Po kupnie auta od razu wymieniłem radio zamieniając kaseciaka na Pioneera z CD/MP3 i portem USB. Ostatnio okazało się jednak, że audio mocno niedomaga, objawiało się to zanikiem dźwięku oraz charakterystycznym pierdzeniem. Po dokładnej analizie stwierdziłem, że 2 głośniki praktycznie w ogóle nie grają, a kolejne przy niskich tonach zaczynają „pierdzieć”.

Wymiana tylnych głośników wymusiła zakup takich, które po prostu tam się zmieszczą, w moim przypadku: 6,4 cala PEIYING PY-1610C 80W 2 drożne.

Przód - zdecydowałem się na zainstalowanie tweeterów oraz głośników nisko-tonowych. Z 1 nie było problemu natomiast większe głośniki wymagały zakupu nowych dystansów. Twettery to PEIYING PY-T59 + zwrotnice - instalacja szybka i prosta.
Po zakupie dedykowanych dystansów okazało się, że nie powiększają wystarczająco głębokości montażowej dla zakupionych wcześniej głośników: PEIYING PY-AY620CA1, 6.5 cala, 16 cm, 120W.
Szybka analiza problemu przyniosła najprostsze rozwiązanie, które jest widoczne na zdjęciu.

Cała operacja trwała 1,5 h.
Koszty:

Dystanse 30 zł
Zestaw głośników tył 35 zł
Tweetery 20 zł
Głośniki niskotonowe 85 zł

Na forach car audio zalecano wygłuszenie drzwi matami, ale zanim się za to zabrałem zastosowałem patent własnego pomysłu, który działa