Tutaj jesteś:
Społeczność
»
Blogi
»
Blog auta Toyota Corolla Piękna Carolina
»
Ciekawy zakup i zauroczenie
Wpis w blogu auta
Toyota Corolla
Dodano: 11 lat temu
Blog odwiedzono 900 razy
Data wydarzenia: 07.05.2013
Ciekawy zakup i zauroczenie
Kategoria: podróż
Moje pierwsze kroki kierowałem ku Toyocie Yaris z silnikiem 1,3 z klimatronikiem, systemem Stop/Start i skrzynią MMT. Na pierwszą zmianę skłoniłem się ku silnikowi 1,4 D-4D i kilka typów już padło - właściwie już się zbierałem w drogę bo niestety w Rzeszowie i okolicach ze świecą szukać takich egzemplarzy. Pewnego dnia (właściwie przed wyjazdem po auto) jeszcze wszedłem w Internet, aby przeglądnąć w trochę innej konfiguracji i moim oczom ukazało się ogłoszenie właśnie "Caroliny". Od razu zadzwoniłem - niestety telefon był głuchy, więc napisałem e-mail że czekam na odpowiedź po kilku dniach (2-3) zadzwonił telefon, od aktualnego właściciela że nadal ma auto i niestety podany telefon córka "wykąpała" więc nikt nie mógł się skontaktować . Umówiliśmy się na oględziny w poniedziałek 06-05-2013, później (właściwie już byłem zdecydowany ale chciałem się upewnić) na badanie za pomocą komputera, ścieżka diagnostyczna i biorę go ale... Okazało się że "właściciel" aktualny jest synem mieszka w Rzeszowie natomiast auto zapisane na ojca mieszkającego w Wyszkowie (koło Warszawy). ZONK. Jak więc umowę zawrzeć z właścicielem, ale pieniądze wpłacić synowi? Byłem na tyle zdecydowany, że zgodziłem się że pojadę do Wyszkowa, ale już Caroliną!
Więc podpisaliśmy umowę przedwstępną wpłata zabezpieczenia w kwocie połowy wartości i jazda o godzinie 22:00 na miejsce - tylko do Warszawy przyjechałem ok 02:30 - 03:00 od Radomia droga była tak monotonna, że nawet na moment zamknąłem oczy, od razu rozpocząłem gimnastykę i dojechałem na miejsce spotkania. Na szczęście okazało się, że mogę się chwilkę zdrzemnąć. Powrót do domu, chwilowy przystanek u Jędrusia na śniadanie około południa byłem w domu z podpisaną umową. Wieczorem spotkanie z synem właściciela dopełnienie formalności i koniec. Auto moje. Na parkingu u Jędrusia zrobiłem z ciekawości kilka fotek średniego spalania i prędkości bo nie chciałem sam wierzyć: 3,9l/100km i 64km/h!
Z rozmarzonych myśli wybawił mnie kilka dni później przypadek jaki opisze innym razem
Pozdrawiam
Najnowsze blogi
Auto do kasacji? W Łodzi zrobisz to szybko i bez stresu! Sprawdź szczegóły na stronie.
https://auto-szrot-kasacja-pojazdow.pl/lodzkie/lodz
Dodano: 16 dni temu, przez niki129
Miałem sprzedać Audi ale jakoś było mi żal tamtego auta wystawiłem równolegle na sprzedaż forda. Ogłoszenie wisiało 3 tygodnie, pierwszy telefon, oglądający finalnie auto sprzedane. ...
8
komentarzy
Dodano: 24 dni temu, przez darek-k
Objaw był taki że auto raz opadało, sam tył, i podczas podnoszenia w pewnej chwili jak z procy do góry poszedł, usterka się pogłębiała, że już nawet podczas jazdy potrafił wystrzelić do ...
5
komentarzy
Marki społeczności
Szukaj znajomych
Spalanie z kompa i z Twoich przypuszczeń książkowe .
Niech się dobrze sprawuje, a z kompem kolega lysy ma racje, też przerobiłem kilka aut gdzie komputer był dość dużym optymistą jeśli chodzi o spalanie .