Wpis w blogu auta
Yugo Koral
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 649 razy
Data wydarzenia: 04.02.2012
4 lata
Kategoria: inne
Dalej jeździ, zadziwia ludzi na parkingach, drogach, wyjazdach, imprezach. To jest największa zaleta auta, niewiele takich jeździ. Niewiele taki odważy się jechać do Warszawy, Bratysławy, Budapesztu, Mediolany, Inssbrucku, Monachium, Lubljany... A dalszych planów niemało.
Jak każde auto generuje również koszty; poszła wymiana sprzęgła, a nawet skrzyni biegów, ale za to teraz jeździ się o niebo lepiej. Skrzynię biegów kupiłem na tyle dobrą, że przy większych prędkościach jeszcze jej nie słychać, więc spokojnie śmigam autostradami.
Zmagam się z wyciekami oleju, na razie bezskutecznie, a na ocieplenie czeka mnie wyczyszczenie rozrusznika (zawiesza się na mrozach, a zaczyna irytować mnie kolejny rok otwierania maski i stukania po nim by się wyłączył ). Oczywiście zwykle tylko przy temp. poniżej -20 stopni Celsjusza.
Niestety z roku na rok przebiegi robię coraz mniejsze, w tej chwili w sumie tylko wyjazdy weekendowe i wakacje. Jednak po mieście rower jest zawsze lepszy i zdrowszy (a mrozu się nie boję).
Yugo też nie boi się mrozów, odpalane nie częściej niż raz na tydzień odpaliło przy -12, ale już przy -18 odpaliło raz, na drugi raz nie miało siły (muszę uzupełnić elektrolit, bo jednak aku ma już swoje 5 albo 6 lat).
Czas 4 lata
Przejechane: >90k km
W tym na gazie: ~90k km
Koszty: skarbonka bez dna, kto by na to patrzył
Ogólna ocena: jeszcze pojeździ
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Najwyraźniej przygrzmociłem gdzieś nieźle miską olejową (niestety, i u mnie, i u mojej dziewczyny zamarznięte żwirówki są w beznadziejnym stanie) i uciekł mi olej - na bagnecie nie było nic W ciągu dwu dni straciłem ok. 1,5 -2l oleju, całe auto od spodu ubrudzone, w dodatku, olej kapał na półośkę i nawet nie jestem w 100% pewien, czy to z miski cieknie - wszędzie go rozchlapało... Co gorsza, najwyraźniej przez jazdę bez oleju silnik zaczął się pocić w nowym miejscu pod głowicą.
Jeśli pójdzie mi uszczelka, to autku mówię papa, a sam przesiadam się... no właśnie, do niczego.
Niech jeździ dalej, i cieszy swojego właściciela