Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Volkswagen Polo POLOMONOLA TSI DSG » 10000km minęło







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Volkswagen Polo
  • przebieg 10 507 km
  • rocznik 2010
  • silnik 1.2 TSI
Dodano: 14 lat temu
Blog odwiedzono 1594 razy
Data wydarzenia: 03.11.2010
10000km minęło
Kategoria: inne
napiszę parę spostrzeżeń z jazdy po przejechaniu 10k kilometrów.

pierwsza rzecz to to nad czym rozwodziłem się nieraz, auto jest bardzo oszczędne. Nie jeżdżę szybko, często bawię się tempomatem i staram się unikać korków wszelkiej maści, główne przebiegi robię na półtrasie Warszawa-Wołomin gdzie jest parę świateł, parę przejazdów kolejowych i generalnie jest to wg ograniczeń prędkości miasto plus kilku kilometrowy kawałek trasy toruńskiej. Spalanie na poziomie 6 litrów z baku mnie w pełni zadowala i jak widać producent nie skłamał strasznie w specyfikacjach technicznych, spalania na poziomie ok 5 litrów na ww trasie nie są niczym nadzwyczajnym, a wyższe spalanie średnie wynika z prostej rzeczy - mimo, że nie pędzę szybko i staram się jeździć uważnie, odpuszczać gaz przed światłami itp to lubię sobie zrobić parę sprintów spod świateł czy wdać się w okazjonalne "ściganie" z jakimś kierowcą. Jak na auto o tych osiągach uważam to za ewenement na skalę ogólnoświatową, nawet hybrydowa honda CRZ, z "super" eko silnikiem i podobnymi osiągami pali więcej(wg testu na autocentrum).

Ergonomia auta, szczególnie użytkownikom jest doskonale znana i ceniona. Relatywnie mały bagażnik jest bardzo ustawny, podwójna podłoga z możliwością regulacji pozwala na naprawdę skuteczne jej zapełnienie a składane na płasko oparcia kanapy to już 950 litrów solidnej przestrzeni bagażowej. Kierowca ma dużo miejsca, pasażer z przodu też, z tyłu gorzej ale w aucie klasy B akurat wątpię, żeby ktokolwiek spodziewał się móc zakładać nogę na nogę. Wymiary zewnętrzne auta to łatwe i sprawne parkowanie a i stylistyka jest świetna.

Mimo, że auto, szczególnie w wyższej wersji wyposażenia, może kosztować więcej niż bezpośrednia konkurencja to naprawdę za zakupem przemawiają:
świetna jakość materiałów(o 1 jak nie 2 klasy wyżej w odbiorze użytkownika, a w paru niezłych autach siedziałem),
dostępność mocnego i ekonomicznego jak na tą klasę silnika 1.2 tsi
dostępna opcja skrzyni DSG która poprawia osiągi i obniża spalanie, w przeciwieństwie do skrzyń automatycznych dostępnych u jakiegokolwiek konkurenta
to wszystko sprawia, że po prostu warto, ja wiem, że było warto wydać trochę więcej.

Jakość tapicerki nie budzi żadnych zastrzeżeń, wygląda elegancko i przede wszystkim po 10k kilometrów nie ma na niej żadnych śladów zużycia, pamiętam swoje doświadczenia z autami wyższej klasy, szczególnie z fordami(focus, mondeo), gdzie po prostu już po przejechaniu paru tyś km było widać miejsca gdzie trzyma się dłużej łokieć czy gdzie akurat wychodzi nap w kieszeni jeansów...
Jest mięciutko, elegancko, chromik połyskuje zalotnie i nic poza plastikami wykańczającymi dół przedziału pasażerskiego i drzwi nie zdradza, że jest to tylko polo, z segmentu B. Nic nie stuka, nie puka, nie trzeszczy i nie wygląda jak wyciągnięte z toy story - dla porównania, siedziałem niedawno w toyocie auris i miałem wrażenie, że siedzę w kalkulatorze z "klubu dla Ciebie" czy "reader's digest" w super promocji za 39 zł z "aluminiowym" wykończeniem...
Polo daje nie powiew, a podmuch luksusu, często w lepszej jakości niż możliwe do nabycia w porównywalnej cenie auta używane, niby lepszej klasy, na pewno silnik i prestiż idzie w górę z takim używanym autem, ale hajlajf wnętrza polówki niejedno kilkuletnie audi czy bmw rozkłada na łopatki. Standardy idą w górę z każdym rokiem, ale VW akurat tutaj rządzi, zdetronizować je może audi a1, bo fabia i seat nie dają tu tak bardzo rady w tym zakresie, z tym, że wg mojego osobistego odczucia audi a1 ma trochę kiepską stylistykę, nawet jeśli materiały będą lepsze to po prostu trochę tam udziwnili za bardzo, ale jak wspomniałem, oceniam subiektywnie tutaj :)

Skrzynia DSG to świetna rzecz i polecam ją każdemu, mimo koniecznej dopłaty. Spotkałem się z opiniami wielu osób, które narzekają na skrzynie automatyczne, że nie potrzebne, że stary dobry manual to jest to itp. Moja polemika z takimi osądami wynika z dwóch faktów, pierwszy to ten, że wielu krytyków automatów albo nigdy nimi nie jeździła, albo przejechała się raz czy dwa. To naprawdę nie jest żadna podstawa do wysuwania takich twierdzeń. To po prostu trzeba przeżyć, spróbować, rozjeździć się w tym żeby zrozumieć. Charakterystyka pracy skrzyni DSG po pierwsze polega na szybszej zmianie biegu niż jakikolwiek kierowca jest w stanie to zrobić w manualu, oraz na tym, że tryb preselekcji czeka już z wyższym biegiem także jest to komfort psychiczny gdy sobie chcemy wyprzedzić to po prostu dajemy gaz do dechy i skupiamy się na manewrze, a nie, że w trakcie trzeba wrzucić bieg, wysprzęglić itp. Świetne jest także to, że jadąc spokojnie, po mieście, w korku swobodnie bawimy się radiem, dłubiemy w nosie czy cokolwiek tam lubimy a wachlowanie noga na sprzęgle nas po prostu nie interesuje. Moją motywacją dla wyboru skrzyni DSG jest to, że w rodzinie od długiego czasu ojciec i brat jeżdżą automatami i miałem okazję zapoznać się z wygodą tego rozwiązania wielokrotnie, a wszelkie minusy wynikające z gorszego czasu reakcji takiej skrzyni, czy pogorszenia osiągów i spalania poszły w niepamięć wraz z technologią skrzyń dwusprzęgłowych.
Drugim argumentem sceptyków jest fakt, że skrzynia automatyczna nie nadaje się do sportowej jazdy. Z tym argumentem jestem skłonny się zgodzić, z zaznaczeniem jednego faktu, że w autach wyczynowych znajdują się skrzynie sekwencyjne sterowane często łopatkami przy kierownicy(których akurat polo nie ma ale nie do tego zmierzam). Ważne jest to, że tak naprawdę, jakiego by ktoś z nas zacięcia rajdowego nie miał, to jazda miejska, w trasie itp nie jest jazdą wyczynową gdzie trzeba urwać setne sekundy z przejazdu i operować lewą nogą na hamulcu. Cieszę się, z tego, gdy ktoś faktycznie umie tak dobrze jeździć - choć osoby takie w gronie moich znajomych wyliczę na palcach jednej ręki, co nie zmienia faktu, że ile by się nie natasowali biegami, z takim samym silnikiem, sprintu z pod świateł(tryb sport skrzyni DSG) z tym akurat automatem nie wygrają, pokazują to parametry, pokazuje to życie - słynny filmik z testów golfa gti dsg vs manual gdzie w manualu bawił się kierowca rajdowy a z dsg ruszał dziennikarz motoryzacyjny... Dodam do tego to czego mogą niektórzy nie wiedzieć, DSG robi międzygazy a reakcja do redukcji w trybie sport jest szybsza niż wciśnięcie pedału do dechy - sprawdzałem to kilka razy i nie mogłem uwierzyć - jadąc stałą prędkością 60km/h, bieg 7my przy ruszeniu gazu redukował na 4 a w momencie gdy kładłem pedał do dechy miałem już 3jkę i dzikie wyrwanie do przodu. W warunkach torowych, wyczynowych, przy stawianiu auta bokiem w lesie widzę i uznaję przewagę manualnej skrzyni, ale to jest samochód do jeżdżenia po mieście, w trasie, a nie do rajdu barbórki. Jak ktoś szuka takich emocji atakuje lancera evo albo subaru sti i bawi się do woli, ale przy takim samym polo i silniku, przewaga DSG jest dla mnie bezdyskusyjna, a płynący z tego komfort jazdy, bezcenny. Gorąco polecam, nawet w tak małym autku jak polo.

Tempompat - moje oczko w głowie. Wygodne miejsce(szczególnie jak ktoś miał już styczność z autami grupy VAG), łatwość obsługi i kilka przydatnych funkcji. Z boku dźwigni kierunkowskazów mamy przyciski + na górze i - na dole, na górze mamy suwaczek z 3 pozycjami, on-cancel-off. Generalnie trzymanie tego suwaczka w pozycji on jest jedynym sensownym rozwiązaniem. Jedziemy spokojnie, osiągamy prędkość która nas interesuje i wciskamy + albo - co nam wygodniej i auto zaczyna jechać samo. Chcemy zwolnić przytrzymujemy - czym obniżamy prędkość z która chcemy jechać, chcemy dotoczyć się suwaczkiem na górze muskamy na pozycję cancel(sam wraca na pozycję on) i prędkość sobie sama spada, aby ustalić ją na nowej, niższej pozycji wciskamy znowu - . Każde naciśnięcie hamulca wyłącza tempomat po czym możemy ustalić nową prędkość, lub gdy miniemy zawalidrogę wciskamy + i auto samo(i całkiem ekonomicznie) przyspiesza sobie do wcześniejszej zadanej prędkości. Przytrzymanie + także przyspiesza auto i zwiększa prędkość na taką przy jakiej puścimy +. Gdy mamy ustawiony tempomat i damy gazu, przyspieszymy i puściwszy gaz auto stopniowo wyhamuje do wcześniej ustawionej prędkości.
Kilka prostych komend a nogi na pedałach się nie męczą ;) i dodam też, że utrzymywanie prędkości za pomocą regulacji nacisku na pedał gazu, jakby delikatnie prawą stopą nie operować nigdy nie da takiego dobrego spalania jak przy tempomacie, można się zbliżyć ale dla najekonomiczniejszej jazdy tempomat to jest właśnie to.
Działa już od prędkości powyżej 30km/h oraz gdy zatrzymamy się(ale nie wyłączymy silnika, to kasuje wszystkie nastawienia na amen) i potem ruszymy to przekroczywszy 30km/h wciskając + auto energicznie ale ekonomicznie przyspieszy sobie do wcześniejszego ustawienia.

Z rzeczy już bardziej indywidualnych - założyłem niedawno oponki zimowe, dunlopy, i jestem bardzo zadowolony, trakcja na razie w porządku i rzecz, która mnie najbardziej zaskoczyła, mimo, ze temperatury mamy nadal wyższe, koło 13-15 stopni opony są cichutkie i w ogóle nie czuć, że się jedzie na zimówkach. Nie odczułem żadnej zmiany hałasu od opon letnich, choć może mieć na to wpływ szerokość opony, w letniej mam 215, w zimowej tylko 185, ale i tak biorę to na plus.

Żeby jednak nie było że same och i ach to i wynajdzie się kilka ale
tak więc z rzeczy które mnie wkurzają:

Wycieraczki przedniej szyby, nie wiem jak są ustawione i dlaczego tak, ale mam, od nowości zasmużenie, akurat na wysokości oczu... oglądałem pióro wycieraczki kilka razy, wydaje się idealne, żadnego wyszczerbienia ani nic a mimo wszystko gdy wycieraczka(ta przed kierowcą) dojdzie do kresu przy słupku z lewej i wraca ciągnie za sobą lekką smugę szerokości ok 3cm a najgorzej jest w miejscu gdzie jej tor przecina się ze szczytowym punktem wycieraczki prawej i tam smuga się jeszcze bardziej rozchodzi. Tak jakby wycieraczka dochodząc do skrajnej lewej pozycji ściągała z brzegu zakresu pracy odłożony przy jej pracy syf i rozsmarowywała mi go centralnie przed oczami - szczególnie w punkcje gdzie się krzyżuje z krańcem pracy prawej...
niby nic a wkurza mnie niemiłosiernie...
Druga sprawa to ich umieszczenie względem maski, boję się co to będzie jak np przymarzną gdzieś na dworze bo mogą być kłopoty z ich uniesieniem, np w celu odszronienia szyby w tym miejscu...

Druga rzecz, właściwie drobnostka, to ten mały schoweczek na kamizelkę odblaskową przy prawej nodze pasażera z przodu. Kamizelka którą dostałem od VW tam po prostu nie wchodzi w oryginalnym opakowaniu, i tak naprawdę nie mam tam co upchnąć a szkoda tak, że się schoweczek marnuje ;)

I oczywiście główne faux pas - brak oświetlenia schowka przed pasażerem... na to nie mam słów
pomijając detale takie jak zerowa funkcjonalność schowka w drzwiach kierowcy i pasażera z tym klinowatym wejściem w głąb gdzie szukając czegoś można sobie palce uszkodzić, kontrastujące z naprawdę świetnym patentem na 1,5l butelkę :)

Dodam do tego też kontrast plastików na drzwiach, w odniesieniu do świetnej deski rozdzielczej to mogli i tam trochę tego slusha dać, chociaż w górnej ich części pod samym oknem, a może zrobili to specjalnie, żeby się slush nie odgniótł po 5 tysiącach km ciężkiego łokcia na drzwiach, to też mogli tak wymyślić...

Drgania i wibracje tworzące hałas, na wolnych obrotach dobiegający z okolicy schowka przed pasażerem. Gdzieś mi się obiło o uszy, że tam w przedziale silnika są jakieś przewody czy coś co nie jest zabezpieczone i na wolnych obrotach dostając wibracji sobie dzwonią radośnie. Jak ktoś to miał i co ważniejsze udało mu się coś z tym zrobić proszę o info :)

"Wycie" przy włączonej klimatyzacji przy zakresie 1000-1200 obrotów, chociaż mam wrażenie, że jakby ustało, a potem przestałem jej używać z racji braku upałów, ale jednak...

Geometria - zauważyłem, że kierownica jest lekko skręcona w lewo przy jeździe na wprost. Odchylenie minimalne ale, że się lubię czepiać detali już zdążyło mnie wkurzyć...

trudne do doczyszczenia schoweczki w okolicy hamulca ręcznego. nie dość, że do niczego ich nie używam, to jeszcze na dodatek muszą mi w nich ciągle siedzieć jakieś paprochy i co tam coś kombinuje z czyszczeniem to po chwili jest tak samo...

Nie wiem czy tak tylko u mnie, czy w każdej polówce, ale nie mam opcji elektrycznie składanych lusterek, także zakładałem, że są składane ręcznie... przy próbie ich złożenia po prostu nie mogłem, nie chciałem cisnąć na siłę, żeby nie urwać lusterka, także nie wiem do końca czy mam składane lusterka czy nie... katalog ani instrukcja tego nie precyzują. Jak komuś udało się złożyć lusterka ręcznie proszę o info :)

chodzenie fotela kierowcy w prowadnicy. Miałem przez pewien czas kłopot, z tym, że przy hamowaniu czy przyspieszaniu czułem takie przesunięcie z lekkim stuknięciem przy fotelu. Pobawiłem się trochę z jego ustawieniami, podnosiłem i przesuwałem w układzie "wpuszczania" pasażera i jakoś przestało to występować. Nota bene, gdy wajchą do składania fotela oparcie pójdzie do przodu, trzeba ręką chwycić od tyłu siedzisko i pchnąć w kierunku deski rozdzielczej, ale strasznie ciężko chodzi na początku, przez pierwsze 2 miesiące myślałem, że nie da się tero zrobić i ten system easy entry to lipa, na szczęście już się rozhulał.

Pozycja pasa bezpieczeństwa - auto mam w wariancie trzydrzwiowym, i mimo niewątpliwych stylistycznych korzyści, przesunięty do tyłu słupek - który nota bene ułatwia wsiadanie i wysiadanie, sprawia, że sięganie do pasa bezpieczeństwa to udręka. Pomaga zaczepienie go o wajchę odsuwania siedzenia easy entry.

Długie drzwi - wbrew pozorom nie chodzi tu o wsiadanie i wysiadanie na ciasnych parkingach, z tym akurat nie mam żadnego problemu, pozycja słupka jest trochę z tyłu, ale nie na tyle, żeby był jakikolwiek kłopot dla mnie z wsiadaniem. Uchylenie drzwi na szerokość przy której mogę się wsunąć do auta bez jakiejś nadmiernej gimnastyki, a swoje wzrostu i wagi mam, nie stanowi żadnego problemu. Problem stanowi sprawa bardzo trywialna, drzwi są dłuższe niż standardowe, przez to cięższe. Bardzo, ale to bardzo często jak pasażer mi wysiada, i domyka drzwi, to kiedy stara się nimi nie trzasnąć, po prostu ich nie domyka i muszę je otwierać i zamykać. Trochę czasu zajmuje przyzwyczajenie się do ich wagi i odpowiednie dobranie siły, żeby je zamknąć sprawnie bez walenia nimi jak drzwiami od stodoły. Drugim minusem tej sprawy jest to, że odkąd jeżdżę polo i oswoiłem się z masą drzwi, u każdego innego w 4 drzwiowych autach walę nimi tak mocno, że chyba znajomi zaczną wozić mnie w bagażniku ;)

To na tyle, więcej grzechów nie pamiętam.
Ostatnia aktualizacja: 04.11.2010 00:04:15
Dodano: 14 lat temu
Hej,

Jak zwykle... TREŚCIWIE! :)

Rewelacyjne wypracowanie. Dzięki Lameboy. :)
Dodano: 14 lat temu
Do majcher836: Cóż w tym wypadku wydaje mi się, że na pewno lepiej dopłacić do DSG niż do diesla.
Dodano: 14 lat temu
Swietne podsumowanie. Zgadzam sie z przedmowcami, u mnie lusterka boczne tak samo skladaja sie po uzyciu troszke wiekszej sily. Jak je prostujesz do pozycji wyjsciowej to czuc jak juz na koncu lusterko ustawia sie we wlasiwiej pozycji wskakujac w nia automatycznie. Jesli natomiast chodzi o wycieraczki to u mnie na razie dzialaja bez zarzutu. Sa calkiem ciche i zbieraja dobrze wode. Pozdrawiam :)
Dodano: 14 lat temu
Świetne sprawozdanie z przejechanych 10k km ;)

Też czytałem reportaż w sprawię tego CR-Zeta i chyba musi upłynąć jeszcze kilka lat zanim te hybrydy będą naprawdę oszczędne. Tankując swoją Polówkę wychodzi mi średnio 4,7-4,8 l /100km. Także twoje TSI jest naprawdę oszczędne. 6 litrów to naprawdę rewelacyjny wynik ;)

Co do jakości materiału widać zdecydowanie że firma wprowadza elementy wykończenia i takiego luksusu z aut lepszego segmentu. Naprawdę nie ma do czego się przyczepić. Mnie nawet za bardzo nie denerwuje fakt że brakuje oświetlenia w schowku. Zbyt często z niego nie korzystam a zawsze można włączyć oświetlenie wnętrza auta;)
Natomiast zgadzam się z zerową funkcjonalnością schowka w drzwiach, chociaż można spokojnie postawić tam butelkę ja osobiście trzymam w nim odmrażacz do szyb 0,5 l i pasuje idealnie. Mnie wystarczy w zupełności schowek w podłokietniku i miejsce przed gałką zmiany biegów.

Jeśli chodzi o skrzynie DSG, ciągle nie przekonuje mnie fakt dopłaty rzędu 6600 zł. Może to faktycznie dobre rozwiązanie jednak koszt takiego dobrodziejstwa jest po prostu dla mnie nie ekonomiczny. I nie wierzę w fakt że DSG może być oszczędniejszy od manualu;). Oczywiście fajna sprawa nie wachlować gałką, przy tym niczym się nie martwić wiedząc że skrzynia sama dobierze odpowiedni bieg do zapotrzebowania i sytuacji na drodze jednak ciągle ta cena;)

Jeśli chodzi o tempomat to rzeczywiście - dobrodziejstwo cholerne i troszkę żałuję że go nie mam, ale zawsze chyba można sobie dokupić. Jednak jest to teraz o wiele droższe niż by kupować od razu i to w jakimś pakiecie. W sumie żałuję tylko tego przy zamówieniu.

Problem z wycieraczkami faktycznie nie dziwię się że cie wkurza bo ja bym raczej nie wytrzymał. Wygląda na to że wycieraczka w jakimś miejscu nie do końca dociska do podłoża szyby. Ostatnio czytałem artykuł o tym w Auto świecie i piszą w nim że należy wymieniać je 2 razy w roku. Mnie osobiście służą już prawie rok i nie zaobserwowałem pogorszenia zbierania wody z szyby. Troszkę gorzej wygląda to z tyłu gdzie widac już smugi ale za bardzo nie przejmuję się tym faktem. Co do odśnieżania szyby w zimie do wynalazłem patent w postaci nakładania kawałka prześcieradła na przednia szybę. Zakleszczam ją właśnie wycieraczkami a rogi chowam pod drzwi przednie. Patent ten świetnie spisał się tamtej zimy. Zdejmujesz szmatę strzepujesz śnieg i cieszysz się czystą szybą i wycieraczkami Bez skrobania a boczne szyby traktujesz odmrażaczem. A najlepsza skrobaczka to z taką końcówką mosiężną. Doskonale zbiera lód i nie rysuje szyby. Znajdziesz ją na Allegro.

A w składaniu lustereczek użyj więcej siły i na pewno się złożą. Cieszy w tym miejscu zastosowany porządny ciężki mechanizm. Na początku sam się zdziwiłem że tak ciężko idzie jednak chyba ciężko jest teraz urwać takie lusterko ;)

Pozdrawiam i życzę takiej cyfry z 5 zerami bez żadnej awarii.
Dodano: 14 lat temu
Lusterka naprawdę się składają - czasem jak parkuję na chodniku, to używam.
Wycieraczki - to już inna bajka. Moje też tak działają, ale na dokładkę strasznie hałasują - w 11-letnim oplu pracowały znacznie ciszej. Podejrzewam, że mechanizm w trakcie pracy się rozkalibrowuje, bo na początku kulturka i cisza, ale im dłużej pracują, tym głośniej. Pomijam już fakt, że pierwsze pióra wymieniałem już po 5 tysiącach - o tym pisałem u siebie.
Mam jeszcze jedno - zderzak przedni jest gdzieś po prawej stronie (obok tablicy rejestracyjnej) kiepsko umocowany, bo jak tam nacisnę niemiłosiernie skrzypi!!! Już nie wiem co z tym robić, serwis bagatelizuje, ale mnie wkurza!
Dodano: 14 lat temu
Do giernal: Hehe może to i dobrze, głupio by było jakby się same przy dużym wietrze składały :D
Dodano: 14 lat temu
Do sPoOn: Widzę, że w tej kwestii od lat nic się nie zmieniło. W mojej 6N-ce też trzeba przyłożyć trochę siły, by je złożyć. :)
Dodano: 14 lat temu
U Ciebie jak zwykle długi i szczegółowy opis :) Przeczytałem z przyjemnością. Co do składania lusterek to miałem dokładnie tak samo. Bałem się, że coś ułamię, jednak kiedyś przy okazji wizyty w ASO zapytałem o to człowieka w salonie i powiedział mi, że po prostu trzeba użyć siły, co z resztą zademonstrował na jednym z salonowych egzemplarzy. Lusterka składają się jak w każdym innym aucie :) Ot po prostu trzeba użyć siły, także nie obawiaj się, nic nie złamiesz, mechanizm chodzi bardzo solidnie. Kwestia przełamania oporu na samym początku, potem już same lecą do pozycji złożonej.

Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl