A więc problemów z samochodami ciąg dalszy...

Od dnia wczorajszego Scenicowi zdażyło sie zgasnąc, za co podejżewałem silniczek krokowy. Dziś to już nie dało sie kompletnie jeździć ponieważ gdy tylko samochód był na "luzie" silnik gasł... nie można było go odpalić bez gazowania. Do pracy jakoś dojechałem a podczas pracy zadzwoniłem do garażu gdzie kupiłem samochód z tym problemem. Kazali przyjechać jutro i obiecali naprawić usterke.

Jakież było moje zdziwienie gdy po pracy wsiadam do samochodu a tu gdy próbuje odpalić wszystko gaśnie silnik ledwo kręci a na koniec wycieraczka robi obrót.

Ciężko było się też dogadać z ubezpieczycielem ponieważ nie miał jeszcze moich danych gdyż auto kupione było dwa dni temu, ale wysłali do mnie pomoc, która stwierdziła iż zacisk od + na akumulatorze był LUŹNY. Następnie po dokręceniu go tak jak to ma być i podłączeniu prostownika silnik odpalił i nie gasł na luzie .

Pan z pomocy podładował akumulator, zrobił kilka testów i pomiarów osprzętem który pierwszy raz na oczy widziałem i stwierdził, że ładowanie jest w porządku a na akumulator musze mieć oko.

Do domu dojechałem bez problemu a silnik nie zgasł ani razu.
Mam nadzieje, że rano odpali również bez problemów lecz mimo wszystko postaram się o wymiane akumulatora na gwarancji