Czas eksploatacji (od zakupu auta nic z hamulcami nie robiłem), sporadyczne "bicie" przy hamowaniu (pomimo zachowania nominalnych wymiarów) utwierdziły mnie w przekonaniu, że czas zainteresować się układem hamulcowym. Tym bardziej, że w ostatnich dniach kilka osób uparło się, że będzie na mnie wymuszać pierwszeństwo i zmuszać do ostrego hamowania. Jak to kiedyś stwierdził mój znajomy - "nie sztuka się rozpędzić, sztuka się zatrzymać na czas" . Pieniądze i tak trzeba ...

Uzupełniłem sobie ostatnio bazę kosmetyków samochodowych. Ku ogólnej radości i śmiechowi żony (nie wiem o co jej wogóle chodziło) kupiłem czernidło do opon. Wypucowane auto wygląda ładnie, ale wypucowane auto z czarnymi jak samo piekło oponami to już mega wypas Korzystając z ładnej pogody w zeszłym tygodniu i wolnego dnia postanowiłem trochę dopieścić Paska. Najpierw myjnia, potem woskowanie, husteczki Bambino do czyszczenia komory silnika i oczywiście czernidło na ...

Pamiętam, że będąc jeszcze dzieciaczkiem jeżdżąc z tatą autem zamęczałem go (podobnie zresztą jak moje szkraby mnie teraz ;) ) na temat mijanych znaków drogowych. Szczególnie jeden był taki ważny, bo inny od wszystkich, a mianowicie "STOP". Nie dość że inny kształt, to i bijący po oczach kolorem, na dodatek co mnie bardzo zaintrygowało, tata powiedział, że "znak STOPu jest święty". Jest i tyle, ma się przy nim zatrzymać niezależnie czy jest przed torami, przed ...

Co chwilę we wszelkiej maści mediach słyszymy jacy to z nas źli i niemyślący kierowcy. Że na zachodzie Europu to tamto, to siamto... Śmiem się jednak z tym uogólnianiem nie zgodzić.....przynajmniej w niektórych przypadkach. Dzisiaj zwróciłem uwagę na jedną sytuację (pomimo, że widzę ją codziennie) a przypomniała mi się druga. Sytuacja 1 (pozytywna). Wiadomo, że najlepiej nauczyć się czegoś jeśli dotyczy to nas samych. Wyjazd z osiedla w godzinach porannych jest ...

Wiadomo, że na ładnego kierowcę w żeńskim wydaniu miło popatrzeć. Wiadomo też, że kobiety są zrównoważone, nie ulegają negatywnym emocjom (szczególnie za kierownicą) podobnie jak faceci. Dodatkowo łagodzą obyczaje, bo każdy przeciętny gbur w towarzystwie kobiety staje się miły i układny. Tyle teorii, czas na fakty Miejsce akcji: podjazd uliczką osiedlową opisaną w "Myślenie nie boli". Bohaterzy: trzy kobiety (kierowcy) Akcja: Wspomnianą uliczką podjeżdżają ...

Nasypało trochę śniegu, to wszyscy widzą. Na drogach warunki są jakie są, to też widać. Jak wyglądają uliczki osiedlowe chyba też wszyscy wiedzą - wąsko, obstawione autami z obu stron. Dodając do tego śnieg na drodze, zaspy, lód i inne takie czasem jest ciężko. Dreptam sobie wczoraj z wózkiem po osiedlu i widzę sytuację następującą. Uliczka jak opisałem, do tego dość ostro pod górę. Dziewczątko w Renault Kangoo dzielnie się wspina....aż w połowie górki nie ...

Przed firmą mam bardzo fajny parking. Jest fajny, bo zazwyczaj przyjeżdżam na niego przed pługiem. Dzisiaj jednak był szczególnie fajny. Pługu nie było wogóle, byłem w pracy sam, a w związku z tym nie było tam, żadnego innego auta...........uległem więc pokusie polatania bokami Długo się zresztą nie opierałem...ba, powiem więcej, nie opierałem się wogóle, a jadąc rano, myślałem tylko o tym. Jak fantastycznie na ręcznym zamiata ten długi, passatowski ...

Od jakiegoś czasu zaczął niedaćomag akumulator. Posprawdzałem, potestowałem - ładowanie, OK, suche cele. Trzeba zalać. Zanabyłem drogą kupna wodę destylowaną, włożyłem do bagażnika....i na tym skończyło się dbanie o akumulator. Pod blokiem na parkingu z górki, więc poziomu nie było jak złapać, innym razem nie było pod ręką śrubokręta, żeby odkręcić korki. W końcu po pierwszych przymrozkach zalałem go. Niestety, trochę za późno. Dzisiaj trzeba było Bestię ...

Rano lało, auto brudne i mokre, w dodatku pojeździłem trochę po okolicznych budowach obwodnicy i stwierdziłem, że tak nie może być. Ostatnio miałem dzień wolny i zrobiłem to co bardzo lubię robić, czyli wziąłem husteczki nawilżane "Bambino" i wyczyściłę sobie silnik. Ni jak mi jednak nie pasowała szaro bura buda do czyściutkiego i błyszczącego silniczka. Poza tym zapomniałem jaki miała kolor. Po południu się rozjaśniło, więc odwiedziłem myjnię. Tak jest, nadal ...

Nadaeszła pora (tak po prawdzie to dopiero teraz znalazłem chwilke czasu) na zmianę kół na zimowe. Lans się skoczył, teraz auto stoi na brzydkich, czarnych stalówkach. Nachodzi mnie co by kupić jakieś gustowne kołpaczki. Oby do marca :)