Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Hyundai i10 Pchełka-Mlekopij » Biedy nie chodzą parami tylko stadami ...







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Hyundai i10
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 1227 razy
Data wydarzenia: 06.02.2013
Biedy nie chodzą parami tylko stadami ...
Kategoria: awaria
Chyba nad moją Pchłą w tym roku wisi jakaś klątwa czy fatum, albo ktoś na nią urok rzucił [rozpacz]. Do tej pory z samochodzikiem nie miałam żadnego nawet najmniejszego problemu. Na początku stycznia Pchła zamknęła się w sobie i nie chciała mnie wpuścić do środka. Ale na tym się nie skończyło. Z zakładu pracy zostałam wysłana do stolicy na szkolenie, które odbywało się 4 i 5 lutego 2013 roku. Jako że moja rodzona siostra mieszka w stolicy to postanowiłam wykorzystać sytuację i 2 lutego 2013 roku pojechałam do Warszawy. Pchłę zostawiłam równiutko zaparkowaną na parkingu przed domem w stanie nienaruszonym. Z Warszawy wróciłam do domu 5 lutego 2013 roku ok. godz. 18, czyli było już ciemno. Pchła stała sobie na parkingu w tym miejscu, w którym ją zostawiłam. W środę tj. 06 lutego 2013 roku, rano, chcąc jechać do pracy, podeszłam do Pchły - i myślałam że mnie coś trafi i padnę trupem na miejscu.[rozpacz] Kur....y cisną się na usta, w środku wszystko się zagotowało. Uszkodzony został prawy tylny błotnik i tylne drzwi od strony pasażera. Obejrzałam parkujące obok samochody, na żadnym nie było śladu, aby któryś miał kontakt z moją Pchłą. Następnego dnia też inspekcji dokonałam. Winowajca oczywiście nie miał tyle przyzwoitości i uczciwości, żeby przyznać się do winy i zostawić jakiś kontakt do siebie. Do pracy pojechałam wściekła jak szerszeń. Tam też niektórym się oberwało, mojemu szefowi też. Następnego dnia po pracy pojechałam do ASO (tego lepszego). Szkoda została zgłoszona i była likwidowana, niestety z mojego AC (wersja serwisowa). Zniżki poszły się bujać, jako że wcześniej jeździłam autkami, ale nie były one na mnie zarejestrowane, tylko na inne osoby, więc nie miałam swoich zniżek. Pchła została odstawiona do ASO celem naprawy. Na czas naprawy dostałam samochodzik zastępczy w postaci Hyundaia i 20 w wersji comfort, który był rejestrowany w czerwcu 2012 roku. Samochodzik był fajny, tylko że dłuższy i szerszy od mojej Pchełki. O ile przy jeździe nie było żadnego problemu w przestawieniu się na samochód o innych wymiarach, o tyle przy parkowaniu, przez pierwsze 2 dni, to już miałam pewne obawy, które po obyciu z samochodem znikły. Moją Pchełkę po naprawie odebrałam 19 lutego 2013 roku, a [auto]zastępczaka w stanie nie naruszonym oddałam. Ale tego było jeszcze za mało. 22 lutego jadąc do pracy - mijam po drodze ,,leniwego policjanta". Jak za każdym razem przed progiem zwolniłam, żeby delikatnie i powolutku się przez niego przetoczyć. Gdy tylne koła przetoczyły się przez próg, nagle usłyszałam bardzo głośny huk, jakby ktoś we mnie walnął z tyłu. Zatrzymałam się. Wyszłam z samochodu i zobaczyłam wyrwany tylny prawy chlapak, który był przymocowany do tylnego zderzaka. Na pierwszy rzut oka innych szkód nie widziałam. Po pracy pojechałam znowu do ASO i okazało się że połamane zostało także prawe tylne nadkole, które należy wymienić. Chlapak też trzeba wymienić, bo ten oderwany został przymocowany na ,,słowo honoru.". I niestety moje pieniążki zmienią miejsce pobytu... Co mogło być przyczyną wyrwania chlapaka nie wiem, przez ,,leniwego policjanta" przejeżdżam co najmniej 2 razy dziennie i zawsze staram się to robić jak najdelikatniej. Na chlapaku i na nadkolu nie było namarzniętego śniegu i lodu, bo zawsze po wyjściu z samochodu usuwam go. Być może coś było w śniegu? Tylko co mogło wywołać taki skutek? I tak się zastanawiam czy to już koniec nieszczęść, czy jeszcze mnie i Pchłę coś czeka... Może jakieś egzorcyzmy należy odprawić? A może na ten rok 2013 odstawić Pchłę na parking, ogrodzić ją i niech tak przestoi ten rok? ;)
Ostatnia aktualizacja: 23.02.2013 20:10:43
Dodano: 11 lat temu
Do lila40: Ona chyba przyciąga kłopoty jak magnes [totalszok]
Dodano: 11 lat temu
Do provayder: niestety Twoje przypuszczenia nie sprawidziły się, jakiś ....... znowu uszkodził mi Pchelkę poprzed odlamanie wycieraczki
Dodano: 11 lat temu
Do Slawomirus44: Koszty naprawy ok. 2200 PLN były pokryte z polisy AC. Naprawa była bezgotówkowa ASO. Okres likwidacji szkody w PZU ok. 2 tygodni.
Dodano: 11 lat temu
naszczęście nic wielkiego sie nie stało. ktos inny zabezpieczyłby przed korozją i jeździł dalej. pozdrawiam i życzę aby się taka sytuacja nie powtórzyła. PS. czy duzo kosztowała naprawa?
Dodano: 11 lat temu
Mam nadzieję, że to nie żadne fatum czy klątwa i do końca roku Pchełka nie zaliczy więcej zadrapań i kontuzji [up] Niestety parkowanie pod blokiem niesie za sobą takie ryzyko - sam to przerobiłem dwa razy. Niestety tylko raz sprawca okazał się uczciwy i sam mnie odnalazł i powiadomił o obcierce. Teoretycznie garaż zapewniłby spokój, ale co uchroni auto pod pracą, w mieście na zakupach??? Oby więcej Cię to nie spotkało ;)
Dodano: 11 lat temu
wszystko trzeba w życiu przejść nawet pecha, mam nadzieje że swój limit wyczerpała twoja pchełka i teraz będzie tylko git.. pozdr
Dodano: 11 lat temu
NIe denerwuj się. Wszystko będzie dobrze. Szkoda zdrowia.
Dodano: 11 lat temu
Do giernal: dokładnie,ja mam ten mały różańczyk co dostałem od kobity w prezęcie gdy kupiłem pierwsze auto i jest git[up]do każdego auta wędruje,no i oczywiście obrazek Matki Boskiej od babci;)
Dodano: 11 lat temu
Do lila40: nie zaszkodzi;)
Dodano: 11 lat temu
Do kurcok: Coś z tymi religijnymi talizmanami jest na rzeczy. Od lat mam taką figurkę św. Krzysztofa, którą przekładam z jednego auta do drugiego (jeździ już w trzecim) i jak dotąd nie miałem nawet obcierki. [wacek]
Dodano: 11 lat temu
Do lila40: A mi właśnie śnieg spadający z dachu uszkodził drzwi kierowcy ;(
Dodano: 11 lat temu
Do Churek: Tylko ja nie mam znajomego Chińczyka ... Ale zawiążę czerwoną wstążeczkę, może to coś pomoże?? ;)
Dodano: 11 lat temu
Do Qchar: Dzięki za czary odganiające pech. Oczywiście, że zostanę przy Pchełce. Traf chciał, że w okresie użytkowania i20 w rodzinie dalszej wypadł pogrzeb. Zastępczak robił m.in. za taksówkę. Ze stolicy przyjechała siostra i bardzo jej się spodobał. Kto wie czy nie będzie współfinansować następcy Pchły? Ale, mam nadzieję, że to jeszcze czas odległy.
Dodano: 11 lat temu
Cytując klasyka: "A po nocy przychodzi dzień a po burzy słońce" - jak się po.pi.eprzy to się polepszy :)
Ale ten urwany chlapacz to jakieś siły nieczyste :D
Ja, dawno temu, po dość potężnym dzwonie, dostałem od znajomego chińczyka chiński wisior na szczęście i .... na razie (tfu na psa urok ;) ) działa :)
Dodano: 11 lat temu
Do lila40: To taka przelotna znajomość lepiej przy swoim zostać :) [up] i wiedzieć co w trawie piszczy . Pozdrawiam i oby Ci nie przysparzał więcej kłopotów , Qchar rzuca czar a kysz [rotfl]
Dodano: 11 lat temu
Do seba1985: Aż całe 10 miesięcy. Pchłę odstawić na parking, żeby licha nie kusiła, ale jak wytrzymać w lecie bez klimy?
Dodano: 11 lat temu
Do Qchar: Pchełkę już odebrałam, i 20 jeździłam tydzień, początkowo miała trochę obaw bo trochę większy i szerszy jest od Pchły, ale po 2 dniach było już dobrze. Może będzie następcą Pchły???
Dodano: 11 lat temu
Do kurcok: chyba tak zrobię żeby pech odgonić, będzie pod kolor Pchły ;)
Dodano: 11 lat temu
Do lila40: czerwona,a miejsce to juz obojętne[rock]
Dodano: 11 lat temu
Masz okazje i20 pośmigać a tamto się pryśnie i śladu nie będzie [up] głowa do góry :)
Dodano: 11 lat temu
Do kurcok: a jakiego koloru powinna być wstążka i gdzie ją trzeba zaczepić? ;)
Dodano: 11 lat temu
Będzie dobrze....
Dodano: 11 lat temu
Moja kobita też wstążkę zaczepiła, niestety po dwóch tygodniach na nowym aucie na drzwiach pasażera nie wiadomo skąd powstała ryso wgniotka, dosyć spora, która jest widoczna i jest tam do dzisiaj. Olałem to, nie ma się co przejmować.
Dodano: 11 lat temu
:( :(
No cóż..czasami tak własnie jest ,że sie wszystko pier.niczy po to ,żeby później było lepiej.
Dodano: 11 lat temu
Niestety zdarza się, ale nie przejmuj się zbytnio.
Dodano: 11 lat temu
Do motorzysta: jo tyż,ale takie gadzety muszą być w aucie;)
Dodano: 11 lat temu
Okadzić koniecznie [pop]; limit pecha wykorzystany.
Dodano: 11 lat temu
niestety zdarzaja sie
Dodano: 11 lat temu
Do motorzysta: pewnie,ale o tym też nie zapomninaj,dla mnie to podstwa?1361650196" alt=""/>
?1361650196" alt=""/>
Dodano: 11 lat temu
Do motorzysta: a jak to nie przeszkadza
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl