Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog kierowcy brzozzhems
»
Baśnie 1001 nocy vs. światowe realia. Samochód Saddama Husajna.
Wpis w blogu użytkownika
brzozzhems
Dodano: 10 lat temu
Blog odwiedzono 4334 razy
Data wydarzenia: 26.01.2014
Baśnie 1001 nocy vs. światowe realia. Samochód Saddama Husajna.
Kategoria: inne
Tak też się stało.
20 marca tegoż roku zdziczałe hordy z zachodu wspólnie zaatakowały Irak.
Broni masowego rażenia nie znaleziono.
Zresztą niedawno w USA przypomniano sobie, że broni chemicznej nie mogło tam być bo przecież Irakijczycy nie chcieli jej od nich kupić.
A nawet gdyby chcieli to płaciliby w Euro.
Nasi, niestety też mają krew na rękach.
Po trzech tygodniach rzezi ludności cywilnej wojska koalicji opanowały większość kraju, po czym Amerykanie przystąpili do grabieży majątku rodziny dyktatora i gwałtu na miejscowych.
Większość z nas widziała filmik na "jutiubie" pokazujący jak amerykańscy żołnierze wysadzają w powietrze terenowe Lamborghini z kolekcji Uadaja Hussajna.
Udaj - syn Saddama, znany ze swoich ciekawych form motywowania miejscowych sportowców do wygrywania rozgrywek sportowych był nie lada sadystą - to fakt, ale cóż zawinił biedny samochód?
Podobny los spotkał inne samochody z kolekcji.
Okazałej kolekcji. Niestety losu pozostałych perełek nie poznamy pewnie już nigdy.
Jednak jeden z samochodów został uratowany.
Bardzo ważny model.
Ulubieniec wielkich ludzi z różnych zakątków świata. Także tych publicznie uznanych za krwiożerczych dyktatorów czy zbrodniarzy.
Takim samochodem jeździli: Ferdinand Marcos, Pol Pot, Fidel Castro,Josip Broz Tito, Coco Chanel, a także Rowan Atkinson i Jeremy Clarkson.
Chodzi oczywiście o Mercedesa 600 typoszeregu W100.
Egzemplarz należący do Saddama Husajna to bardzo rzadki, czterodrzwiowy Landaulet - w większości powstawały one bowiem jako wersje sześciodrzwiowe.
Wyposażony w silnik V8 o pojemności 6300ccm dostarczał na koła 150 koni mechanicznych - mimo tego, że produkował ich aż 250.
Strata około 100 KM była generowana przez luksusuowe wyposażenie limuzyny, opierające się głównie na rozwiązaniach hydraulicznych.
Welurowe wnętrze (skóra nie zdaje egzaminu na pustyni), czy składany płócienny dach (w tylnej części nadwozia) to tylko niektóre dodatkowe opcje zamówione opcje.
Licznik wskazuje 5200 kilometrów.
W bagażniku znajduje się jeszcze należący (prawdopodobnie) do Saddama Husajna dywanik modlitewny.
Jednak niewiele brakowało by horda bezmózgich wojaków zza oceanu i mglistych wysp zniszczyła tę motoryzacyjną perełkę jak to się stało z większością kolekcji.
Tuż po kapitulacji Bagdadu pewien Irakijczyk (nazwisko celowo ukryte) uciekł Mercedesem do Jordanii gdzie samochód "przezimował" aż do 2006 roku, kiedy to zainteresowało się samochodem Petersen Museum.
Po potwierdzeniu legalności dokumentów i historii pojazdu pojazd został przetrasnsportowany do Kaliforni, gdzie czeka na by znaleźć się na głównej ekspozycji.
Jednak po raz kolejny znać o sobie dała pokrętna, amerykańska polityka i hipokryzja w myśl której na muzeum ciąży zakaz pokazywania publicznie limuzyny dyktatora by nie narazić niedźwiedzi polarnych, masonów i Szyitów na straty moralne czy też inne straszne rzeczy.
Może kiedyś się to zmieni, czas pokaże.
Ostatnia aktualizacja: 27.01.2014 08:28:29
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 17 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 25 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Dywanik najważniejsza rzecz przepływając wielokrotnie przez Kanał Sueski dla pilotów przeprowadzających nas zawsze była ważniejsza modlitwa, niż to do czego byli powołani oni głową o podłogę, a u nas - radź sobie sam
Szkoda tych wszystkich perełek i szkoda iż ocalały Merc nie trafił do muzeum w jakimś normalnym kraju, zamiast do tych hipokrytów.
To tak jak w tym kawale:
Nowy Jork, Central Park.
Małą dziewczynkę atakuje pitbull.
Podbiega młody mężczyzna i unieszkodliwia psa.
Obserwujący całe zajście policjant podchodzi i mówi:
- Jest pan bohaterem. W jutrzejszych gazetach napiszą: Nowojorczyk uratował życie dziecku!
- Ale ja nie jestem z Nowego Jorku...
- Nie szkodzi, będzie: Bohaterski Amerykanin uratował dziecko!
- Ale ja nie jestem z Ameryki...
- To skąd pan jest?!
- Z Palestyny.
Nazajutrz w gazetach napisano: Islamski terrorysta zamordował amerykańskiego psa.