I nie mam już znaczka z przodu maski. Rano wstałem jak co dzień, poczłapałem do Frani z przygotowaną już w ręce łopatką do szyb. Tak sobie czyszczę i czyszczę, i spoglądam na przód maski a tam niespodzianka. Aż przetarłem oczy ze zdumienia. Patrzę a tam znaczka brak!. Normalnie wyrwany bo reszta zacisków jeszcze w jednej dziurce była. Normalnie zawodowiec z koziej...nie powiem czego. Jak już to chciał wyrwać to mógł to zrobić trochę subtelniej. Nie wiem kto to zrobił, ale chyba ktoś kto ma w domu ołtarzyk ze znaczkami Renault, bo sąsiad który ma Lagunę, widząc moje zdziwienie pokazał, że również jemu ktoś zakorbił ten emblemat. A może ktoś nie lubi francuskich aut...? hmmmm, vendeta? no ale kto? może ktoś z "japońców" albo "niemców" Tylko nie sądziłem że ta moja Frania może komuś tak mocno przeszkadzać a może to komunikat podobny do tego jak z rybą zawinięta w gazetę?

W każdym bądź razie znaczka brak
Szerokości