Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Renault Espace Czarna Renata
»
6cio tygodniowa naprawa
Wpis w blogu auta
Renault Espace
Dodano: 8 lat temu
Blog odwiedzono 966 razy
Data wydarzenia: 06.04.2016
6cio tygodniowa naprawa
Kategoria: awaria
Jeździłem, cieszyłem się, narzekałem jedynie , że plecy bolą bardziej niż w poprzedniej Alhambrze, ale cóż, przyzwyczaję się, myślałem. Po pewnym czasie zauważyłem, że mój samochodzik jakby słabiej hamował, zleciłem wymianę klocków z przodu, bo były już cieniutkie, wymieniono na klocki marki Bosch. Niewiele się poprawiło. Hamował, ale jakoś tak niepewnie, nawet po dwóch tygodniach, czyli czasie potrzebnym do "ułożenia" się klocków. Zauważyłem też bicie kierownicy dochodzące z przodu przy hamowaniu z wyższych prędkości. Któregoś dnia przed pracą zajechałem do pobliskiej stacji diagnostycznej w celu zdiagnozowania przyczyny takiego stanu. Szef stacji stwierdził że wszystko super i bardzo dobre hamulce, poprosił innego, tamten po krótkim teście stwierdził, że bicie jest, zapewne za przyczyną zwichrowanych tarcz hamulcowych i zalecił wymianę. Trudno, pomyślałem, wydatek, ale byłem przygotowany mentalnie na te parę stówek, więc pojechałem do hurtowni kupić potrzebne elementy (tarcze TRW i klocki TRW, bo podobno lepiej zakładać w komplecie), przy okazji udało mi się wynegocjować przyzwoite zniżki, co zwiększyło jeszcze moją radość i poczucie własnej wartości..
Fachowcy wymienili w miarę szybko tarcze i kocki, odebrałem samochód, mechanicy powiedzieli, że tarcze z tyłu są już cienkie i tez trzeba je wymienić. Pomyślałem, cóż, chciałem coś wymienić teraz jest okazja. Zadzwoniłem do hurtowni, w której miałem najlepsze zniżki, okazało się, że tylne tarcze są wiele droższe niż z przodu, 1300zł razem z klockami!!! Szybko poszukałem w sieci, znalazłem sklep, w którym to samo kupiłem za 700zł. Sprzęt przyszedł na drugi dzień i sądziłem, że w kolejnym dniu odbiorę świetnie hamujący samochód. Odebrałem, panowie powiedzieli, że coś im tam nie pasuje i potrzebują po weekendzie obejrzeć mój samochód, bo mają problem z odpowietrzeniem układu i jedno koło z tyłu (lewe) nie hamuje. Sprawdziłem, tarcza zimna po trasie. Grzecznie po weekendzie postawiłem samochód. Następnego dnia Panowie dalej nie mogli odpowietrzyć układu, mówili, że nie mają czasu, potrzebują jeszcze dnia. Kolejnego dnia to samo. Za kilka dni Panowie stwierdzili, że zapewne pompa ABS się zepsuła. Spytałem jak to możliwe skoro wcześniej działała.
Panowie, mówili, że popróbują jeszcze trochę. Po kilku dniach i kolejnym, weekendzie to samo. Byli już pewni że pompa ABS nie działa, bo wstawili inną używaną od starszego modelu i zadziałało, jednak moduł elektroniki ABS i ESP nie działały, i trzeba kupić drugą. Poszukałem w sieci, używane 700-1000zł. W salonie 4700zł!!!!! Nie było mi już do śmiechu. Stwierdziłem, że postawie sprawę jasno - pompa działała i ma działać! Panowie zaczęli szukać, rozbierać, kombinować i mówią kupować. Podzwoniłem po znajomych zalecili zmianę mechanika, pomyślałem że dam im szansę i kilka dni samochód u nich postoi. Po kilku dniach nic się nie działo. Więc zamówiłem lawetę i przewiozłem mój samochód do mistrza od mej marki, którego kilka osób mi polecało.
Samochód postał kilka dni, bo mechanicy nie mieli czasu, terminy i poumawiane samochody. Poczekałem. Po kilku dniach zabrali się za pracę i pierwsze co powiedzieli to że potrzebują drugą pompę ABS, bo ta ma coś urwane i nie da się jej dobrze zamontować. Cóż, zamówiłem na Allegro ładną pompę ABS. Przyszła, po jakimś czasie zamontowali pompę, jednak po testach okazało się, że układ nie jest odpowietrzony i dwa koła lewe tylne i prawe przednie nie hamują, pedał wpada w podłogę... Poszukali dalej okazało się, że w zbiorniczku pompy hamulcowej była galaretka zamiast płynu hamulcowego i trzeba wymienić pompę hamulcową. Załamany zamówiłem pompę hamulcową razem z serwo. Przyszła po kilku dniach. Panowie w międzyczasie poinformowali, że również w zbiorniczku od płynu hamulcowego była dziwna biała substancja podobna do lodu i trzeba kupić jeszcze zbiorniczek, bo się nie da wyczyścić. Kupili sami, zamontowali, przeczyścili jeszcze raz cały układ i po kilku próbach udało się odpowietrzyć.
Po sześciu tygodniach odebrałem samochód, wymiana hamulców kosztowała prawie 4 tys.
Dołączam zdjęcia. Substancja jest twarda, tłusta, pachnie miętowo. Podejrzenia są, że ktoś kiedyś dolał czegoś do zbiorniczka z płynem hamulcowym.
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Dobrze, że w końcu jest ok. Dzerokości
pozdrawiam