Cześć!

Jak zapewne wiecie, a jeśli nie wiecie to się teraz dowiecie, że z "Kuwety" schodzi klar i to tak dziwnie, że tylko z dachu i maski, a cala reszta OK. Na dachu nie ma go już wcale i tu problem mniejszy, bo przez szyby (przód i tył) oraz listwy dachowe nie styka się wizualnie z resztą auta więc trudno porównać z miejscem gdzie jest wszystko OK. Niestety lakier był matowy i szurstki jak drobny papier ścierny. Wypolerowałem więc go delikatną, woskową pastą K2 Turbo do lakieru i zabezpieczyłem specyfikiem T4 Protect Liquid firmy BRAYT. Wyszło całkiem znośnie, bo udało się odzyskać względny połysk. Jeśli znów będzie matowiał to wypoleruję ponownie i drugim razem potraktuję go lakierem bezbarwnym. Teraz przy myciu nawet woda zachowuje się inaczej, jakby był nawoskowany.

Niestety z maską jest trochę gorzej ponieważ na 1/3 powierzchni klar jeszcze jest i to odcięcie między powierzchniami delikatnie mówiąc ładnie nie wygląda. Nie chcę matowić całkiem i lakierować całej maski, bo przy tej cenie auta jest to po prostu nieopłacalne. Powierzchnia bez klaru dała się wypolerować jak i dach ale tu jest porównanie z resztą auta i słabo to się prezentuje. Trzeba czekać aż klar zejdzie do końca sam niestety. Chciałem mu trochę pomóc odpaść ale daje się to zrobić tylko w miejscach gdzie już jest odparzony, e tam gdzie jeszcze nie trzyma się mocno. Myślałem żeby te białe odparzenia potraktować czernidłem do plastików tylko nie wiem jak to wyjdzie na lakierze, bo na wypłowiałych plastikach sprawdza się bardzo dobrze.

Co o tym myślicie?

Przy okazji wypolerowałem też lampy. Z zewnątrz OK. Niestety są też słabe od wewnątrz, ale nie chce mi się ich rozklejać i chyba zostanie już jak jest.

Nie byłbym sobą gdybym "Kuwety" nie zabrał na testy tam gdzie wcześnie piłowałem C3. Ale było błoto. Nawet dach uwaliłem szlamem Dała radę Tutaj dałem jej ognia:

https://www.autowcentrum.pl/blog/post/glinki-i-troche-offu,37459/

Parę fotek jak to wygląda poniżej.

Hugh Wodzowie!