Korzystając z nagłego przypływu prokrastynacji, postanowiłem dziś nie pracować tylko pogrzebać przy samochodzie. W poprzednim wpisie wspomniałem już o wymienionej odmie i oleju. Stwierdziłem jednak, że to zbyt mało jak na jeden dzień i zabrałem się za:

1. Sprawdzenie akumulatora.
Miałem wrażenie, że coś wolno kręci przy rozruchu, ale po diagnozie okazało się, że jest dobry - jedynie zamiast 600A ma jakieś 510A. Na razie zostaje, zobaczymy jak zniesie zimę.

2. Pęknięty pierścień ABS w lewym przegubie.
Przy prędkościach rzedu 10-20km/h naciskając hamulec czuję odbijanie. Przyczyną jest pęknięty pierścień ABS'u. Niestety nie da się go wymienić samego - zamówiłem cały przegub.

3. Luzy na prawej tulei.
Czułem je od początku, po sprawdzeniu na stacji okazało się, że luz jest znaczny i wymaga interwencji. Niestety w saabie nie wymienia się samej tulei tylko cały wahacz. Mechanik proponował mi regenerację, ale ponieważ nie lubię robić 2 razy tej samej rzeczy to zamówiłem szwedzki oryginał - przyjdzie pojutrze razem z pierścieniem abs'u.

4. Mycie silnika.
Umyłem porządnie cały silnik - z góry i z dołu. Gdzieś mam/miałem jakieś wycieki i żeby je zidentyfikować to umycie silnika jest niezbędne, a przynajmniej znacznie ułatwia rozpoznanie.

5. Uzupełnienie oleju wspomagania i wyciek.
Przyszedł mi dziś zamówiony olej do układu wspomagania więc grzecznie uzupełniłem braki. Dopiero po umyciu silnika zauważyłem, że pod zbiorniczkiem cieknie. Prawdopodobnie z węża więc jutro rozbiorę i zobaczę - może wystarczy dociągnąć opaski zaciskowe.

5. Nowe dywaniki!
Stare dywaniki wyglądały już bardzo źle więc kupiłem i dziś otrzymałem nowe, piękne, grube (12mm), idealnie dopasowane, ze stoperami pasującymi do saabowskich zatrzasków. Wewnątrz od razu przyjemniej

6. Woda w bagażniku - jednak nie wlew paliwa.
Przy myciu samochodu, polałem trochę karcherem i zauważyłem, że w bagażniku ciągle pojawia się woda. Wczoraj uszczelniałem ten wlew paliwa, ale najwyraźniej to nie on jest przyczyną. Mam wrażenie, że leje się gdzieś na wysokości łączenia zderzaka z karoserią. Jutro butelka z wodą + lanie + obserwowanie.

7. Pościągałem resztę plastików z okolic bagażnika. Wszystkie pięknie wyczyściłem, więc jak tylko uda mi się opanować powódź to zakładam. Muszę jeszcze zaopatrzyć się w plastikowe spinki i zatrzaski bo najwyraźniej ktoś kiedyś coś rozbierał i mu pękło albo zgubił. Gdzieniegdzie brakuje, trzeba uzupełnić.

8. Naprawa dżojstika regulacji lusterek.
Dotychczas regulacja działała tylko w jedną stronę, zarówno w lewym jak i prawym lusterku. Wyciągnąłem przełącznik, podmuchałem, przeczyściłem i teraz działa... w trzy strony Jeszcze nad nim popracuję.

9. Czujniki cofania
Dla niektórych zbędny gadżet, dla innych praktyczne narzędzie. Dla mnie 2w1 Po przesiadce z gokarta (clio) do saaba ciągle brakuje mi wyczucia w parkowaniu tyłem. Nie żebym miał z tym problem - trening czyni mistrza, ale stwierdziłem, że sobie sprawę nieco ułatwię. Zamówiłem - przyjdą jutro. Jako że mam rozbebeszony bagażnik to montaż powinien pójść gładko. Nie lubię skrajności, więc wybierając czujniki odrzuciłem zbyt tanią chińszczyznę i za drogie Valeo. Kupiłem za to chwalone czujniki firmy Stig za rozsądną cenę.

10. Piwko