Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Opel Astra
»
Auf Wiedersehen, czy jak kto woli Au revoir ;)
Wpis w blogu auta
Opel Astra
Dodano: 3 lata temu
Blog odwiedzono 867 razy
Data wydarzenia: 20.04.2021
Auf Wiedersehen, czy jak kto woli Au revoir ;)
Kategoria: obserwacja
Końcem marca '21 okazało się wreszcie, iż Octavia produkuje się i w połowie kwietnia będzie do odbioru. Uregulowałem więc wszystkie należności z leasingiem, następnie zacząłem odliczanie wsteczne (cytując klasyka, P. Tomaszewskiego) . Kupiec narajony - młody Śwagier bierze Opla z wielką radością. Super, auto zostaje w Rodzinie i nie będę musiał zajmować się procesem odsprzedaży
We wtorek, 20 kwietnia, przygotowałem Astrę do przekazania. Rano myjnia, potem wypakowanie wszystkich osobistych gratów. Jak zwykle, uzbierało się tego trochę. I jak zwykle zrobiło się nostalgicznie... Byliśmy w Czechach, polataliśmy po paru fajnych miejscach w Polsce... Coś tam jeździło się... Ostatnią czynnością wymiana opon na letnie. To wszystko. Po godzinie 18 odbieram Młodego Skodą z dworca i jedziemy na miejsce sprzedaży
Oddaję wszystkie dokumenty, książkę serwisową, drugi kluczyk, opowiadam o możliwościach i funkcjach. Śwagier chłonie wiedzę, oczy Mu się świecą . Będzie miał z Niej pożytek. Po godzinie odjeżdża. Szanuj !
Tak się zakończył kolejny rozdział, pt. "Opel", mojej "motohistorii". Trwał dokładnie 3 lata i 11 miesięcy (20/05/17-20/04/21). Przejechaliśmy w tym czasie 147.691 km, realizując 352 przejazdy służbowe. Bardzo udany i bezawaryjny kilometraż. Świetne auto. W porównaniu do moich byłych Bravo, duży przeskok pod względem jakościowym, technologicznym oraz silnikowym. To już była po prostu inna, nowsza generacja samochodu.
Gdyby Opel, a raczej już PSA, nie skundlił oferty silnikowej modelu do maksymalnych 140 KM, z dużą dozą prawdopodobieństwa zdecydowałbym się na ponowny zakup. To myślę świadczy o tym, jak bardzo byłem zadowolony z Astry. Świetne prowadzenie, zapas mocy, bardzo rozsądne spalanie - to główne argumenty. Po ponad 147 tys. i praktycznie 4 latach nic nie trzeszczało, nic nie pukało. Nic się nie psuło. Wnętrze nie wykazywało oznak zużycia - jedynie dywanik kierowcy oraz nakładka pedału sprzęgła dały się nadgryźć zębowi czasu
Serwisowo wychodziły tylko regularne przeglądy co 30 tys. Piękna sprawa . Przy dedykowanym na 150 w marcu '21 wymieniłem klocki z przodu i z tyłu. Zrobiłem to bardziej z myślą o przyszłym Właścicielu niż z musu, ponieważ Menago serwisu twierdził, że jeszcze spokojnie 5 tys. wytrzymają. Jak nie lepiej . Niech ma, znaj moją szczodrość . 13/04/21 zepsuł się jeszcze EVAP, czyli upustowy zawór elektromagnetycznego pochłaniacza par paliwa. Kładę to na karb "złośliwości" Astry, która już wiedziała, że zmieni właściciela
Cóż więcej rzec...? Koszty utrzymania dostępne w dzienniku kosztów, nie będę już Was nimi zanudzał . Powiem jedynie, że serwisowo kosztowała mnie ponad złotych tysiąc mniej niż Biały Bravo. O Czerwonym, z szacunku do marki, nie wspomnę... Kolejny atut Astry
Podsumowując ten rozdział, z pełną odpowiedzialnością stwierdzam, że miałem do czynienia z bardzo udanym autem. Aktualnie, w moim subiektywnym rankingu, stawiam Astrę na pierwszym miejscu. Co przyniesie następca, zobaczymy . Otwieram kolejny tom, pt. "Skoda"
P.S. Wpis opóźniony, ze względu na awarię portalu...
Ostatnia aktualizacja: 11.08.2021 10:04:25
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Początek trochę właśnie mieliśmy "trudny", bo ścięliśmy się deko na klubie . Mówiąc szczerze, to w sumie z mojej winy, ponieważ trochę za poważnie to wszystko brałem... Taka moja głupia natura była. Zawsze jednak powtarzam, że virtual to gówno - na żywo od razu złapałem z Tobą zajebisty kontakt, gdy spotkaliśmy się po raz pierwszy na spocie Mazovii w Otrębusach, a następnie kontynuowaliśmy go w Ibisie Jesteś super Gość, bardzo się cieszę, że znamy się już jak stare konie
To były czasy.......
A jaki to u nas początek? toć znamy się jak stare konie.
Nie, Małżonka nie ma z tym problemu . Z charakteru taki jestem, że na początku ciężko nawiązuję kontakt . Tak przynajmniej o mnie mówią
Kto Cię zamknął? ach te kobitki, zero zrozumienia - przecież nawet i wielbłąd kiedyś musi się napić.
Ta, tylko u mnie nie było sytuacji żeby nie było wspomagaczy.
Widziałem jak zlewali z niego olej po 30 tys km, był nieco ciemny, ale nic poza tym. Także po co poprawiać fabrykę.
Tobie zalecali zmianę w GTD, mnie w Thalii odradzano. I jest ok.
Pamiętam dziesięć lat temu jaka chryja była na awc, bo po zakupie auta postanowiłem trzymać się zaleceń producenta. Ludzie się pluli, ja spokojnie robiłem swoje. I jak widać dobrze zrobiłem.
Co do Daćkowego H4Dt to też będę trzymał się zaleceń. I tak w rok nie zrobię 30 tys, to podjadę i zapytam czy jest sens zmieniać.
Proponuje w kilku autach obejrzeć co zlewa sie po 30 tys km jaka to ciecz, na pewno w takiej konsystencji i brudzie żaden silnik nie schłodzi się podczas pracy i nie będzie smarowany. W GTD nawet serwisowo zalecali co 15 tys km
Tak samo opinie wzięte z Auto Swiata po rozebraniu silnika 1.4 TSI po 150 tys km, diagnoza że za rzadko wymieniany olej.
Polecam materiał red. Kornackiego czy "Łysego" z mK4 Garage.
Każdy wie od dziesięcioleci że stara szkoła czyli raz na rok lub 15.000 km i wymiana.
Nie zaszkodzi a zaplusuje i nie od razu ale po kilku latach i 150 czy 200 tys km przebiegu.
Wole nie mieć tych 2000 zł i miec większą pewność że silnik wytrwa dłużej.
Nie namawiam.
W salonie Dacii też mówili, że mam nie przyjeżdżać po 5 tys km na wymianę, tylko po 30 tys km. I chociaż to konstrukcja z turbiną, tak zrobię. Mam 3 lata gwarancji, jak się coś spapra, będą robić.
Kupuję auto dla siebie. Dbam, ale nie przesadzam.
Z lokalsami lepiej nie zadzierać . Ja to raczej zamknięty jestem i towarzystwa nie szukam
Jakiego węgla, ja to z FM nie jednego Pana Tadeusza byśmy przeczytali a Ty jako nie czytaty tylko byś nam podawał.
Lepiej sobie po obijać, niż po obcinać.
O jprdl...
Nie byłbym taki - dostarczyłbym Ci osobiście
Być może. Choć z drugiej strony, kupując auto z takim przebiegiem nikt raczej nie bierze go z zamysłem, aby ganiać 30-40 tys. rocznie. Na jeżdżenie wokół komina kolejne 100 tys. będzie wg mnie bezproblemowe, pilnując oczywiście okresoprzeglądów i pozostałych wymian na czas. A w takim przypadku to przedział czasu rzędu kolejnych 4-5 lat, więc inwestycja w takie auto może być uzasadniona.
Kupując nowe auto dbam dla siebie, a nie dla kolejnego użytkownika.
Narzekają ci, którzy kupują zajechane sztuki i/lub nie przywiązują wagi do regularnego serwisowania.
Pierwszy zazwyczaj problemów nie ma.
A później narzekają że TSI biorą olej że silniki rozlatuje się po 200 tys przebiegu ze maja nagary itp.
Każde ze swoich aut serwisowałem wg instrukcji producenta w ASO, ponieważ umiem liczyć i nie lubię wydawać mamony na próżno. Każde z nich sprzedałem po dokładnym sprawdzeniu przez kupującego (także przez ASO) i każdy z nich był pod wrażeniem stanu technicznego - sprawdzane parametry były na poziomie fabrycznym.
Twój wybór. Osobiście, gdybym miał kupować używane (czego unikam jak ognia), wolałbym takie auto po mnie, niż podobne z komisu.
No to mamy już dwu muszkieterów
A tego to akurat jestem pewien, ja co najwyżej mógłbym Ci go przetrącić kijaszkiem.
A jak tam, ogon mocno zakręcony?