Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Fiat Bravo
»
Azot a sprawa polsko-włosko-hiszpańsko-francuska...
Wpis w blogu auta
Fiat Bravo
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 1008 razy
Data wydarzenia: 21.05.2014
Azot a sprawa polsko-włosko-hiszpańsko-francuska...
Kategoria: zmiany w aucie
Białego kupiłem w październiku '13. Byłem pod dużym wrażeniem właściwości jezdnych w porównaniu do Czerwonego poprzednika. Fabryczne opony Michelin Primacy HP napełnione zwykłym powietrzem plus poprawione zawieszenie dawały bardziej niż dużą frajdę z jazdy. Co prawda trochę brakowało do Bridgestone Potenza S001, które miałem w Czerwonym, ale i tak wyraźnie lepsze po lifcie zestrojenie zawieszenia Białego pozwalało na dużą radość pokonywania zakrętów.
I wszystko było jak w najlepszym porządku. Do czasu, gdy postanowiłem poprawić pewne detale.
07/05 przyfanzoliłem lewą felgą w krawężnik. Moja wina, źle obliczyłem narzut na wyspę przy wyjeździe z parkingu w Balicach. Niby nic się nie działo, ale profilaktycznie postanowiłem sprawdzić czy aby na pewno jest wszystko w porządku ze względu na elegancki szlif, który zostawił na feldze w/w krawężnik. Waga 09/05 nie wykazała żadnych uszczerbków, oprócz estetycznych, które mierziły i mierzą mnie wciąż. Ale skoro już jestem w serwisie, to proponuję nabicie azotem.
Nie ma sprawy, pompujemy. Mechanik pyta o dane z prawidłowymi wartościami ciśnienia. Łatwo nie będzie - Fiat nie przewidział tabliczki przy drzwiach lub na wlewie paliwa. Po co? Z własnego doświadczenia informuję o 2,2, a nawet 2,3. Ok, nabijamy na 2,3.
Wracam na bazę. Odcinek zbyt krótki, aby wyczuć i ocenić różnicę. Której tak naprawdę nie powinno być...
14/05 traska na Słowację. Coś jest nie tak. Mam wrażenie jakbym jechał na 4 kamieniach, a prowadzenie pozostawia wiele do życzenia. Pierwsze skojarzenie - za wysokie ciśnienie. Po powrocie sprawdzam instrukcję obsługi, doktoryzuję się także u wujka Google. Wszędzie piszą - prawidłowe to 2,3...
16/05 traska do Krosna. W deszczu. Auto w ogóle się nie prowadzi. Przy wyprzedzaniu ucieka mi tył. Co jest grane? Zaczynam obawiać się gwałtownych manewrów. W międzyczasie 15/05 Żona prawie wpada w poślizg przy skręcie na skrzyżowaniu. WTF? Zbijam na Orlenie ciśnienie na 2,2. Jest ciut lepiej, ale to wciąż nie to. Jadę do ASO. Mistrz, a potem Mechanik siadają za kołem, ale twierdzą, że wszystko jest ok. "- Prowadzi się lepiej jak nowy, ale to Pan (jako weteran Bravo - ale mi powiedział) czuje lepiej własny samochód". Ale ja go w ogóle nie czuję. "- Możemy napełnić z powrotem powietrzem." Jeszcze nie chcę.
21/05 mam dość. Po powrocie z trasy Tarnów-Kraków i Kraków-Krosno-Tarnów jadę do serwisu, gdzie napompowali mi ten azot. Krótka rozmowa ze swoim Mistrzem i decyzja może być tylko jedna. Dajmy mu wiosennego powietrza, azot wyraźnie się nie sprawdza. Nikt do końca mi jednak nie wierzy. Przy okazji Mechanik pokazuje mi jeszcze różnicę sztywności boków Primacy versus Potenza. Pierwsza gnie się jak chce, druga jest klasycznie sztywna. Nawet nie musi mi tego tłumaczyć - wiem jak Potenza lepi się do asfaltu. Za moment po sprawie. Wyjeżdżam jeszcze na obwodnicę, co by sprawdzić efekty. Łał, wreszcie mam znów swój samochód...
Co najlepsze w tym wszystkim? To, że na zimowych 16" Bridgestonach mam także azot i nie odczułem żadnej różnicy w prowadzeniu... Nie mówiąc już o tym, że w poprzednich autach na azocie (Stilo, Bravo) nie miałem takich fajerwerków.
W życiu nie powiedziałbym, że w związku z azotem mogą wyniknąć takie niuanse. Cóż, człowiek całe życie się uczy. Wiem już jednak na pewno, że opon Michelin raczej nigdy nie kupię...
Gwoli wyjaśnienia tytułu, gdyby ktoś pytał:
polska - bo auto użytkowane w Polsce;
włoska - bo auto wyprodukowane we Włoszech;
hiszpańska - bo opony 'Made in Spain';
francuska - bo Michelin to koncern z Francji .
Ostatnia aktualizacja: 25.05.2014 08:16:42
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Jadę w góry, więc upały mi nie straszne .
Szybki jesteś, chcesz zdążyć przed upałami?
Wybieram się już pod koniec czerwca .
Rzekłbym, że to raczej kwestia reakcji opon niż auta .
A co tak szybko kończysz urlop?
Akurat będę po urlopie, to może uda się zorganizować spot w większym gronie i na termin takowego czekam najbardziej .
Plany są takie, że mam tam być tak mniej więcej 15 VII - 2 VIII
Czekam na konkretne daty .
Mimo wszystko , polecam.
Kuszenie, to moja specjalność
Choć przy takich dziurach jak są w Łodzi i przy azocie może być ciężko, jednak koszt nieduży, więc warto spróbować.
Nie wiem co to było, ale wybitnie mi nie pasowało .
"...I nie wódź nas na pokuszenie..."
Będę kusił dalej nawet nie zawaham się użyć boczku w plastrach
Jak tylko daty będą znane, wtedy dam odpowiedź na 100% .
Pierwszy raz miałem taki cyrk, ale mówią, że zawsze musi być ten pierwszy. Wyraźnie Micheliny nie lubią zbyt dużego stężenia tego szlachetnego gazu .
A co do azotu, to najbardziej podoba mi się to, że nie ma problemu z różnicą ciśnień czy dopompowywaniem w trakcie. Jak zadali przy wymianie opon na dany sezon, tak jeździłem do następnej wymiany.
Ale mówią też, że przy jeździe głównie miejskiej, można spokojnie obyć się bez niego.
No to do zobaczenia
Obie marki w każdym razie mnie pasują bardziej niż przereklamowane moim zdaniem i drogie (przy takich kosztach promocji w końcu nie mogą być tanie ) Micheliny.
Choć mam nadzieje iż nie będzie takiego efektu jak u Ciebie teraz .
Może . Ale różnica była znacząca, naprawdę.
Teraz na szczęście już wszystko gra i nie trzeba już dmuchać . Ale zjeść i popić jak najbardziej .
Na to wyraźnie wychodzi. A różnica była naprawdę kolosalna...
Tylko się upewniłem .
Pomimo mojej przygody wciąż jestem zwolennikiem pompowania azotem. Szczególnie jeśli jeździ się więcej międzymiastowo.
Usportowione/obniżone zawieszenie ma dawać większą frajdę z jazdy, komfort jest wtedy najmniej ważny.
Bravo ma po prostu inną charakterystykę zawieszenia niż Golf. Gdyby wszystkie auta były jednakowe, to byłoby strasznie nudno.
Logiczne rozumowanie nie każdemu jest dane .