Przy okazji podwożenia rodziców dziewczyny na autokar z bagażami (pierwszy od dawien dawna wyjazd za granicę) tak się rwali do autokaru i wyjęcia bagaży, że któreś szarpło roletą, która postanowiła się już nie zwinąć. Pierwsze wrażenie jak się spostrzegłem - to mało mnie nie trafiło, ale cóż stało się i trzeba jakoś to naprawić. Pierwszy krok to było wyjęcie rozkręcenie i próba naprawy we własnym zakresie - jednak nie wiedziałem jak się za to zabrać i odpuściłem, Obdzwoniłem parę szrotów w okolicy i jak usłyszałem ceny 600-800 za roletę używaną to znowu mało mnie nie trafiło. Potem szybki rekonesans po Allegro i podobne ceny - ale znalazłem parę ogłoszeń osób, które naprawiają rolety do Mazdy 6 - podzwoniłem i już byłem gotów wysyłać, gdy dopadło mnie zapalenie gardła i z przymusu musiałem zostać w domu. Z nudów zacząłem czytać na internecie i po godzinie ( a szukałem o car audio natknąłem się na ciekawy opis:

http://www.mazdaspeed.pl/forum/viewtopic.php?f=60&t=55602&start=40

Po przeczytaniu opisu, przeglądnięciu zdjęć naprawa rolety zajęła mi aż 10 minut. Roletę naprawiłem - co prawda nie dokładnie tak jak w opisie, gdyż wolałem zrobić to lepiej - rowek pod nowy zaczep sprężyny zrobiłem nie jak w opisie rozgrzewanym gwoździem, tylko frezem i precyzyjną szlifierką dremela - po złożeniu roleta nakręcona i chodzi lepiej niż przed awarią.