Wpis w blogu auta
Honda Civic
Dodano: 7 lat temu
Blog odwiedzono 947 razy
Data wydarzenia: 21.10.2017
Auta to... DNO!!!
Kategoria: serwis
(Uprzedzam że tekst jest dość długi i nastał idealny moment by zaparzyć sobie herbatę badź odkapslować browar )
Słowa te mocno zapadły mi w pamięć i przedstawię dziś kilka argumentów które mogłyby paść gdyby dyskusja toczyła się dalej. A więc?
Rzecz jasna i z góry przesądzona- cytując porzekadło wychowawczyni z czasów liceum można by stwierdzić dosadnie: Auta to... DNO I WODOROSTY!
Krótki wgląd w ostatnie tytuły prasy motoryzacyjnej wystarcza żeby stwierdzić że znajdujemy się na równi pochyłej.
Poniżej kilka okładek z miesięcznika klubu ADAC
-"wielka przepychanka" (chodzi o jazdę na zderzaku)
-"duży stres dojeżdżających" (duże natężenie ruchu, korki i wydłużające się codzienne dojazdy)
-"wyjście z katastrofy dieslowej" (chodzi o możliwe zakazy wjazdu do miast dla diesli od 2018)
Ponadto inne nadal nierozwiązane problemy takie jak nieuchronnie powiększająca się liczba samochodów i związane z tym zmniejszenie przepustowości infrastruktury, brak miejsc parkingowych oraz niska kultura jazdy coraz częściej prowadzą do frustracji i agresji za kółkiem. Brak należytego odstępu to największa przyczyna wypadków na autostradach w Niemczech. Nie odstraszają wysokie kary- przykładowo za jazdę "na zderzaku" (odstęp 7m) przy prędkości 140km/h grozi kara 400euro, 2 punkty (na 8 możliwych) oraz odebranie prawa jazdy na 3 miesiące.
Ale dość o tym bo ktoś mógłby pomyśleć że jestem ślimakiem i do moich pasji należy zawzięte blokowanie lewego pasa
Teraz rzut oka na polskie czasopisma, perspektywa jawi się równie negatywna. Przedstawienie aut jako towarów luksusowych- liczy się ładny lakier, wyposażenie, wstrzelenie się w modę i trendy. ( czytaj: Żeby snob mógł wzbudzić zazdrość sąsiada i poczuć się lepszy?!)
Zniknęła niestety (chyba już na stałe) rubryczka o rozwiązaniach technicznych. Nie dowiemy się jak zbudowane jest auto, zamiast tego "autorzy" serwują nam porcję nudnych wypocin np.
- Czym różni się wersja bazowa od topowej i którą wybrać? (Dziękuję, nie wiedziałem. Spytam jeszcze o zdanie mój portfel)
- 22 pewniaki za 30 tys.
(Nie wiem czy autorzy są świadomi istnienia portali typu otomoto czy olx)
Sytuację pogarsza podejście producentów. Pół biedy gdyby chodziło o nietrwałe podzespoły wymagające ciągłych napraw i nakładów finansowych oraz nieuzasadnione skomplikowanie konstrukcji.
"Gdybym dziś miał awarię moim Mercedesem, nie wiedziałbym nawet gdzie szukać świec" - to słowa kolegi, który w młodości uczył się na mechanika.
Niemniej jednak można temu zaradzić- są portale, opinie, wymiana informacji - każdy może dobrać model pod swoje preferencje znając jego mocne i słabe strony.
Przyszłość stoi jednak pod znakiem zapytania z innego powodu- na rynku niemieckim obecnie panuje masowe z góry zaplanowane wytępianie starszych samochodów, szczególnie z silnikami diesla EURO1- EURO4 np. poprzez oferowanie premii wrakowych jako rabatów przy zakupie nowego auta. (od 1500 do nawet 10000 euro zależne od ceny samochodu)
Widocznie te "stare graty" (Euro 4 to auta produkowane do 2009roku) okazały się zbyt trwałe żeby producenci mogli dostatecznie napchać swoje bezdenne kabzy.
W takim wypadku lobbystom nie pozostaje nic innego niż stwierdzić że są nieekologiczne, wprowadzić nowe plakietki zabraniające wjazdu i "siłą zmusić do zakupu nowego" - to cytat z listu czytelnika do redakcji. (obecnie używa pojazdu z normą euro3)
"Przy obecnej dyskusji na temat diesla pytam się jak my (rocznik 1963) w ogóle mogliśmy przeżyć? Nie było wówczas katalizatorów, dpf-ów, w benzynie znajdowały się związki ołowiu a auta zużywały znacznie więcej paliwa. A obecne silniki diesel miałby powodować armageddon?"
Sytuacja jest na tyle absurdalna że przyszłość jest wielką niewiadomą- kupując dziś przykładowo 5-letni używany samochód (o względnie niskiej utracie wartości) z silnikem diesla z normą euro5, jego właściciel może być od 2018 narażony na zakaz wjazdu do stref ekologicznych.
Tak więc- czy jazda w społeczności wiecznie spóźnionych, zestresowanych i agresywnych kierowców, godziny spędzone w korkach i na poszukiwaniu miejsc parkingowych, znaczne ryzyko kosztownych awarii a również niepewności związane z nieuregulowanym stanem prawnym to aspekty które mogłyby spowodować u młodego człowieka fascynację motoryzacją? Wręcz na odwrót.
A teraz spójrz przez chwilę na ten fascynujący kulisty zbiornik paliwa (ze względu na panujące w nim ciśnienie nie wymaga pompy)
Fascynacja rozwiązaniami technicznymi, radość z jazdy i posiadania auta nie zniknęła przecież bezpowrotnie, wystarczy choćby jedna nocna przejażdżka, niższe niż zwykle zużycie paliwa odczytane przy dystrybutorze, a może mały wyścig spod świateł? Niezależności i mobliności którą daje motoryzacja nie zastąpi nic innego.
Ależ się naprodukowałem- a nie miałem zamiaru. Wybaczcie, już kończę te długie wywody. I konia z rzędem temu kto dotrwał do końca Poniżej kilka zdjęć z muzeum Porsche w Stuttgarcie i jesienna wymiana filtrów w żabie.
Ta nadal kumka wesoło i oprócz okazjonalnie piszczącego paska osprzętu na niskich obrotach i panoszącej się rudej na razie nic jej nie doskwiera.
Pozdrowienia!
Ostatnia aktualizacja: 21.10.2017 15:45:09
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 15 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Nie ma co dorabiać do tego jakiejś ideologii czy fascynacji. Jak pojawi się coś innego co wyprze samochód np. teleportacja to samochód zniknie tak jak zniknęły inne przełomowe wynalazki.
A co kogo obchodzi gdzie są świece. Chcesz je wymienić jedziesz do mechanika co to potrafi zrobić. Po to są mechanicy, jak chcesz umyć samochód jedziesz do myjni, po to są myjnie itd. Dzięki temu masz czas na inne sprawy przyjemniejsze niż zabawy z samochodem.
To nie samochody powodują stres czy agresje tylko ludzie są zestresowani i agresywni.
Więcej luzu, dystansu do siebie i innych, tolerancji do świata i jazda na drodze wyglądałaby zupełnie inaczej
A koncerny chcą zarabiać jak każdy zresztą, więc nie ma się co im dziwić.
Jeszcze zaplaczemy za silnikiem spalinowym bo UE nakarze nam jezdzic melexami na prad
Za mojego zycia auta spalinowe pozostana, nasze dzieci moga juz je znac nieco slabiej
Nawet jeśli jutro z dróg znikną samochody to prawdziwi fani motoryzacji znajdą sposób.
Wystarczy spojrzeć na amatorów jazdy konnej - ponoć koń mechaniczny wyparł konia, a jednak