Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Astra ASTERIX
»
2840 km - czyli Vectrolotem do Chorwacji i z powrotem - urlop zaliczony :)
Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 2610 razy
Data wydarzenia: 23.09.2011
2840 km - czyli Vectrolotem do Chorwacji i z powrotem - urlop zaliczony :)
Kategoria: podróż
23 września po pracy, o godzinie 16:15 wyjechaliśmy z Wrocławia na początek na Górny Śląsk, a późnym wieczorem dalej - kierunek Chorwacja, miasteczko Dramalj, część Crikvenicy niedaleko Rijeki;
Jako że pewnie padnie pytani czy ASTERIXEM, to tym razem ASTERIX miał wolne i odpoczywał dzielnie w garażu, a naszym wozidłem była znana już ze zdjęć, będąca w posiadaniu rodziny, OPEL VECTRA C KOMBI 1.9 CDTi 150 KM 2006 r;
Trochę statystyki:
Trasa całego wyjazdu - 2840 km;
Średnie spalanie z całego wyjazdu - 5,7 l/100km;
Średnia prędkość - 75 km/h;
Spalone - 162 litry ON;
Liczba kierowców - 2 osoby;
Liczba pasażerów - 3 osoby;
Bagaż - mniej więcej 150 kg;
Liczba odwiedzonych miast, miasteczek, miejsc - około 20 różnych;
Tam i z powrotem, czyli 2840 km zrobione w tydzień podczas wyjazdu do Chorwacji;
Przebieg trasy wraz z wszystkimi punktami: Świerklaniec - Chałupki - Ostrava - Brno - Wiedeń - Graz - Maribor - Zagrzeb - Crikvenica - Poreć - Rovinj - Pula - STATKIEM na wyspę Krk do miasta Vrbnik - Krk - Punat - Baśka - Stara Baśka - Jeziora Plitvickie - Crikvenica - Rijeka - Opatija - Ljubljana - Maribor - Graz - Wiedeń - Brno - Ostrava - Chałupki - Świerklaniec;
Generalnie z ciekawych historii Vectra zaniemogła na górskich serpentynach i zaraza po przyjeździe odezwał się PRAWY PRZEDNI PRZEGUB, zaczął rytmicznie stukać, czyly coś jest nie tak, a więc decyzja i szybki wyjazd do mechanika miejscowego i okazało się, że dramatu nie ma, do Polski dojedzie ale co ciekawe zaraz po tym jak VECTRA została "zmacana" i "zdiagnozowana" przez miejscowego chorwackiego mechanika normalnie jak ręką odjął, przestała stukać i nie odezwała się już do samego domu - może stwierdziła, że co mnie będzie obcy rozkładał na części pierwsze

Z czysto drogowych klimatów, uwiecznionych na poniższych zdjęciach, ogromne wrażenie robią wszelakie rozwiązania typu tunele, estakady, drogi prowadzone po skraju zbocza no i kraj, w którym 15 lat temu była wojna tak wygląda? Nie jest członkiem UE ale drogi ma takie, których moglibyśmy pozazdrościć, wiem wiem zaraz się odezwą te głosy, że u nas jak się robi drogę to zaraz deszcze, klimat inny itd, to wszystko jasne, tylko dlaczego potrafią sobie poradzić z lokalnymi warunkami jakie mają Chorwaci, a my wciąż nie możemy sobie poradzić z naszymi lokalnymi warunkami i wciąż nadrabiamy opóźnienia? Tego nie potrafię zrozumieć...
Co zrobiło na nas duże wrażenie i jakby sprowadziło na ziemię to kiedy jechaliśmy na wycieczkę na Plitvickie Jeziora przejeżdżaliśmy przez tereny, gdzie były pola minowe i akurat trwało ich rozminowywanie, czyli czekaliśmy w szczerym polu jakieś 30 minut, ciarki chodziły po plecach na sam widok tych pól, a także na widok ostrzelanych domów - kilka zdjęć poniżej;
Generalnie Chorwacja oczarowała nas wszystkich, wyjeżdżając z Polski mieliśmy 7 stopni na wyświetlaczu, zajechaliśmy nad Adriatyk i godzina 8 rano i 23 stopnie, to jest to, po tygodniu jak zaparkowaliśmy auto pod bramą o 3 w nocy mieliśmy na wyświetlaczu 5 stopni i to skutecznie nas obudziło, że właśnie urlop dobiegł końca...
Generalnie trasa do i z Chorwacji była bardzo przyjemna, 950 km z czego 750 km po autostradach trzaśnięta w 9 godzin plus 1 godzina postojów na siku, tankowanie, kawę, wymianę kierowców - i tak porównując z wyjazdem nad Polski Bałtyk uważam, że Chorwacja robi niezłą konkurencję, choć oczywiście jest drożej chociażby biorąc pod uwagę koszty Viniet, Autostrad i Paliwa...dla każdego posiadającego nawigację firmowaną napisem Nokia polecam wgrać najbardziej aktualne mapy na kilka dni przed wyjazdem, ja tak zrobiłem i dzięki temu nie miałem okazji nigdzie się zgubić, a nasza "Marzena" zaprowadziła nas zawsze tam gdzie chcieliśmy nie gubiąc ani razu drogi...
Podsumowując wypad uważam za bardzo udany, hotel jak to hotel - w nim tylko spaliśmy więc nie narzekam, Chorwacja nas oczarowała, pozostaje tylko polecać i zachęcać do zobaczenia tego miejsca na własne oczy, a my już czekamy na kolejny rok, gdzie obiecaliśmy sobie, że jedziemy dalej na południe, kierunek SPLIT, DUBROWNIK i CZARNOGÓRA, a więc do następnego...
Poniżej duuuuuuuużo zdjęć, mam nadzieję, że ADMINI mnie nie zabiją...!

Najnowsze blogi
Dodano: 15 godzin temu, przez yatsec
I znowu stajnia się rozrosła. Trochę niekontrolowanie bo dobiłem do 13 aut a mówiłem sobie, że będę ją zmniejszać a nie zwiększać.
Życie pokazuje jednak, że łatwiej kupić niż ...
1
komentarz
Dodano: 15 godzin temu, przez Egontar
Tym razem trochę o Picadorze, który powrócił na ojcowskie łono ;) Ponownie stałem się jego współwłaścicielem razem z młodszą córą Dlatego też przed przekazaniem jej do jazdy ...
1
komentarz
Dodano: 6 dni temu, przez Egontar
Ciąg dalszy po wymianie oleju w skrzyni biegów.
https://www.autowcentrum.pl/blog/post/w-skrzyni-eat6-statycznie,38519/
Wymiana uszczelniacza wału korbowego / 10.04.2025 / 179 621 km ...
27
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Gratuluję wyróżnienia.
Pozdrawiam i oceniam.
Pozdrawiam