W sobotni wieczór... około godziny 24... na "autostradzie" A4... pomiędzy Kostomłotami, a Kątami Wrocławskimi... coś strzeliło pod maską, pokazał się delikatny obłoczek pary wodnej i (o dziwo) kontrolka akuimulatora!!! Przy prędkości przelotowej dla mojego Mecenasa 110-120 km/h nastąpiła jakaś awaria...

Na tym odcinku wspaniała A4 nie posiada pasa awaryjnego tylko co kilka kilometrów zatoczki awaryjne!!! Dlatego też nie jest z definicji autostradą tylko drogą szybkiego ruchu!!! Całe szczęście trafiłem na na jedną z oaz spokojnej awarii... Nawet nie chce myśleć co by było gdybym musiał stać na pasie ruchu, w egipskich ciemnościach oraz uczestnikami ruchu często przekraczającymi dozwoloną na tym odcinku prędkość czyli 110 km/h!!!

Wyłączyłem silnik... włączyłem światła awaryjne... ustawiłem trójkąt ostrzegawczy w odpowiedniej odległości... po czym zadzwoniłem do centrum Assistance i określiłem swoje położenie...

Po godzinie przyjechał poważny sprzęt pomocy drogowej - 7,5 tonowy mercedes wyposażony w ruchomą platformę... po chwili Mecenas był już na pokładzie...

Krótka chwila i byliśmy już we Wrocławiu... pacjent został zrzucony na terenie serwisu i czekał do poniedziałku na diagnozę swojej dolegliwości... ja wróciłem z ponad dwugodzinnym opóźnieniem do domu...

Dziś okazało się, że owa awaria to pompa wody!!! Nowa, oryginalna, niemiecka część jaką kupiłem za 103 pln zostaje właśnie montowana w serwisie... mam nadzieję, że teraz będzie dobrze...