Ostatnio znowu miałem okazję zrobić kilkaset km Skodą Fabią. I ponownie, tak jak to było z Clio, postanowiłem porównać bardzo subiektywnie C3 i Skodę Fabia. "Skodawka" to odmiana Combi, pochodząca z 2007 r. i z silnikiem diesla, tak jak moja "cytryna"... Myślę, że można porównywać, tym bardziej, że de facto mój Citroen rozpoczął pochłanianie polskich dróg też w roku 2007... Jak więc wypada to nieobiektywne porównanie?

1. silnik - 1.4 d i tu i tu, ale 1.4 we "francuzie", to nie to samo co w "volkswagenie dla ubogich"... To co pierwsze rzuca się w oczy, a właściwie w uszy, to klekot jak w traktorze... Tutaj jednak plus dla Citroena. Ładniejsze, ale przede wszystkim cichsze brzmienie niż w Skodzie. Co przy dłużeszej trasie pozwala na większy komfort jazdy... Za to przyspieszenie - lepsze w skodzie, mimo że bagażnika tam więcej, więc i auto pewnie cięższe jest ogólnie... (niestety ( )
2. zawieszenie - miększe i wygodniejsze w Citroenie, ale może to kwestia gustu... Skoda twarda, ale do zaakceptowania.
3. siedzenia - nie lubię się topić w fotelu i czuć się jak czołgista, wyglądający spod pancerza... Siedzenia w Skodzie - wygodne. I nawet tapicerka mi nie przeszkadzała. Może dlatego, że w moim Citroenie faktura materiału na fotelach nie jest jakaś rewelacyjna (grube sploty), a z tyłu widać lekkie prztarcia...
4. kierownica, kokpit - w C3 ładniejsze, mimo że nie luksusowe na mnie sprawiają lepsze wrażenie. Plastiki w "skodawce" tanie jakieś takie i szare. Moja kierownica grubsza - lepiej w rękach leży. W obu autach są termometr, licznik średniego zużycia paliwa, licznik km, jakie można zrobić na paliwie, etc. Chociaż funkcjonalności wyglądają na zbliżone i nawet przełączanie pomiędzy nimi jest takie samo - końcem dźwigni wycieraczek, to jednak środkowy wyświetlacz w Citroenie sprawia lepsze wrażenie, niż malutkie okienko w jednym z zegarów Skody.
5. bagażnik w Skodzie zdecydowanie większy, wszak to Combi. Sporo można załadować... Zamykanie parcianym paskiem. W Citroenie jest wgłębienie w plastiku tylnej klapy... Co kto lubi. Ja i tak miałem brudne łapy, i tu, i tu.
6. Skrzynia biegów - w Citrusiu chodzi idealnie, w Skodzie wcale nie gorzej. Żeby mieć jednak małe zużycie, w Citroenie, często trzeba nią operować. W Skodzie nie będzie takiej potrzeby... bo i tak pali ropę jak smok...
8. No i dodam jeszcze wspomaganie kierownicy - w moim Citroenie - leciutko "chodzi" kierownica - jednym palcem, a nawet kobiecym paluszkiem można sprawnie, leciutko i szybko kręcić... W "skodzie" trochę mocniej trzeba kręcić...
9. W skodzie nie mogłem przyzwyczaić się do otwierania drzwi od wewnątrz. Klamki tak jakoś wysoko umieścili, tuż pod szybą boczną niemalże... W Citroenie już nie muszę szukać )
10. No i pilocik do Centralnego Zamka - w skodzie bardziej poręczny, mniejszy, ale niestety musiałem "utrafić" w odpowiednie miejsce żeby zadziałał... U mnie coś takiego się nie zdarza...

PS W zimę ważne staje się ogrzewanie. Tutaj chyba jednak szybciej się nagrzewa Skoda. Ogólnie rzecz biorąc wydaje mi się, że "Citruś" jakoś słabo się nagrzewa.... W końcu to bardziej auto dla południowców... a skoda najlepiej sprzedaje się w chyba w Rosji...