Wczoraj przekroczyłem 200tys przebiegu z czego moje 50tys, z tego 40tys w gazie.
Miałem przygode z autem, tak grzebałem pod maską że ułamałem plastikowy kruciec wody na kolektorze ssącym na ktory jest założony wąż wody. W rezultacie w trasie mocno grzeje, nagle chuma dymu za mną, wywaliło węża i cała komora zalana wodą i kupa pary wodnej.
Wystudzić zagotowany motor troche trwało, 2 postoje i jakoś dojechałem do domu.
Sam nie dałem rady naprawić, obiegu wody brak, drugi wąż ten gruby zimny, wymiana termostatu nic nie dała, wiatrak chłodnicy nie załączał, temperatura > 110C i rośnie...wizyta u mechanika.
Naprawa objęła kupno używanego kolektora, przełożenie krućca i uszczelek do starego kolektora i odpowietrzenie.
Koszt 200zł i 2 tygodnie bez auta. Komunikacja miejska bardzo sie zmieniła, punktualnie, bez tłoku aż sie zdziwiłem.
mały onboard zaliczyłem