się powodzeniem - jeżeli już to mógłby ją zwinąć jakiś małolat, który chciałby się przejechać... Kiedy spytałem żonkę co robimy, stwierdziła, że dalej płacimy. Przypomniała też mi się znajoma, która miała od nowości Espero, i w dziesiątym roku nie chciała już płacić AC. Kobieta z ...

Od dłuższego czasu dawało znać o sobie plastikowe nadkole. Najpierw delikatnie ocierało na nierównościach i przy skrętach kół, z czasem było coraz gorzej, i w końcu zmusiłem się do wymiany. Nadkole nie trzymało się w kilku miejscach, a że było już mocno odkształcone, trzeba było kupić nowe. Ponieważ nie jest to maja pierwsza wymiana tego elementu, tym razem zdecydowałem się nie oszczędzać i kupiłem część oryginalną. Jak się okazało, była różnica pomiędzy ...

Wracając z pracy nie mogłem się napatrzeć na niebo - chmury były przepiękne! Od razu pomyślałem, że fajnie by było przy takim niebie zrobić małą sesję naszemu autku. Widoki na niebie jednak zmieniały się bardzo szybko, i nie było szans na utrwaleniu tych wspaniałych chmur, ale pomyślałem sobie, że jest spora szansa na bardzo ciekawy zachód słońca. W jednej chwili zadecydowałem, że jadę na sesję zdjęciową. Wpadłem do domu po aparat, potem odebrałem żonkę z ...

Ostatnio lekko mnie zaniepokoiło spalanie w Tigrze. Zazwyczaj w mieście wynosiło koło 10 l/100 km, a jak się bardziej postarałem to mogłem zejść poniżej 10 l. Ostatnie 2 tankowania były jednak zdecydowanie wyższe. I o ile 11,5 litra przy ostrzejszej jeździe byłem w stanie jeszcze zrozumieć, to 11,26 litra przy spokojnej jeździe to już zdecydowanie przesada. Pierwsza myśl, że coś padło (np. sonda lambda), ale zaraz pomyślałem o klimatyzacji. W ostatnie upały bardzo ...

Właśnie przekroczyłem 50 tys km przejechane jako kierowca :-) Potrzebowałem na to 5-ciu lat i dwóch miesięcy. Nie jest to może jakiś imponujący wynik, ale tak się składa, że jakoś wszędzie mam blisko. Czy mogę się już uważać za dobrego kierowcę? Na pewno za bezpiecznego, bo przez te 50 tys. km nie miałem ani jednej, nawet najdrobniejszej stłuczki. No i co chyba jeszcze ważniejsze, moja żonka bezstresowo zasiada na fotelu pasażera, a uwierzcie mi, jest to znakomity ...