Witam,

zajrzałem ostatnio w polskie internety motoryzacyjne by zobaczyć co tam w trawie piszczy.

Robię to rzadko, bo niezbyt chętnie czytam gloryfikujące kolejnego VAGa artykuły z serii "Skodą czy innym Polo na wycieczkę/do kościoła/do biedronki".

Tak, zgadza się.

Wróciłem po dłuższej nieobecności z DISem na VAG.

A co? Ktoś musi.

Może jestem w błędzie i po prostu przeoczyłem to na polskojęzycznych stronach, ale dlaczego nigdzie nie można znaleźć informacji o kolejnym skandalu w VAG?

Tym razem, skandal dotyczy klienteli VAG bezpośrednio.

Jak donosi niemiecki SPIEGEL w latach 2006-2018 grupa Volkswagena sprzedała około 6700 samochodów w specyfikacji przedprodukcyjnej.

Część z nich to po prostu DEMO bez prawa rejestracji (brak homologacji), zaś część to najzwyczajniej testowe muły, którym pokasowano liczniki i założono nowe deski rozdzielcze bez dziur po montażu urządzeń pomiarowych.

Volkswagen długo utrzymywał ten fakt w tajemnicy, aż do czasu śledztwa dziennikarskiego SPIEGEL.

Obecnie trwa akcja przywoławcza w Europie (4000egz.) i USA (2700egz.).

?itok=daHXXOo8

Jednak w dalszym toku śledztwa wychodzi na jaw, że najprawdopodobniej sprawa dotyczy kolejnych 10000 aut na starym kontynencie i w Ameryce Północnej.

W tym miejscu kończę ten wpis by pozostawić wam miejsce na refleksję w tej sprawie.

Pozdrawiam,

Piotrek