Szkoda autka!!! fajne było cholerny taksówkarz !!

Dziekuje wszystkim za podtrzymujace mnie na duchu komentarze jednak mimo wielkich staran auto niestety poszlo do kasacji

szczerze współczuję...

uuuuuuuu....Masakra i nie trzeba uczestniczyć w ruchu żeby stracić auto. Trzeba było taksówkarza z główki zdjąć

Współczuje,ale z tego co widzę to Golfa da rade się uratować...tylko trzeba będzie zrobić przeszczep...A tego taksówkarza to złapać i zrobić mu to samo

znajac realia to bedzie prawdopodobnie szkoda calkowita, zreszta bedzie lub nie mam nadzieje ze nie bedzie kat c bo wtedy ubezpieczenie pojdzie w gore
co do winowajcuy to sie zgodze, zasnal za kolkiem

Co złotówkarz :/ Szkoda auta

Współczuje,serce się kraje na taki widok auta

Co on wzięte miał czy co? Z tego co widze masz do wymiany zderzak lewy blotnik wzmocnienie czołowe. Lamp i reszty dokładnie nie widzę, ale szkoda autka...

Do ic3man1982: byla godzina 6.15 rano, wydaje mi sie, ze po prostu usnal za kolkiem po calej nocce jazdy.

Swoja droga jakos nie moge sobie wyobrazic jak ten kolo to zrobil? Po prostu talent . Mam nadzieje, ze wszystko sie dobrze skonczy.

o masakra przykro mi...

Do Burdoror: Nawet nie probowal sie tlumaczyc. Wedlug niego nic takiego sie nie stalo, bo jak to powiedzial, ubezpieczenie wszystko pokryje. Myslalem, ze sie wsciekne.

Nie mam slow. Jakie bylo tlumaczenie taksowkarza?

A ja myślałem ze tylko u nas tak jezdzą

Pozdr i powodzenia w naprawie chyba ze lepsza kasacja

Szkoda gabloty. Ale jak już się to stało to z dwojga złego dobrze że byłeś w domu a nie w aucie. I nie martw się, to tylko samochód, wiem że dbałeś o niego tak jak trzeba, i może nie powinienem pisać że to tyko samochód. Jak miałem hondę nóweczkę odebraną ze salonu i po siedmiu miesiącach koleś zaparkował nam w bagażniku Fordem Explorerem, też myślałem że się przekręcę.
Potem zrozumiałem że najważniejsze że nam się nic nie stało. Furkę naprawili, gulała, śmigała i po paru latach sprzedałem.
Najgorsze w tym wszystkim jest to załatwianie wszystkich formalności, strata nerwów i czasu. A czas jest zdrowie i czas są rzeczą najcenniejszą i do tego nikt Ci za to nie zapłaci.

makambra

nie znam się na tym za dobrze ale nie wygląda źle
myślę że będziesz nim jeszcze spokojnie śmigał.

moich rodziców megankę (2003, sedan) puknął koleś tak po skosie - lewy przód... no zrobił masakrę, auto siadło na silniku, wahacz, półoś, mcperson... no słowem do wymiany całe zawieszenie + inne rzeczy...
w ASO wyprostowali wszystko cacy. Auto od tamtego czasu przejechało ze 100-150 tys km. jeździ i hamuje prosto. nic nie puka, nic się nie dzieje.

Twój nie wygląda źle, myślę że niedługo znów będziesz się cieszył jazdą nim

pozdro i powodzenia!

Przykro mi

szkoda auta, takie fajne bylo..

nie to się w głowie nie mieści... współczuje...

Ja piernicze Szok. Współczuję kolego. Niby z ubezpiecznia pójdzie ale co z tego. Już będzie "bity"

Współczuję.Widać wariatów nie brak.