Tutaj jesteś: Społeczność » Blogi » Blog auta Ford S-Max Podróżnik-2 » Bliskie spotkanie z sarenką - okolice Bratysławy







Prześlij sugestię
Wpis w blogu auta Ford S-Max
  • przebieg 4 903 km
  • rocznik 2011
  • silnik 2.0 EcoBoost
Dodano: 13 lat temu
Blog odwiedzono 1135 razy
Data wydarzenia: 31.12.2011
Bliskie spotkanie z sarenką - okolice Bratysławy
Kategoria: wypadek
Mój samochód ma chyba pecha, a może szczęście, sam nie wiem. Drugi miesiąc użytkowanie i druga szkoda, przypomnę pierwszą był odprysk na szybie po uderzeniu kamieniem (szyba ciągle nie wymieniona, bo nie było jej w magazynie i musiała być robiona w hucie na zamówienie). Druga szkoda to drobne uszkodzenia przodu związane ze zderzeniem z sarną.
Wjeżdżałem do Bratysławy wzdłuż Dunaju , małą lokalną drogą. Było tuż przed osiemnastą. Jechałem ok. 50km/h, gdy nagle na drogę wybiegła sarna, ostre hamowanie nie uchroniło nas przed zderzeniem. Ja w pierwszej chwili pomyślałem - co z samochodem, czy będziemy mogli kontynuować jazdę, a mojej dzieci z żoną były tylko zainteresowane sarną, co z nią, czy żyje? Sarna co prawda upadła, ale za chwilę wstała, "otrzepała się" i pobiegła dalej!
Przy najbliższych światłach ulicznych obejrzałem samochód i poza wepchniętym jednym światłem przeciwmgłowym nie było widać większych uszkodzeń. Następnego dnia rano stwierdziłem, że zderzak i wloty powietrza trochę się poprzesuwały, wiec mogły nastąpić jakieś peknięcia plastikowych zatrzaskow pod tymi elementami. Nie stwierdziłem żadnych uszkodzeń lakieru.
Załączam zdjęcia schematycznie pokazujące miejsca uszkodzeń. Pan z PZU pojawi się jutro.
Mam nadzieję, że i szyba i przód zostaną naprawione w przyszłym tygodniu, bo przecież ferie już blisko i wyjazd na narty musi być!
Dodano: 13 lat temu
Co do braci mniejszych, dobrze by było by nie wyskakiwały na drogę, gdzie mogą spowodować wypadek, w którym poniosą uszczerbek bracia więksi.
Co do mojej reakcji, jak napisałem, sarenka bardzo sprawnie podniosła się i oddaliła. Nie miałem powodu sądzić że stało się jej coś tak poważnego co wymagałoby naszej reakcji. Nie mam sobie nic do zarzucenia.
Kilka lat temu na miejscu sarenki była moja córka, która mimo opieki wbiegła na ulicę, ale szczęśliwie, tak jak ta sarenka przeżyła, otrzepała się i poszła do domu, mnie szczęśliwie zostało tylko zapłacenie za uszkodzenia w Fiacie Palio, który ją uderzył.
Dodano: 13 lat temu
Do piafilipj: Przepraszam Cię za tą dyskusję poniżej. Więcej w sprawie braci mniejszych się nie odezwę. Wybacz!
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: Ja się nie obrażam w niczyim imieniu ani tym bardziej w swoim na ciebie bo mnie to lata.. Ja ci tylko odpisałem na to co ty pisałeś do mnie więc jeśli masz na myśli (zauważ piszę to z małej litery)"skretyniały tatusiu" to co do uszczerbku na twoim IQ się nie pomyliłem
Dodano: 13 lat temu
Do DaViNci: Jakie to polskie... Kolega piafilipj jeszcze nie odpowiedział a ty się już w jego imieniu obraziłeś. Poza tym nic nie kumasz. Mój stosunek do piafilipj odnosi się do jego, w moim subiektywnym stosunku, złego jego stosunku do sarenki a nie do niego osobiście. Nie pchaj się więc, bez zgody piafilipj "między wódkę a .. zagrychę".
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: Jak widać po twoich wpisach tobie nic już nie zaszkodzi na IQ.
Dodano: 13 lat temu
Do DaViNci: Jakieś dzieci mam, no może nie tyle co ty, programu od przedszkola do opola nie oglądam bo musi być to bardzo szkodliwe dla IQ dzieci, nawet obcego gówno mnie interesującego facia jak ty.
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: jak sobie życzysz następnym razem pisząc do ciebie (zauważ piszę to z małej litery) będę tak pisał żeby kretyn zrozumiał. Bo jeśli przeczytasz mój ostatni komentarz do ciebie to nigdzie tam nie pisze , że mam jakiekolwiek dziecko.
Dodano: 13 lat temu
Do DaViNci: To używaj w przyszłości skrótów myślowych ZROZUMIAŁYCH dla ludzi a nie tylko dla "skretyniałego" tatusia 5-6 letniej dziewczynki co ma JAKIEŚ zwierzątko.
Dodano: 13 lat temu
Do piafilipj: Po 32 latach za kółkiem nie opowiadaj mi pierdoły o prędkościach i masie samochodu, czasie reakcji i tego typu bredniach, ilości osób w samochodzie. Interesuje mnie twoja (zauważ piszę to z małej litery) wrażliwość?! WRAŻLIWOŚĆ!!!!!
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: Nie uraziłaś mnie i nigdy tego nie zrobisz bo myślimy podobnie. Mam szczególny stosunek do zwierząt i nie chcę porównywać się do Św. Franciszka a uważam że jest to mój Patron. Powiem tylko tyle - pogarda ludzi dla braci mniejszych i bezzasadna wiara, że można ich bezkarnie mordować na różne barbarzyńskie sposoby jest nie do przyjęcia. Nie znaczy to, że nie jem mięsa. Bracia mniejsi też maja jakąś dusze o czym MY istoty "wyższe" nie mamy zielonego pojęcia.
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: Zapewne nie masz dzieci i nie miałeś okazji oglądać programu od pszedszkola do opola. W jednym z odcinków prowadzący zapytał się małej dziewczynki(5-6 lat) czy ma jakieś zwierzątko w domu. Dziewczynka odpowiedziałe, że ma kota. Prowadzący zapytał się jak kot ma na imię. Dziewczynka odpowiedziała " filemon" ale tatuś na niego woła ty sierściuchu jeba.ny...
Dodano: 13 lat temu
Do DaViNci: A leczysz?! "Jeba.nego" to taka nietypowa nazwa dla ukochanego kota.
Dodano: 13 lat temu
Dla tych co chcą zatrzymać samochód w miejscu jadąc 50km/h powiem - NIE DA SIĘ. Samochód z 6 osobami, bagażem ważącym ok 2200kg, na oponach zimowych i na delikatnie wilgotnej nawierzchni hamuje niezbyt chętnie. Byliśmy, ja i żona, zaskoczeni jaki kawał drogi był potrzebny do zahamowania. Może to było 20m, może 25m (od momentu podjęcia decyzji o hamowaniu), nie wiem, ale z perspektywy uderzającego w coś to było długie, w czasie i przestrzeni, hamowanie.
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: Bez urazy ale jak widać czytanie ze zrozumieniem to trudna sztuka, jeśli masz wątpliwości znajdź sobie wcześniejszy wpis ..."Dzieci i żona miały rację, szkoda sarenki, a auto... się wyklepie" Po za tym żaden samochód poza bolidami F1 z 50 km/h nie zatrzyma się w miejscu. Jak bym miał takie podejście do zwierząt jak sugerujesz... to mojego 15-letniego , chorego sierciucha jeba.nego (czytaj. kota) bym rozjechał zamiast leczyć [zlosnik] pozdrawiam
Dodano: 13 lat temu
Do Santiago80: i tu się grubo mylisz w mojej ocenie; nie wyczułeś mojej przestrogi w niżej zamieszczonym wpisie - kłusownicy (także drogowi)jeśli nie są obdarzeni wrażliwością na los "braci mniejszych" powinni przynajmniej obawiać się włośnicy i tasiemca. Wpis o "młodszych" - dotyczył panienek przydrożnych. Na przyszłość - będę pisać dosadniej. Wybacz - jeśli Cię uraziłam. Nie miałam takiej intencji. Los wszystkich zwierząt jest mi szczególnie bliski a tym na drodze (także poszkodowanym przez kierowców) zawsze pomagam - bo mam szczególnie - z racji zawodu - taką opcję.
Poniżej "namiar" na mój wpis - inspirowany Twoim dziennikiem:
http://www.autocentrum.pl/awc/klub/pies-kot-w-centrum/1921-dzikie-na-drodze-milusinskie-w-domu.html
Pozdrawiam.
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: Przy 50km/h to "normalny" samochód zatrzymuje się na .... miejscu. A co dopiero tak wypasiony ford.

Mój wpis jest bardzo emocjonalny. Traktuję "braci mniejszych" tak samo jak ludzi. Wyznaję zasadę "pokaż mi swoje zwierzę a powiem ci kim jesteś".
Wasza "wymiana" z DaVINci... i inne posty mnie zaniepokoiły. Niektóre to żenada. A czy one mają jakieś przełożenie na wrażliwość ludzką?! No nie.
Nie trafił porządnie, jakie fajne! Dogonić i rozjechać. Jak tu blisko do walnięcia kijem jednego kibola przez drugiego. Jak łatwo odgrywać rolę Boga, życia nie dałem ale zabrać, to pryszcz. JA zdecyduję. Miałem sąsiada co kota brał za ogon w walił o mur.
Wiem, że masz "mniejszych braci". Chciałabyś aby tak skończyły, a zderzak i ubezpieczenie jakiegoś forda było najważniejsze? A może to kierowca do du.. Wiem, na zdarzenia losowe nie ma mocnych?!
Mam głuchego i ślepego 15 letniego psa. To co "głuchawoś i ślepawość" ma do rzeczy, dobra jutro wyprowadzę go na krajówkę.
Mój teść kiedyś zabił Klepmę ale nikt jej za "zniszczenia" nie obwiniał. Walczyliśmy o jej życie ... do końca. Do tej pory żal JEJ. Każde życie jest bezcenne, nawet... sarenki, a tu wyczuwam żarty. No przecie monopol na duszę mamy MY! Reszta się nie liczy.
Mniam, mniam.
Dodano: 13 lat temu
POZDRAWIAM TWOJĄ ŻONĘ I DZIECI!!! TO MUSZĄ BYĆ WSPANIALI LUDZIE!!!
TWOJE UBEZPIECZENIE NIC MNIE NIE OBCHODZI BO JE MASZ. A TY TYLKO O ZDERZAKU I PIRDPŁACH. FE!!!

JAK TO NIKOMU SIĘ NIC NIE STAŁO??!! A CO Z SARENKĄ????????? ZAINTERESOWAŁEŚ SIĘ CO SIĘ Z NIĄ STAŁO?????? Otrzepała się i pobiegła, jak sarenka!
Dodano: 13 lat temu
Kolego nie daj się ubezpieczycielowi. Nowe super auto musi być na 100 % naprawione - idealne
Dodano: 13 lat temu
Najważniejsze,że nikomu nic się nie stało! Gratulacje!
Dodano: 13 lat temu
Do DaViNci: może być...niestety ale równie dobrze - może to sarenka głuchawa i ślepawa
Dodano: 13 lat temu
Do babciaela: albo wada wzroku ... [zlosnik] i nie potrafisz trafić w sarenkę [zlosnik]
Dodano: 13 lat temu
Przynajmniej wyróżniony dziennik - na pociechę. Gratuluję!
Dodano: 13 lat temu
Do giernal: ciekawe, sądziłem, że wynik odwrotny będzie. Ma kuzynek może foto z wypadku? Dryndnij proszę do niego.
Dodano: 13 lat temu
Do sajeks: Właśnie, że z tego starcia gorzej wyszedł "Maluch" niż koń. :P
Dodano: 13 lat temu
Do giernal: ... i powrócił do zaprzęgu, nie no chyba trochę ranny był.
Dodano: 13 lat temu
Do sajeks: Tak się zdziwił, że przetoczył się po całym "Maluchu" robiąc z niego niemalże kabriolet. [zlosnik]
Dodano: 13 lat temu
Do giernal: łachachacha, dobre, koń się chyba zdziwił co?
Dodano: 13 lat temu
Do piafilipj: No macie lipę.
Dodano: 13 lat temu
Do piafilipj: Jak można nie jeść mięsa?!
Dodano: 13 lat temu
Panowie co wy tu o jedzeniu kielbasy z sarny, moja cala rodzina to wegetarianie od 25 lat! :-)
Najnowsze blogi
Dodano: 9 dni temu, przez
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie. https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8 komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5 komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Login:
Miejscowość:
Województwo:
Opony letnie w oponeo.pl