Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 155
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 970 razy
Data wydarzenia: 15.07.2011
Alfa umarła
Kategoria: awaria
2 lipca jechałem 175 km w okolice Międzyrzeca Podlaskiego i pod sam koniec (200 m do miejsca docelowego) coś zaczęło podejrzanie dzwonić spod maski...
Dwa dni temu odholowałem samochód do warsztatu i niestety, diagnoza jest najgorsza z możliwych: uszkodzona panewka korbowodowa. Jestem z lekka podłamany i jednocześnie wściekły. Za te pieniądze można było kupić jakieś CC do tymczasowego pojeżdżenia i spokojnie szukać nowej 155 (a o planach zakupu nowej wspominałem już wcześniej). A w ten sposób jestem bez kasy i bez samochodu - wszystkie plany poszły w...izdu
Więcej na ten temat nie piszę bo musiałbym być wulgarny a mimo wszystko nie wypada...
EDIT: Zdjęcia pokazujące ostatnią podróż Alfy dołączę wieczorem...
Najnowsze blogi
Dodano: 1 dzień temu, przez Egontar
Trochę zaległych spraw na zaległy wpis. Co prawda C5-tka hula już od 1,5 miesiąca, to z dziennikarskiego obowiązku a może z własnej wygody (coś jak pamiętnik dla coraz gorszej pamięci ;)) ...
16
komentarzy
Dodano: 2 dni temu, przez darek-k
ze względu na panujące warunki pogodowe w tym roku znacznie opóźni się mój start w tym sezonie
nie lubię marznąć na motorze, więc czekam aż temp będzie znośna
5
komentarzy
Dodano: 7 dni temu, przez humvee5
"Jeśli samochody cię użądliły i ta opuchlizna nie schodzi, to nic z tym nie zrobisz". To wyjaśnia, czemu dziennie na spędzamy na aWc średnio kilka minut, by podpatrzeć użądlenia u innych, ...
35
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych

Jutro jadę oglądać i jak będzie OK, to tylko fundusze zdobyć.
Tylko blachy przełożyć i jazda - kto by na VIN patrzył :D
bardzo przykra sprawa..
Ale tak jak mówisz nie ma co płakać za bardzo jak i tak za chwilę będzie następna
Nie będę musiał bujać się ze sprzedażą starego auta z uszkodzonym silnikiem a to mogłoby trwać i trwać... Jedyny pozytyw w tej przykrej sytuacji.
Moment tylko mało odpowiedni...
Mój wujek był w podobnej sytuacji - nie pozostało mu nic innego niż kupno innego auta, bo udowodnienie mechanikowi, że źle założył rozrząd, było mocno niepewne, a bardzo kosztowne...
No cóż, życie fana motoryzacji niestety nieraz wygląda właśnie i tak...
Stara 155 jest za mało warta by bawić się w takie operacje.
Trzeba szukać nowej 155 (jestem wielbicielem tego modelu) i po znalezieniu i kupnie krzyknąć: "umarł król, niech żyje król!"
Naprawdę współczuję, tym bardziej, że wiem, że o auto dbałeś...
A czasem do śmierci silnika nie przyczynił się źle założony rozrząd? Tak pytam, bo mojego wujka coś takiego spotkało...