Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo 147 Quadrifoglio Verde
»
30 000 km przejechane Alfą 147 - czas na refleksje
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 147
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2346 razy
Data wydarzenia: 30.04.2012
30 000 km przejechane Alfą 147 - czas na refleksje
Kategoria: obserwacja
Zorientowałem się właśnie, że stuknęło mi dziś na liczniku 42 000 km. Przy zakupie auto miało przejechane jakieś 12 000 km, więc z prostej kalkulacji, z którą poradziłby sobie nawet tegoroczny maturzysta, wynika że za mną tytułowe 30 000. Pomyślałem, że może skrobnę o paru sprawach, które zauważyłem w czasie użytkowania samochodu.
Moim poprzednim wozem była Alfa 145, bezpośredni poprzednik modelu 147. Przejechałem nią grubo ponad 50 000 km i wiele rzeczy mi się w niej nie podobało (jednakże dźwięk silnika typu Boxer niwelował wszystkie te wady). Okropne było w niej spasowanie elementów plastikowych kokpitu, które podczas jazdy skrzypiały niemiłosiernie i trzeba było naprawdę głośno puszczać muzykę, żeby zagłuszyć te nieprzyjemne odgłosy. W Alfie 147 włoscy inżynierowie wyeliminowali tą sprawę - póki co nie mam z tym żadnego problemu, a na początku wręcz było to dla mnie niesamowite, że podczas jazdy nic nie skrzypi.
Jeśli chodzi o najważniejszą rzecz w dzisiejszych czasach - spalanie - no to kto śledzi moje wpisy paliwowe ten wie, że jest ono dość wysokie jak na jednostkę 1.6. Dla mnie to w ogóle była bardzo dotkliwa różnica w nakładach na paliwo, ponieważ w 145 miałem instalację LPG, więc jeździłem za półdarmo (były to czasy gdy gaz kosztował 1,60-1,80). Jednak teraz, licząc te 8.0l Pb95 na 100km, nie jest tak źle. W sumie nie jeżdżę dużo, tyle co ze 2-3 razy w tygodniu na uczelnię, 1-2 razy na tydzień do dziewczyny do Katowic, czasem (rzadko) do Warszawy. W trasie spalanie potrafi mile zaskoczyć spadając do 6l na 100. Jednak zdecydowany jestem NIE robić instalacji LPG w tym samochodzie. Nie tylko dlatego, że mój poprzedni wóz umarł przedwcześnie właśnie przez LPG, zwyczajnie nie opłaca się przy tym co ja jeżdżę, a auto użytkuję wyłącznie ja.
Póki co (odpukać) nie zaliczyłem żadnej awarii mechanicznej. W ogóle, jeśli chodzi o przysłowiową awaryjność Alf to mogę powiedzieć tyle, że 145 zawiodła mnie tylko raz - i to pod samym domem, po czym pojechała prosto na złom. Może zależy to od modelu, szczęścia i tak dalej Z drugiej strony nie eksploatuję tego auta nadmiernie, raczej przeciętnie, dbam o nie jak umiem najlepiej - i to się zwraca. Silnik zalewam wyłącznie Selenią, zalecaną przez producenta i faktycznie silnik się lubi z tym olejem.
Trochę irytująca bywa skrzynia biegów. Zauważyłem to już w 145 - trzeba idealnie prowadzić lewarek, bo drobna nieuwaga i bieg nie wskakuje a uszu dobiega nas żenujący zgrzyt źle wbitego biegu. W 147 jest trochę lepiej, ale zdarza się coś takiego, szczególnie przy redukcji z 4 do 3 biegu. Czasami jest też problem z wbiciem wstecznego, tzn nie "haczy" i trzeba wrócić na pozycję neutralną i wbić jeszcze raz. Poza tym da się przyzwyczaić do ciasnego toru prowadzenia lewarka, a biegi zmienia się szybko i przyjemnie, choć początki mogą być uciążliwe.
Alufelgi są piękne, ale niestety polskie drogi dają się odczuć: jedną z nich miałem już prostowaną no i ogólnie strach, jak się w jakąś dziurę wjedzie.
Jeśli chodzi o wyposażenie seryjne: seryjne audio jest całkiem niezłe, ale ni w cholerę nie mogę pojąć dlaczego zabrakło portu USB do podłączenia MP3, czy pendrive... Bo odtwarzacz CD nie czyta plików MP3! Jak na auto z roku 2008 to co najmniej dziwne, szczególnie że Grande Punto z 2006 roku miał już system Blue&Me i nie dość, że miał port USB to odczytywał płyty CD z MP3. Uciążliwe, na razie nie chce mi się grzebać z podłączeniem AUX, trzeba nagrywać płyty w formacie Audio CD. Za to na plus trzeba zaliczyć sterowanie audio z kierownicy i seryjną tubę basową, która daje radę. Choć szału oczywiście nie ma. Z innych gadżetów, wysuwany uchwyt na napoje naprawdę się przydaje. Fotochromatyczne lusterko wsteczne to też niezły patent.
Klimatyzacja pracuje ok. Oczywiście dbam, żeby włączać co jakiś (nie za długi) czas, również w zimie. W 145 klima też była, ale zepsuta i nigdy nie miałem kasy żeby ją naprawić
Za to chwała włochom że zwiększyli nieco prześwit. W 145 był skandalicznie mały i każdy próg zwalniający kończył się łupnięciem. Teraz przejechałem się nawet parę razy polną drogą, co w 145 byłoby nie do pomyślenia i 147 dała radę nawet na kamulcach. Komfort jazdy jest zadowalający, choć nie powalający, ale wiadomo, to sportowy hatchback a nie limuzyna.
Silnik jest wystarczająco dynamiczny, choć bardzo brakuje jeszcze kapkę mocy i 6 biegu. Bo jazda w trasie to zawsze 5,5-6k obrotów, co jest średnio ekonomiczne. Ale różnica w dynamice, szczególnie w porównaniu ze 145, która dysponowała 103KM jest odczuwalna.
Za to wrażenia estetyczne - niebo lepsze od poprzednika Zawsze podobał mi się design Alfy 147, oczywiście po faceliftingu, wcześniej nieszczególnie podobał mi się ten samochodzik. Szczerze mówiąc, rozważałem zakup Toyoty Celiki VII generacji (tej ostatniej). Jednak sprawę wygrał fakt, że żona prawnika z firmy w której pracuje ojciec zechciała się korzystnie pozbyć Alfy, która jej widocznie nie przypadła do gustu Więc otrzymałem za przyzwoitą cenę samochód praktycznie nowy (co to jest 12 000 km przebiegu dla 2-letniego wozu? ). Jest na karoserii parę drobnych odprysków, ale nic wielkiego. Najgorsza jest rysa na przednim zderzaku, wygląda jakby ktoś przechodząc przejechał czymś w rodzaju klucza... Cóż
Hm, co jeszcze pozostało? Bagażnik jakoś szczególnie pakowny nie jest, ale zakupy wejdą. Zresztą na zakupy to mamy Jeepa Grand Cherokee, do którego po złożeniu siedzeń wejdzie pół Castoramy Koło zapasowe mam, na szczęście nie musiałem używać jeszcze. Pełnowymiarowe, nie dojazdówka, siedzi sobie we wnęce pod podłogą bagażnika. To może jeszcze wspomnę o fotelach - wygodne, dobre trzymanie boczne, ale to jednak nie to samo co kubełki ze 145 które trzymały fenomenalnie
Mam nadzieję że przybliżyłem tym wpisem nieco codzienność z Alfą 147 Pozdrawiam wszystkich którym chciało się czytać moje wypociny!
Ostatnia aktualizacja: 30.04.2012 19:53:58
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Ale coraz częściej słyszę takie opinie. Wniosek jest taki, że to juz nie te same auta, które stworzyły stereotyp awaryjnych i drogich w utrzymaniu wozideł...
no i git malyna, nic tylko tankować i jeździć