No i stało się. Blacharka w samochodzie była już w tak złej kondycji, że zmuszony byłem dla własnego bezpieczeństwa i wygody oddać auto do specjalisty.
Naprawione zostaną wszystkie dziury i ogniska rdzy w podłodze i bagazniku oraz wymienione progi.
Przy czym dowiedziałem się, że w tym aucie niema sensu dawac progów oryginalnych czy zamienników bo za 2 lata bedzie powtórka z "rozrywki" W piejsce progów zostaną wspawane solidne profile zamknięte 40x100x2,5mm. Okablowanie które dotychczas leciało w progach pójdzie pod wykładzinką w kabinie co zmniejszy ryzyko uszkodzenia go w terenie . Do tego wszystkie spawy zostana pokryte gumą w celu ochrony przed warunkami atmosferycznymi. Sama podłoga zostanie zakonserowowana z obu stron.

Gdy samochód wróci od blacharza całą powierzchnię podłogi pokryje nowym wygłuszeniem (bitumiczna mata) przed położeniem wykładziny, plastików itp. Bedę miał tez czas aby na spokojnie przyjrzeć się okablowaniu tylnych świateł i haka.

Na koniec zostanie mi polakierowanie nowych "progów" na jakiś fajny kolorek.

Obym zdazył przed zimą