Wczoraj rano chcąc jechać do pracy jak co dzień delikatnie się rozczarowałem kiedy moja "ASIA" odmówiła posłuszeństwa a mianowicie akumulator którego dzień wcześniej poddałem próbie wytrzymałościowej. Nie zdając sobie sprawy z konsekwencji dzień wcześniej montowałem nowo nabyty radioodbiornik (zdjęcia w galerii). Testując go przy otwartych drzwiach, włączonym zapłonie nie miałem pojęcia, że na drugi dzień może mnie spotkać taka niespodzianka z jego strony...
A tak na marginesie chyba będę musiał pomyśleć nad nowym, zobaczymy gdy przyjdą pierwsze przymrozki i jak ON na nie zareaguje...
Pozdrawiam..