Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Opel Omega V 6 » 40 tys na gazie od założenia nowej instalacji w mojej Omce .







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Opel Omega
  • przebieg 229 680 km
  • rocznik 1995
  • kupione używane w 2011
  • silnik 2.5 i V6
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 841 razy
Data wydarzenia: 21.07.2013
40 tys na gazie od założenia nowej instalacji w mojej Omce .
Kategoria: obserwacja
Nie długo dosłownie za kilka dni ( mam urlop) zrobię 40000 km na lpg moją zagazowaną Omegą 2.5 V6 . Dodam ,że przejechałem to w nie całe 18 miesięcy czyli sporo nawet jak na moje możliwości .
Chciałem napisać krótko ,że jeśli się ktoś rozważa założenie w tym modelu i z tym silnikiem to niech najlepiej nawet jeśli nie ma to pożyczy kasiorę i ogień do gazownika ( dobrego oczywiście).
Podsumowanie - zacznę od tego ,że jestem ZADOWOLONY :)
Koszty - montaż LPG - 2600 zł ( taniej ale to ze wzg. na promocję ) - już pisałem o tym wcześniej.
2 x przegląd 62 zł daje nam 124 zł
wymiana filtrów 120 zł ( filtr fazy ciekłej i lotnej) + przegląd całej instalacji
Razem 2844 zł
Oszczędności ( nie licząc paliwa na rozruch) prawie 12 000 zł :)
koszt paliwa na rozruch silnika widlastego - niestety 2200 zł ale co tam tragedii nie ma bo sami możecie ręsztę policzyć ..... Warto!!! aha minusów żadnych jak do tej pory ( jest co prawda mniejszy bagażnik ale mi to nie przeszkadza wcale - jest jeszcze dostatecznie duży).Pozdrawiam wszystkich zagazowanych aut i informuję jednocześnie ,że u mnie LPG po 2.19 :) Dla tych co nie chce im się liczyć 7 000 zł w 1.5 roku jestem do przodu czyli tyle co dałem za samochód , LPG i części do auta ( może nie wszystkie ) hehe a i dodam ,że 44 % mojego zakładanego przebiegu wykonane jeszcze 56 % do stówki i szukam nowego auta nie zdziwię się jak będzie to kolejna OMA :)
Ostatnia aktualizacja: 21.07.2013 21:34:54
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: U mnie to był spontan -kolega mnie namówił ale nie żałowałem - warto było :)
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Szkoda że nie dałeś znać byśmy się spotkali.
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Ja byłem w Sobotę i w Niedzielę :) Spałem w Omedze :)
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Ja też tam byłem tylko w niedzielę,nie powiedz że Ty też.
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Właśnie wróciłem chyba zrobię nowy wpis z trasy .Przejechałem 1733 km Oma dała radę bez problemu . Przez Płock nie jechałem ale byłem nie dawno tam na Pikniku Pokazów Lotniczych . ( czerwiec chyba)
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: więcej mi wychodzi na miecha ale to są takie czasowe wyloty za miasto. Teraz miej jeżdżę ale wcześniej to jeździłem od cholery. Moje zdanie jest takie: że lepiej jak się jeździ (w przypadku dizla) niż jak stoi pod blokiem lub jest jeżdżone po mieście. Jak chcesz w miarę tanie auto z DE kupić to musi mieć nabite tych kilosów bo inne to mają kosmiczne ceny a jakimś lacetii, corsa czy astrą nie zamieżam jeździć i to nie ze względu że mam o nich złe zdanie tylko po prostu są dla mnie za małe. Wszystko kosztuje nie ma nic za darmo, nawet w pysk teraz nie dadzą ci za darmo :D. Pozdrawiam cię kolego ;)
Dodano: 11 lat temu
Do adiskorpion7: 250 km po mieście ???
To jest jakieś 8 godzin ciągłej jazdy. Kto tyle jeździ bez przerwy po mieście w celach prywatnych?
Ja jak mam dużo pracy to po mieście w ciągu dnia jestem wstanie zrobić około 100 km.
Mnie się nic nie wydaje. Całe życie przepracowałem "za kółkiem". Wiem więc jakie przebiegi się robi , ile czasu to zajmuje i ile kosztuje.
Na trasach międzynarodowych to owszem, można natrzepać kilometrów, ale po Polsce to trzeba naprawdę mieć dużo czasu i pieniędzy by robić takie przebiegi.
80-90 tys. rocznie to ja robiłem jeżdżąc regularnie do Amsterdamu i Ljubliany.

Ci co mieszkają w blokowiskach, często nie robią nawet tych 10-15 tys. rocznie, jak większość moich sąsiadów. Ich przebiegi roczne to 5-7 tys. km i to z wyjazdem w góry czy nad morze - co daje jakieś 800-1000 km na same wakacje.
W DE też bez problemu można kupić auto z przebiegiem na poziomie 15 tys. rocznie, zapewne nie luksusową limuzynę, ale segmentu B czy C bez problemu.
A jakie handlarz kupi? To już zależy od niego. Nikt Ci nie każe kupować auta sprowadzonego z DE od handlarza. Możesz kupić auto z PL, albo sam po nie pojechać.
Poza tym ja nie napisałem iż nie ma ludzi co robią 40 tys. km rocznie prywatnie. Pewnie są, ale jest ich stosunkowo niewiele, bo większość populacji mieszka w dużych aglomeracjach miejskich, a nie w domkach za miastem.
Ty natomiast napisałeś wcześniej iż "ja się nauczyłem że mniej niż 40 rocznie się nie nie robi dla normalnego użytkownika samochodu". To co normalny użytkownik Twoim zdaniem to ten co mieszka w domku za miastem i codziennie dojeżdża 50 km do pracy (25300 km rocznie), a wczasy spędza w Hiszpanii w dodatku jadąc tam samochodem (+ ok 4500 km).
Zostaje nam jeszcze 10 tys. km, które musi wyjeździć w ciągu roku w weekendy.
A Ty w dodatku napisałeś "co najmniej", z czego wynika iż normalny użytkownik wyjeżdża co najmniej dwa razy do roku do Hiszpanii lub na pd Włoch samochodem i w dodatku dojeżdża codziennie co najmniej 50 km w jedną stronę do pracy samochodem, do tego co weekend przejeżdża ok 200 km i to zarówno latem jak i zimą.
W dodatku wcześniej pisałeś iż zbiornik paliwa wystarcza Ci na miesiąc ("tankuje raz na miecha" ) , to jeśli nie masz zbiorników od ciągnika siodłowego zamontowanych w tej bemce to znaczy iż robisz góra około 1 tys. km miesięcznie co daje 12 tys. rocznie.
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Odcinek Kowal-Stryków jest bezpłatny,właśnie tam zrobiłem próbę V-max,choć nie było to jeszcze wszystko co się dało wyciągnąć.
PS.Gdybyś miał zahaczyć o Płock to daj znać.
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Ja w poniedziałek będę wracał ale chyba inną drogą zob jeszcze - lubię zmieniac trasy w domu mam mapę na ścianie i zaznaczam trasy gdzie byłem :) Pajęczyna się powiększa :)
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: Ja mam u siebie od 06.01.2013 8 tyś km przejechane i tylko śmigam po bułki do sklepu; i co ty na to ?? tak ci się zdaje że tyle się nie robi ale policz sobie. Wypad nad może z wawy do gdańska masz 340 km czyli razem masz 680 na same wakacje, a jak są ludzie co mają domki za miastem i nie mieszkają w blokowisku to co gips ??. Tak się zdaje ale tutaj pojedziesz tutaj i tutaj i masz nagle 250 po mieście. Ja zrobiłem 100 km po mieście w 3 dni, a jak bym jeździł na co dzień to by wyszła też duża suma przebiegu. Z resztą niemcy mają autobany więc u nich będzie dużo nabite km, a zazwyczaj z jakich krajów ciągną auta ?? i też jakie ci handlarz kupi?? Licznik to jest w dzisiejszych czasach rzecz umowna. A tak w ogóle 15 tyś rocznie robią ale w korkach więc pomnóż ten przebieg razy 2, bo na światłach stoisz, licznik się nie kręci a auto chodzi;pp
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Słyszałem ,że od Kowala do Strykowa bedzie jeszcze za darmo ( mogłem pomylić nazwy ) jeszcze tamtędy nie jechałem.
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Jak dobrze pójdzie będę śmigał A1 w niedzielę do trójmiasta.
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Tak jak napisałeś dużo jeździsz (40k w 1.5 roku) dlatego masz LPG, ale to co pisał adiskorpion7, że normalny użytkownik przejeżdża co najmniej 40 tys. km rocznie to dla mnie wynik wyssany z palca.
Nie znam ludzi, mieszkających i pracujących w PL robiących takie roczne przebiegi w celach prywatnych.
Zapewne są, ale jest ich mało, więc powiedzenie iż co najmniej 40 tys. rocznie nie ma tu zastosowania i niepotrzebnie nakręca spirale kręconych liczników.
Owszem ten problem istnieje, ale nie jest prawdą iż nie można znaleźć auta z mniejszym przebiegiem (niż 40 tys. rocznie) i nie kręconym licznikiem. Można i to bez problemu nawet w DE.
Dodano: 11 lat temu
Do autre2003: 40 w 1.5 roku:) muszę mieć dużo Km bo dużo jeżdzę między innymi na rehabilitację z synem.Jutro czeka mnie trasa Kwidzyn Kraków .
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Tak A1 Oma lubić takie trasy:)
Dodano: 11 lat temu
Do adiskorpion7: Skąd Ty wziąłeś to 40 tys. rocznie dla normalnego użytkownika? Chyba w przypadku auta firmowego.
Średnia dla polskiego prywatnego użytkownika waha się między 10 a 15 tys km rocznie. Znam znacznie więcej osób co im bliżej raczej do 4 tys. niż 40 tys.
Zresztą patrząc nawet na zarobki Polaków to raczej większość z tych co pracują na etacie i użytkują samochód prywatnie raczej nie stać na wydatek paliwowy rzędu 15-20 tys. zł rocznie(zakładając iż nie jeżdżą na LPG).
Dodano: 11 lat temu
Gratuluje DD i życzę dalszego zadowolenia z OMY.
W Twoim przypadku to faktycznie doskonały wybór.
Też uważam iż jeżdżąc trasy LPG w dużym aucie powinno wyjść taniej niż ON.
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: To się trochę najeżdzisz,lecisz A1 czy innymi trasami.
Dodano: 11 lat temu
Do adiskorpion7: Ja cenię ciszę w aucie nie lubię mieć traktora pod maską może dlatego wolę benzyne też :) Dużo prawdy w tym co piszesz ale nie wiem czy wiesz że to właśnie w POlsce jeździ najwięcej aut zasilanych LPG poza Turcją chyba i Włochami także już od dawna jest stosowany w autach .
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Tak tam są lepsze drogi ale i serwis jest super a u nas jedno i drugie do bani .:( Jutro lecę swoją do Krakowa przy okazji skoczę na Czorsztyńskie jeziorko blisko granicy ze Słowacją -jakieś 1500 km do zrobienia :) już dziś się cieszę jak dziecko :)Tak lubię jeździć swoją furą hehe
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: ja się nauczyłem że mniej niż 40 rocznie się nie nie robi dla normalnego użytkownika samochodu. U siebie byłem w 3 miejsca i 28,8 km zrobiłem, aż sam się zdziwiłem. Jak to mechanik mówił że najlepsze auta robili od 90 do 00 potem to sama elektronika, tylko że o to trzeba dbać, i to jeszcze bardziej niż o nówkę z salonu, chociaż różnie to bywa. Mój ojciec ma 406 2.1 td i tak nad nim się znęcam że nie mogę go zajeździć, typowy wół roboczy, ale jeśli coś nawala to zegary (przekaźniki w zegarach) a tak poza tym zawieszenie jest w lepszej kondycji niż w mojej bejcy, jeśli chodzi o naprawy. Przebieg 392 w tej chwili a ile było od nowości to tego ci nie powiem ale coś mi się zdaje że już koło milion jest albo jeszcze dochodzi. Ja znów lubię jeździć dizlem ale jeśli bezyna była by tańsza lub w takiej samej cenie to bym się przerzucił na BP, i jak to w dizlach bywa to jeżdżę tylko na długich trasach, jak coś wypadnie to się robi na raz 300km nawet, więc tyko dizle mnie interesuje bo robię nim trasy długie. Jeśli bym robił krótkie to może bym się rozmyślił ale w tym momęcie nie ma szans na benzyniaka i kuchenkę na pace. Bo jak to mówią "na gazie to można zupę gotować". Pozdrawiam
Ps. Moje auto było zapyziałe jak cholera, i co zrobiłem rozebrałem dolot, przeczyściłem, wszystkie filtry wek i skręciłem teraz wbija w fotel i nie mam z motorem i skrzynią żadnych problemów oraz z skrzynią biegów. ;)
Dodano: 11 lat temu
Do adiskorpion7: Moja butla waży ok 25 kilogramów plus 50 litrów gazu czyli następne 25 kg razem 50 kg - to dużo ? Zasięg mam na 550 km . 6.2 ON x 5.6 daje nam 35 zł /100 km to wcale nie jest mało jak dla mnie . Osobiście często mam na liczniku ponad 200 i nic się nie dzieje - musisz mieć dobrą instalację i konkretny typ musi ją założyć a nie partacz. Diesel jest fajny bo ma moment odpowiedni do normalnej jazdy bez kręcenia ale na pewno taniej nie jest a dla mnie to ważne .Dużo jeżdżę z dzieckiem na rehabilitację itp każda złotówka się liczy tak naprawdę . Dla mnie 10 zł na 100 km to bardzo dużo . Benzynę na rozruch mam od Ruskich :) także nawet jeśli jadę na benzynie to tragedii nie ma .
Te przekręcone liczniki to standart u nas nie stety :( powinni karać za to !!! Ale z drugiej strony wolę wiekową Omę z przebiegiem 400 tys niż jakiś nowy wynalazek co jeździł tylko po mieście i na krótkich odcinkach.
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: owszem ale z drugiej strony masz butle co ma termin ważności, zapełnienie bagażnika w tzw. worek cementu co oznacza szybsze zużycie i większe spalanie, a zimą musi wciągnąć trochu BP 95 nie ma siły i do tego tankowanie co 300km a ja swoim tankuje raz na miecha. Nie wiem jak ty przeliczasz ale jak się dba tak się ma, oczywiście też zależy od kogo auto kupisz, bo z benzyną też można się wpakować w tarapaty. U mnie żadne wtryski nie padały a inni mieli 3.0 dizla i padały. Prawda jest taka że jak się kupuje auto po przelocie na liczniku 160 a w rzeczywistości ma koło 600 i więcej i się pisze na forum że przy 200 pada to tak jest. W koninie na giełdzie można się nieźle uśmiać a co dalej w Polsce siedzi to już nie wiem. Jak swojego kupowałem miał robione 40 tyś rocznie i deko więcej a auto chodzi jak bajka, jeśli chodzi o silnik i podzespoły które wymieniłeś. To są auta z 2 ręki pewnych kosztów nie unikniesz, szczególnie w wiekowym autku jakim jest OMA. Mój pali 6,2 średnio ale zasówam po mieście tak że wbija w fotel a na trasie średnia taka prędkość to 120 a czasem dochodzi 180 i więcej zależy od państwa w jakim się poruszam. Nie mam zaufania do gazówek i mieć nie będę bo dużo aut splunęło lub wybuchło podczas jazdy a w dizlu mam ten konfort że nie ważne czy jadę 110 czy 210 to nic nie strzeli. Przykład kręcenia liczników i to ostro: peugeot 308 2.0hdi rok 2003 przebieg 137 tyś śmiech na sali. ;))
Dodano: 11 lat temu
Do KULAWY: Faktycznie na mieście pali znacznie więcej niż przy ostrej jeżdzie na autostradzie,jednak to wajchowanie i ciągłe ruszanie pochłania sporo.Jadąc autostradą zdażyło mi się przez ponad 200km nie zmieniać biegów,to wyrażnie pokazuje jak wolniej zużywają się auta eksploatowane na niemieckich trasach.
Dodano: 11 lat temu
U mnie jak na razie ponad 50 tys na gazie. Niedługo 3 wymiana filtrów fazy lotnej i ciekłej (50zł), do tego czas na świece po raz drugi (komplet ok 40-45zł). Wcześniej były wymieniane przewody WN (200zł, oryginalne od nowości odmówiły posłuszeństwa po 13 latach) Różnicy w jeździe nie ma, tylko po wizycie na stacji paliw w kieszeni zostaje dużo więcej:) instalacja gazowa to najlepszy mój wybór po zakupie auta.
Dodano: 11 lat temu
Do rekord5: Niezły przebieg jak na 3 tyg:) Omega jest stworzona to takich tras. Na miasto też się nadaje ale wir w baku większy niestety...
Dodano: 11 lat temu
Do adiskorpion7: Musiałby Diesel palić 4 litry w trasie - to jest niemożliwe przy 170 konikach :) 22 zł /5.6 zł za litr = 3.92 chyba ,że masz 1.4 TDI albo 1.9 SDI i jedziesz z górki .Ogólnie nie mam nic do Dizli ale jest drożej naprawy też droższe dwumasy ,turbo,wtryski ,pompy to są kosmiczne wydatki a i rozrząd nawet droższy . W tych nowych dpf filtry cząstek stałych ( ekologiczne gówno ) .
Dodano: 11 lat temu
LPG to dobre paliwo i tanie jeżdżenie. Tylko dobra jazda to i dobra instalacja!!!
Dodano: 11 lat temu
zobaczymy ile lat będzie bezawaryjnie ta bomba chodziła, podliczając te twoje wydatki tyle samo bym wyszedł na ropie a filtry i przeglądy robię co roku :PP
Dodano: 11 lat temu
Wszystko fajnie, jeśli się dużo jeździ i nic się nie dzieje złego. Trzeba sobie dobrze przekalkulować instalację i jej opłacalność przy swoim rocznym przebiegu.
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl