Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Alfa Romeo 156
»
Chłodnica klimy, GTA look, wyprawki lakiernicze
Wpis w blogu auta
Alfa Romeo 156
Dodano: 12 lat temu
Blog odwiedzono 2428 razy
Data wydarzenia: 03.05.2012
Chłodnica klimy, GTA look, wyprawki lakiernicze
Kategoria: zmiany w aucie
Kilka dni temu pojechałem napełnić klimę, co by znów jeździć jak człowiek 2 dni było dobrze. przed wczoraj zerkam pod auto i widzę zielonkawą plamę, patrzę na chłodnicę- fuck, cieknie! Wczoraj z samego rana podjechałem do sąsiada który mi ją nabijał. Spawać nie było sensu, ściągnął tylko resztę czynnika(około 3/4 poszło w glebę). No to szukamy nowej chłodnicy...na allegro ceny od 230,240zł wzwyż + przesyłka. Pojechałem do sklepu, tam koleś dał mi cenę 300zł za chlodnicę z osuszaczem(stara była bez) i tym sposobem o 16 miałem już nową klimę w rękach. Wymiana bezproblemowa u kolesia który ją tez nabijał, zrobił mi to szczerze mówiąc za pół darmo...
Żeby wymienić chłodnicę trzeba było ściągnąć zderzak, a jako że od dłuższego czasu planowałem wyciągnąć lampy przednie (w jednej zbierała się woda, i przy okazji otwierania jednej przerobić obie na te z wersji GTA) to też mechanik nie zakładał już zderzaka. Godz 19 i do roboty!
-najpierw wymontowanie lamp- bezproblemowo
-rozdzielenie kloszy z resztą lampy- w tej z woda poszło bez problemu, ale na drugą poświęciliśmy trochę czasu, "poświęciliśmy" bo w pracy tej pomagał mi ojciec, bez jego pomocy, do teraz bym nie skończył...
-oczyszczanie klosza i lampy ze starego kleju- bardzo pracochłonne
-szlifowanie papierem P1500 powierzchni którą chciałem pomalować
-malowanie farbą odporną na wysokie temperatury
-malowanie pisakiem do płyt małych plasticzków które zasłaniają w lampie migacz od reszty.
-szlifowanie kolejno papierem P1500, P2000, P2500 powierzchni kloszy która były już porysowana
-polerowanie kloszy pastą lekkościerną
-odtłuszczanie powierzchni które miały być ponownie klejone
-klejenie- najbardziej pracochłonne- około godzinę czasu jedna lampa... (klejenie poliuretanową masą klejącą do szyb)
-montaż lamp
-zakończenie pracy- 3 nad ranem
Po 7 godzinach pracy przy lampach i wypiciu po 5 browców na głowę jednogłośnie z ojcem stwierdziliśmy że warto było
Jakiś czas temu - gdy kupowałem preparaty do konserwacji podwozia, kupiłem również lakier w kolorze podwozia, co by samemu porobić drobne wyprawki. Niestety z braku czasu za ten zabieg zabrałem się dopiero w ostatni poniedziałek. Wiadomo, najpierw czyszczenie papierem, później podkład- farba epoksydowa, i dopiero lakier. Efekt co najmniej zadowalający. Lakierowanie/ malowanie za pomocą pędzelka. Miejsca malowane to łączenia progów- pojawiły się tam odpryski lakieru (normalne w AR 156), oraz krawędzie błotników- kamyki spod kół spowodowały odpryski i zaczęła pojawiać się rdza.
Przy tym zabiegu bardzo pomogła mi żona, bo też trochę malowała
Jeszcze tylko jedna sprawa niedawno zostały wymienione klocki i tarcze polecone mi przez mechanika który to robił- firmy hart. przez 1 tydzień było ok, oprócz sporego pylenia. Później zaczęły piszczeć przy dojeżdżaniu np do skrzyżowania. I to przeraźliwie piszczeć, do tego wystąpił problem z ABSem. Mianowicie również przy powolnym zatrzymywaniu się , pedał hamulca zaczynał drżeć- załączał się ABS, i to nie na piachu, tylko na suchym asfalcie! Co prawda nie działo się tak zawsze, ale było to strasznie denerwujące. W ostatnią sobotę pojechałem do mechanika który zakładał klocki w celu reklamowania ich. Wsiadł do auta i stwierdził że tak powinno się dziać z ABSem! no ku..a mać! myślałem że mnie trafi! facet który od lat robi mi samochody takie bzdury mi gada! Piszczeć wg niego też delikatnie może, bo jeszcze się nie dotarły. Jak się nie dotarły jak ja już na nich zrobiłem ponad 2 tys km! Po dosyć ostrej wymianie zdań umówiłem się z nim na przyszły poniedziałek, bo ten tydzień jego zakład ma wolne. I z pewnością będzie to ostatni pobyt Alfy w tym zakładzie. Wiele razy robiłem u niego samochody, praktycznie wszystkie samochody robiłem u niego, a ten mi z takimi teoriami.
No ale dobra, wróćmy na chwilę do wymiany chłodnicy klimy. Żeby to zrobić trzeba było ściągnąć koła i zderzak. Po ściągnięciu prawego koła oczom ukazało się co?! przetarty kabelek od abs! nie był wcale włożony na swoje miejsce, tylko tak sobie zwyczajnie wisiał. Myślałem że mnie szlag trafi. Po zaizolowaniu kabla problem z ABS zniknął. A tamten partacz będzie mi takie bzdury opowiadał. Może i mechanikiem nie jestem, ale laikiem w dziedzinie motoryzacji również nie i wiem kiedy powinien zaczynać działać ABS! W poniedziałek pokażę mu jak pięknie to wszystko zrobił, ciekaw jestem co wtedy powie.
Poza tym u mnie wszystko ok
Obecnie mam 2 tygodnie urlopu i odpoczywam w wlkp mam więc czas zając się trochę funią jeszcze jeden tydzień przed nami
czołem!
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Aktualnie online
Szukaj znajomych
Wiem jak to irytuje, bo... mi czasem też piszczą, hehe. Ale hamują - żyleta
Jestem cały czas we Wrocku, ale nie wiem czy dam radę się spotkać. Ale jak będziesz, to daj znać, może znajdę chwilkę
Jak tak powiedział, to zwracaj - korzystaj z okazji
Kiedyś o piszczących klockach oglądałem program na tvn turbo, i tam powiedzieli, że producenci nie uznają tego za powód do przyjęcia do reklamacji. Więc albo coś się zmieniło, albo mechanior i w tym temacie nie za bardzo się orientuje
No nie wiem co z tymi klockami...powiedział mi że jeśli piszczą, to można zwrócić na gwarancji. zobaczymy jak to rozwiąże w poniedziałek
Co do mechanika. Jeśli chodzi o ABS, to ręce po prostu opadają - najwyraźniej nie ma on pojęcia jak działa tak podstawowy element auta jakim jest ABS.
Co do klocków, to jeżeli piszczą, to wcale nie jest powiedziane, że przestaną kiedy niby się dotrą. Piszczenie to problem wcale nie tak rzadko spotykany, ale nie jest to powodem do reklamacji. Producenci uważają, że niestety nie jest to wada klocków. Piszczenie wkurza, ale klocki hamują, więc niby wszystko jest ok...
P.S. Widocznie musiałeś mijać bliźniaka mojej "207-ki", bo ja nie noszę okularów i jestem zaledwie o rok starszy od Ciebie. Wnoszę tak po "88" w Twoim nicku.
Taki garaż, który ma Twój fater to świetna sprawa... Ja niby mam "garażyk" ale poza autem nic w nim się nie mieści, więc nawet pogrzebać nie można :]