Korzystając z okazji że obecnie znajduję się w Bydgoszczy wygospodarowałem trochę czasu dla mojego Tourana.

Zacząłem od odstawienia auta do cienia, żeby lakier się schłodził, potem mogłem przejść do mycia na dwa wiadra, samochód był dosyć konkretnie zabrudzony, dlatego umyłem go dwa razy, jako że lakier jest w fatalnym stanie uznałem że wstrzymam się do lipca z użyciem glinki i woskiem, później dokładnie umyłem, odtłuściłem szyby, i nałożyłem niewidzialną wycieraczkę.

Kolejną czynnością było umycie słupków drzwi i wnęk tylnych lamp, zmyłem również stary smar z zawiasów i nałożyłem nowy

Później przyszedł czas na wnętrze, na początku zabrałem się za czyszczenie wnęki na koło zapasowe, do tego celu musiałem zdjąć kratkę i wykręcić podłogę bagażnika, co zabrało mi trochę czasu, korzystając z okazji dokładnie umyłem również dojazdówkę i nałożyłem dressing na oponę. Później przyszedł czas na odkurzenie auta, również rozebrałem trochę plastików, żeby dostać się do różnych zakamarków, kolejną czynnością było wyczyszczenie wnętrza, czyli umycie wszystkich plastików, szyb i detali takich jak pedały itp. Na zakończenie przygody z wnętrzem zabezpieczyłem kokpit.

Ostatnią czynnością były zewnętrzne detale, czyli zabezpieczenie plastików, i dressing na opony.

W planach miałem jeszcze mycie silnika, nadkoli i felg, jednak zabrakło już czasu. Nie mam zbyt wielu zdjęć z czyszczenia, ale wrzucę co mam.