Wpis w blogu użytkownika
Nex1130
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1186 razy
Data wydarzenia: 06.12.2013
"10 mniej ratuje życie - Zwolnij!"
Kategoria: inne
Jako iż nie widziałem wątku na ten temat w blogach (forum nie odwiedzam bo martwym jest) stwierdzam, że warto poruszyć ten temat. Co mnie natknęło? Człowiek siedział a właściwie stał w robocie, kręcił sobie jadące na taśmie zmywareczki i kilka razy w ciągu zmiany słyszał tą reklamę, promującą akcję społeczną.
Najpierw zajmę się samą fizyką jazdy. Nie miałem okazji tego przetestować, jak zmniejsza sie prędkość przy hamowaniu z 60km/h a jak z 50km/h. Liczę tutaj na komentarze bardziej doświadczonych. Jednak i jadąc 50km/h w wielu przypadkach biorąc stan hamulców, ogumienia, warunków atmosferycznych itp. można człowiekowi zadać więcej obrażeń niż wspominane "potłuczenia" i/czy "siniaki".
Z drugiej strony jedź człowieku 50km/h. Jak dla mnie osiągalne. Wiadome sprawa tyczy się miasta, jednak ta prędkość dostosowana jest również do terenu zabudowanego. Z tą zabudową jest różnie. Może i jestem "młody, chaotyczny, wariat szalejący na drodze jeżdżący z nadmierną prędkością" (pfff... 2.5k obrotów = 90km/h, więc nie wiem czy taki wariat...) jednak nie zawsze tego przestrzegam. Wracając z pracy o 22.20 jadąc trasą krajową przez teren zabudowany, na drodze 1 bądź 2 jezdniowej nie ściągałem nogi z gazu. Jednakże w tym przypadku drogi te dobrze oświetlone, na drodze ani żywej duszy, sygnalizacja i zebry znane. Na dłuższych nie znanych trasach jak i w dzień jest podobnie. Jednak jeżeli w dzień człowiek widzi, że w oddali widać na chodniku pieszych to instynktownie mimo np. barierek zmniejsza prędkość. Również gdy warunki są mało korzystne człowiek jedzie wolniej, ostrożniej.
Wielu tak się zachowuje, odpowiedzialnie mimo łamania przepisu, który czasami wydaje się absurdalny. Jednak jest grono kierowców, którzy ufają swoim nowiutkim samochodom z wszystkimi zabawkami zapewniającymi bezpieczeństwu, zapominając o rozsądku. Rozumiem komuś się spieszy, komuś za wolno, przepisy są po to by je łamać, ale niech ktoś to robi z głową! A gdy ja widzę, jak jeżdżą w ów trasie "zabudowanej" slalomami bez kierunków, zapierdzielają ile fabryka dała, po to by gwałtownie hamować przed radarem, jak to na jednej jezdni wyprzedzają na podwójnej to szczerze zaczynam wątpić w to społeczeństwo.
Kolejna sprawa to miasto. Tutaj człowiek nawet o północy na wielu ulicach nie jedzie za szybko, mimo że zna miasto, a raczej przede wszystkim, że zna miasto. Za każdym rogiem, kazdym zaparkowanym autem może czaić się weekendowy imprezowicz, któremu film powraca dopiero przy środzie (znam z otoczenia takich ) W dzień to człowiek rzadko dochodzi do tej prędkości maksymalnej. Powinien bynajmniej. Zdarza się, że kierowcy lubią się spieszyć, mimo iż chodniki sa mocno zaludnione. Mimo zwężeń, dziur, aut parkowanych przy krawężniku. Lubią jeździć na późnym żółtym bądź wczesnym czerwonym. Historii takich jest wiele, jednak wszyscy je znamy dobrze. Mam nadzieje, że nie z własnego doświadczenia. Za wolno w niektórych miejscach jechac też nie za bardzo można, bo irytuje się innych. Wiadome nie ma co przesadzać w wielu sytuacjach.
Kolejna sprawa to piesi. Widząc jednego człowieka na pasach, dochodzącego albo zaczynającego ogarniać, gdy za mną nie jedzie nic zwalniam i przejeżdżam. Gdy jest sznur aut z tyłu to wolę zaoszczędzić zmartwień ludziowi. Inaczej jak ludziów się nazbiera, wtedy to obowiązkowo się przepuszcza. No chyba, że to jakaś ładna kobieta, to im bardziej nieogarnięta tym lepiej bo można dłużej oko zawiesić Jednak jak człowiek spokojnie jedzie a tutaj ni z gruchy ni z pietruchy wyskakuje moher zza zaparkowanych aut to człowieka coś trafia. Ew dojeżdża się do pasów na rondzie, idzie taki koks w płaszczyku i berecie i nawet nie zerknie czy coś nie jedzie! Młodzi też mają to do siebie. Ostatnio szło dwóch kumpli chodnikiem jeden prosto drugi nie wiadomo czemu pchał się na pasy zapatrzony w ekran telefonu. Niespodziewanie by wlazł pod maskę akurat moją. Ha! nie wlazł by, bo zatrzymałem się no i funfel go za kaptur ciągnąc przywołał do świata żywych. Miałem po za terenem zabudowanym na trasie inną sytuację, nie pasuje do tematyki ale dużo mówi na temat mentalności pieszych, za przejazdem kolejowym (człowiek wolno jedzie) od razu był ostry zakręt w lewo. Jadąc 30km/h wyjechałem z niego i już miałem hamowac gdy przed moją maską zobaczyłem ze 4 klientki, młode siksy poubierane na czarno idące nie poboczem (bo sobie butki wybrudzą lampucery jedne) lecz na jezdni, gdzie pas dosyć wąski. Co im po tym, że szły dobrą stroną, jak zobaczyłem je może 2.5 - 3m przed swoim dziobem? Na szczęście z naprzeciwka nic się nie dotaczało do rogatki więc obyło się bez szkód.
Reasumując moim zdaniem takie akcje są dobre, ale powinny się tyczyć jak i kierowców tak i pieszych. I nie powinny być takie dosłowne, ludzie nie lubią jak im się rozkazuje, daje ograniczenia. Powinny w sposób dosadny wejść w podświadomość i otrzeźwić nie raz bujną ludzką wyobraźnię. Trzeźwe myślenie oraz odpowiedzialna ocena sytuacji oraz warunków na drodze jak i dobra znajomość swojego sprzętu to klucz do sukcesu.
A co wy sądzicie na ten temat? Jakie są wasze tezy, doświadczenia? Co wy byście zrobili, by uprzytomnić wielu kierowców jak i pieszych? Ew speców od bezpiecznych dróg i chodników by żyło nam się bezpieczniej i mniej konfliktowo?
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Pozdrawiam
pijany gówniarz, babcia rowerzystka obowiązkowo na czarnym rowerze.....wszyscy mogą wejść nam pod koła i żadne 50km/h nie pomoże. Jeśli gówniarz zajęty SMS-em ma komuś wejść pod koła - wejdzie, ponieważ jest mu pisane.
Nie pomoże Pan w kapeluszu z poważną miną mieniący się ekspertem ds ruchu drogowego. Zaczynał swoją karierę goniąc Maluchy Fiatem 125 jak Borewicz, poza tym każde zdarzenie klasyfikował jako "niedostosowanie prędkości do panujących warunków" na swojej lśniącej maszynie do pisania.
Od kiedy Skoda Octavia blokuje koła przy hamowaniu na suchej nawierzchni..Może wypowie się ktoś kto ma to porządne auto.
Akcja dobra dla agencji reklamowej, domu mediowego - zarobią na produkcji i sprzedaży telewizji. A zapłacimy my wszyscy z podatków. Lepiej utworzyć fundusz pomocy ofiarom wypadków.
Nie jestem już ani tak młody ani gniewny, powoli mi przechodzi ale na tą reklamę i eksperta patrzeć nie mogę.
Jak na moje oko ten samochód powinien posiadać ABS, a na filmiku wszystkie koła są zablokowane. Facet podobne zdarzenia analizował setki razy to dlaczego nie zwrócił uwagi na niesprawne auto? ABS-y powinny zadziałać, prawda?
jeżdże mnóstwo po drogach entej kategorii-i od"zmierzchu do świtu" jest karrwa prawdziwy dramat.Zastanawiam się czy którekolwiek z tych bezmózgich stworzeń kończyło podstawówe,a jak tak to zamiast nauczyć ich pisac i czytać przez 3-5 lat powinni wałkować w nich ogniem i żelazem kilka podstawowych zasad:
1.którą stroną pobocza sie łazi...50% nie ma o tym zielonego pojęcia!
2.po zmroku nie łaź w czarnych ciuchach tylko zalóż cokolwiek odblaskowego-wydaj te zas-rane 5 zł na swiatełko lub kamizelke a nie na wino
3.to że auto ma zapalone światła to nie oznacza że jesteś na poboczu "gwiazdą telewizji"-kierowca cie matole nie widzi-zwłaszcza jak z naprzeciwka ktos jedzie i go oślepia-zleź mu z jezdni-zatrzymaj sie na poboczu-gdy z naprzeciwka cos nadjeżdża
4,jak jest ślizgawa i widzisz nadjeżdżajace auto-nie przełaź przez jezdnie-nawet jak są pasy bo może nie wyhamować
-oczywiscie tyczy sie to również rowerzystów,którzy nie dosc że nieoświetleni to często naprani....
I teraz takie cos potrącisz to same kłopoty-szkoda auta i straconego czasu na nerwy
Ja od dłuższego czasu nosiłem się z poruszeniem tego tematu, ale jakoś brakowało czasu na sklecenie słów. Generalnie za każdym razem, słysząc ów akcję "10 mniej", w radiu czy telewizji, nachodziła mnie ochota na opisanie bezmyślnych zombi... yyyy... tzn. pieszych...
Myśląc czysto matematycznie, celem akcji są kierowcy-idioci, którzy nie zwracają uwagi na pasy. Zakładając, że tego typu osoby stanowią 15% wszystkich aktywnie zmotoryzowanych, to mamy do wyedukowania ok. 0,5 mln kierowców.
Patrząc jednak od strony pieszego, którym jest każdy z nas, ale również: uczeń, emeryt... generalnie 50% społeczeństwa a nawet więcej - nie ma zielonego pojęcia o prawach fizyki, którym podlega samochód.
No cóż... pomysłodawca akcji "10 mniej" poszedł na tzw. łatwiznę i postanowił poprawić bezpieczeństwo pieszych, poprzez edukację tych 15% "kierowców", utwierdzając zombie w ich przekonaniu o nieśmiertelności na pasach.
Sporo jeżdżę po mieście i potrafię rozpoznać pieszego-kierowcę i pieszego-zombie. Akcja "10 mniej" utwierdza tylko pieszych o tym, że winę za potrącenia na pasach ponosi wyłącznie kierowca! Pieszy-zombie staje się ofiarą, męczennikiem. Nawet najbardziej przepisowo jeżdżący kierowca, wcześniej czy później potrąci bezmyślnego pieszego!
http://www.youtube.com/watch?v=MHmmaXaD0Ys
Jestem za!!!
Trzeba taką petycję do Tuska napisać
A potem pretensje do kierowcy, że jechał 52km/h.
Zero wyobraźni, a jeszcze mniej rozumu.
Pozdrawiam tych, którzy umieją chodzić.
Teraz za miast reklamy typu "Maciuś zginął na pasach bo kierowca jechał za szybko" trzeba zrobić coś w stylu "święta krowo patrz w lewo i prawo rusz tym zakutym łbem"
Dodałabym jeszcze rowerzystów jeżdżącym tam gdzie im wygodniej zamiast tam gdzie bezpieczniej (czyli zapier... drogą przy której jest ścieżka rowerowa ale be bo z kostek).
Zaczynam też rozmyślać nad kupieniem kamerki.