W lutym 2005 czekał mnie długi wyjazd w trasę do Niemiec. Ford był już leciwy i mocno niepewny, jeśli chodzi o awarie, które mogły mu sie przytrafić. Od jakiegoś czasu myślałem o zakupie nowego, niedrogiego auta. W sobotnim wydaniu gazety była reklama VW z ofertami, coś tam z żoną i chłopcami omawialiśmy i w poniedziałek postanowiłem kupic auto. Sobotnia rozmowa nie skończyła sie jakimiś decyzjami, zatem działania podjąłem sam. Z VW zrezygnowałem, bo model "Polo" nie ...