W związku z kontrolką service ( http://www.autocentrum.pl/awc/dzienniki-pokladowe/renault-megane/zaczely-sie-wydatki-12456/ ) pojechałem na Clipa do Renault. Niby można taniej u niezależnych ale nie wszyscy radzą sobie z Renault. Znając życie pojechałby do jednego drugiego i na końcu i tak bym u nich wylądował.
Ale to nie clou mojego wpisu.
Obstawiałem, że nawalił któryś z czujników: położenia wałka rozrządu lub zmiennych faz rozrządu. Okazało się, prawie miałem rację. Owszem, czujnik ale od... ciśnienia klimatyzacji! Dodatkowo nabicie klimy + clip = 630zł. Policzyłem, że czujnik na Alle pewnie 100-150, nabicie klimy z 200, clip 123. Biorąc pod uwagę, że mogli to zrobić od ręki to przetrawiłbym to. Po 40 min. okazało się, że nie można przeprowadzić naprawy bo nieszczelny jest układ klimatyzacji. Gdzie, co, jak nie wiadomo, jakie koszty też nie wiadomo.
Zapytałem się ile kosztuje sam czujnik - po rabacie 500zł Nie wiem gdzie tu sens i logika.

Jedynym jasnym punktem wizyty był pan który stwierdził, że nie weźmie 123zł za clipa (diagnostykę) tylko połowę bo co to za diagnostyka skoro takie rzeczy wychodzą w trakcie naprawy. No jest jeszcze jeden jasny punkt - nie pali mi się service , ciekawe jak długo.

W warsztacie od klimatyzacji jak usłyszeli moją opowieść to zaśmieli się i stwierdzili, że wymiana czujniki ciśnienia klimatyzacji to "standardowa" procedura w ASO w Ełku i nie koniecznie słuszna. Na dodatek kosztowna... Zobaczymy co wymyśli magik od klimy - ma sprawdzić gdzie cieknie, zająć się czujnikiem (o ile jest taka potrzeba) i nabić klimę.

Zdam relację co i jak.