Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy brzozzhems
»
Arrinera Hussarya - niech jad strumieniami leje się.
Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 3030 razy
Data wydarzenia: 27.11.2013
Arrinera Hussarya - niech jad strumieniami leje się.
Kategoria: inne
W końcu będziemy mieli swój samochód i to nie byle jaki, tylko blisko 700 konny potwór z centralnie umieszczonym silnikiem, zdolny do przekroczenia magicznej granicy 300km/h.
Niestety, entuzjazm szybko zmienił się w zniecierpliwienie spowodowane brakiem wersji produkcyjnej.
O ile rozgoryczenie, często nie rozumiejącej procesu rozwojowego samochodu opinii publicznej można zrozumieć, o tyle rewelacje "dziennikarzy" motoryzacyjnych pokroju sz.p. Balkana można już rozpatrywać jedynie w kategoriach sabotażu.
Było, minęło.
Balkan się skompromitował i choć po odczekaniu medialnej kwarantanny próbuje wrócić na salony jako spec od zimowego ogumienia w "Pytaniu na śniadanie", jednocześnie promując zbiór motociekawostek rodem z działu moto z joemonstera na zawsze już pozostanie zdyskredytowanym błaznem.
Nie pomoże mu nawet lansik w "Wheelers dealers".
Ciekawe, że zła, choć fałszywa informacja na temat Arrinery tak łatwo trafiła na podatny grunt.
Przypomina to trochę nagonkę na Prestona Tuckera i jego model Torpedo w latach 50' w USA.
Czyżby, po raz kolejny ujawniła się nasza, niezbyt chlubna cecha narodowa...
Nieważne, było minęło.
Wracając do samochodu.
Arrinera właśnie przechodzi testy na torze i czeka na dopieszczony projekt designu nadwozia.
Zmiany uczynią stylistykę Hussar(y)ii bardziej płynną.
Nabierze cech dalekowschodniego nurtu "fluidic sculpture", w miejsce wcześniejszego "new edge".
Jest to o tyle ważne, gdyż każdy samochód o ostrych kształtach i centralnie umieszczonym silniku automatycznie zostaje określony przez domorosłych speców od designu jako kopia Lamborghini.
Obecnie, jeżdżąca już Hussarya przechodzi testy torowe pod okiem Lee Noble'a.
Trudno chyba o lepsze referencje.
Wszak to pod jego okiem powstawał Noble M600, pełnokrwisty supersportowiec dla ludzi którzy nie boją się wyłączyć kontroli trakcji.
Z portalu carscoops.com dowiadujemy, że jest on również udziałowcem Arrinera Automotive S.A.
Pozwala to sądzić, że projekt jest poważnie traktowany przez obie strony.
Jak to zwykle bywa, czas pokaże.
Póki co trzymajmy kciuki, bo jest za co.
Jak już kiedyś pisałem
http://www.autocentrum.pl/awc/motoblogi/brzozzhems/2013-dubai-international-motor-show-cz-1-supersamochody-7027/ :
Hiszpanie mogą (Spano), Duńczycy mogą (Zenvo), nawet w ogarniętym od kilku dekad wojną Libanie (W Lykan) mogą - więc czemu nie w Polsce?
Wpisując słowa Arrinera czy Hussarya w wyszukiwarkę w "polskim internecie" zostaniemy zalani artykułami szkalującymi polski superwóz.
Dziwią się temu w USA, Niemczech czy Rosji.
Sam przez pewien czas byłem przekonany, że nic już z tego nie będzie - ale cóż, zbytnio polegałem na "polskim internecie".
Zatem, czy Hussarya trafi na ulice?
Jest duża szansa, że tak.
Czy staniemy się potęgą na arenie producentów supeaut?
Nie, na to trzeba dekad i osiągnięć. Ale pierwszy krok został wykonany i to w dobrym kierunku. Cieszmy się tym. Tak szczerze.
Czy w Arrinerze będą zapożyczone z mainstreamowych marek elementy?
Tak, będą. Podobnie jak ma to miejsce w Lamborghini (Audi), McLarenie(BMW)czy Lotusie(Toyota).
Trochę dobrej woli i szczerej życzliwości nikomu jeszcze nie zaszkodziło, a sz.p. Balkana zapraszam na kanapę obok Moniki Richardson. Byle nie "na główną" w autocentrum.pl
photo credit arrinera.com.pl, topgear.com inspiracja publikacją Andrei Nedelea "What's wrong with Poles"
edit:29.11.13
Ostatnia aktualizacja: 29.11.2013 17:13:39
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
https://www.facebook.com/arrinera.automotive?hc_location=timeline
" alt=""/> target=_blank rel=nofollow>https://imageshack.com/i/jwvgw3j
"Za kilka dni miała się odbyć rozprawa sądowa przeciwko panu Jackowi Balkanowi (w procesie karnym), ale się po raz kolejny nie odbędzie. Za kilka miesięcy będziemy obchodzić dwulecie czekania na rozprawę (od momentu złożenia pozwu). I gdzie te wszystkie zapowiedzi pana Jacka Balkana, że będzie na bieżąco informował o przebiegu procesu, że ma tyle dowodów, że prowadził wieloletnie śledztwo ? Nawet na stronie Motodziennika brak aktualizacji już od blisko 2 miesięcy. Mamy nadzieję, że w tym roku, choć raz się z nim zobaczymy i usłyszymy, co ma do powiedzenia..."
Źródło:
https://www.facebook.com/arrinera.automotive?hc_location=timeline
http://www.youtube.com/watch?v=deaQfiJXa0k
Portal społecznościowy: http://www.autocentrum.pl/awc/
Portal pseudo-niezależny: http://www.autocentrum.pl/
I wszelkie Twoje "ataki" powinny mieć miejsce na portalu ogólnym gdzie z prawdą mijają się ludzie uważający się za dziennikarzy motoryzacyjnych, piszą banialuki, prowadzą stronnicze promocje wybranych marek i ostatnio nawet autorów książek oraz piszą poradniki obsługi auta "dla idioty". Jak tam będziesz precyzował, sprostowywał i wyśmiewał to będę Ci klaskał i wtórował.
W tym konkretnie wypadku, lektura źródeł zagranicznych była iskierką by ten wpis powstał, co zresztą widać po jego treści i zamyśle - a mianowicie jak to widzą za granicą na tle odczuć na rodzimym gruncie.
Niczego Ci nie zabraniam i pisz sobie gdzie chcesz i co chcesz. To wolny kraj (przynajmniej z pozoru). Za to, po tym co wypisywałeś wcześniej nie spodziewaj się sympatii z mojej strony. Dla mnie jesteś po prostu czepliwy jak teściowa "w okresie" i tyle. Nie mówię, że zwrócenie uwagi i sprostowanie jest złe, bo takie nie jest ale sposób w jaki to robisz już tak i stąd moje "agresywne" odpowiedzi jak to nazwałeś. Gdybyś swoich sprostowań nie opatrzył towarzyszącą złośliwą treścią nie byłoby problemu i pewnie usłyszałbyś "dzięki", a tak wywołałeś tylko moją niechęć do Ciebie.
PS. Kolory , które podałeś bardzo się od siebie różnią. Masz widocznie niską wrażliwość na kolory.
Gdzie Ty widzisz coś niekulturalnego w mojej wypowiedzi? Jesteś moim zdaniem zbyt mocno przewrażliwiony ma punkcie swojej osoby.
Może sobie pomyśleć, że jestem "zaprzedany" Arrinerze - jego wybór.
Studiowanie każdego wątku czy słowa przy odrobinie chęci zawsze doprowadzi do założonych uprzednio wniosków.
Zastanawiające jest, że po jednym wpisie, jak twierdzisz, brzozzhems jest pro-Arrinerowskim kłamcą, a jedyną rzeczą którą cała reszta w "necie" wyniosła z lektury jest nieścisłość nt. kwestii personalnych.
Smutne to czasy, gdy każdy każdemu jest psem ogrodnika, bo niby komu szkodzi fakt, że ktoś w kraju nad Wisłą chce zbudować superauto?
Sprawa jest tak bardzo żenująca, że aż wstyd za granicą, bo na żadnym "niepolskim" portalu nie spotkałem się z tak negatywnymi opiniami na temat Arrinery jak to ma miejsce w "polskim internecie".
Wstyd, żal i co tu dużo mówić sranie do własnego gniazda.
" alt=""/>
http://www.autocentrum.pl/konkursy/
Tylko dzięki dobremu wychowaniu przez mamę powstrzymam się od rzucania bluzgów. Jak dla mnie to debilizm w czystej postaci. Esencja.
A Ty skopiuj i wklej całą zawartość portalu Arrinera.com w swój wpis, bo tam niewiele tego jest to kolejni domorośli detektywi nie będą się "słówek" czepiać.
A co do sz.p.Jacka to trochę słabo to o nim świadczy,że nawet nie próbuje się określić w tej sprawie stosując jedynie wykrętki.
Na jakiś czas zniknął ze sceny, szkoda że wraca - w słabym stylu niestety.
Arrinera nie ma konkurować ani z Ferrari ani z Lambo, raczej będzie polować w rewirze Zenvo, Spano czy właśnie Noble'a.
W grę wchodzi nieduża seria, a już czas pokaże czy to będzie jedynie epizodzik, czy może początek serialu.
Natomiast co do tej calej Arriney (co to w ogole za nazwa?? anglofonom bedzie sie kojarzyc ze sraczka lub z pajakami...), to uwazam, ze powstanie supersamochodu bedacego w stanie naprawde konkurowac z Lamborghini lub Ferrari jest mniej wiecej tak prawdopodobne jak wyslanie przez Polske misji zalogowej na Marsa...
zaprojektowanie supersamochodu to troche wiecej niz zbudowanie oplywowego nadwozia i wlozenie do niego silnika o duzej mocy.
http://www.autocentrum.pl/po-godzinach/skandaliczna-historia-motoryzacji-dla-ciekawskich-motomaniakow/#lista
Z malutkim, żenującym "teaserem", troche to żenujące.