Woda w akumulatorze mi się zagotowała .
Ale jestem zły.
Wywaliło mi to oczko w akumulatorze co jest do sprawdzania staniu naładowania . I przez ten otwór obrzygało mi całą komorę silnika ,wszędzie jest biały osad od kwasu.
Nie wiem jak długo tak jeździłem bo zbyt często maski nie podnoszę .
Akumulator był nowy ,bo kupiony w tamtym roku i teraz nie wiem czy to wina akumulatora ,czy też regulatora napięcia w alternatorze .
Dwa tygodnie temu zmieniałem ten że regulator na nowy ,bo na starym świeciło mi się ciągle ładowanie .
Może coś nie tak podłączyłem?
Ale...
Teraz złożyłem taki stary akumulator trochę na nim pojeździłem i nic się złego nie dzieje .Wypadało chyba by jechać do jakiegoś elektryka ,żeby zobaczył jakie napięcie przychodzi na akumulator.To by wszystko wyjaśniło.
Szlak mnie trafia jak paczę na ten silnik ufajdany kwasem.